środa, 20 sierpnia 2014

Szlakiem wiatraków...



Pora na ostatnią część relacji z lipcowej wyprawy (rok 2011) w poszukiwaniu ruin wiatraków. 

To ostatni wiatrak widziany podczas naszej wycieczki.


Jego ruiny znajdują się w Budzowie, niedaleko Srebrnej Góry:


Znaleźliśmy go właściwie przez przypadek. Planowaliśmy wracać z Budzowa do domu przez Ząbkowice, główną drogą - dłuższą, ale lepszą. Budzów jest wioską dość długą i przejechaliśmą ją całą w zasadzie już bez nadziei na znalezienie wiatraka. Zwątpiliśmy w to całkowicie, gdy wyjechaliśmy na drogę do Srebrnej Góry. I wtedy postanowiłam wracać inną drogą - przez wioski. I właśnie tam - widoczny z drogi na Braszowice - stał sobie nasz wiatrak!

Jest to także ruina holenderskiego wiatraka murowanego. Brak informacji, kiedy został wybudowany, ale zachował się w odrobinę lepszym stanie, niż ten poprzedni.












Tradycyjnie polecam ALBUM ze zdjęciami.


A tu trasa całej naszej wycieczki:




Dodam jeszcze na zakończenie, że cała wycieczka szlakiem wiatraków powiatu ząbkowickiego odbyła się Maminym Małym Czerwonym Samochodzikiem :P - któremu jestem bardzo wdzięczna :P


22 komentarze:

  1. Wcale nie trzeba jeździć nie wiadomo gdzie, żeby się dobrze bawić i co nieco zobaczyć. U nas w okolicy także jest taki "holender" z 1936 roku (http://www.polskaniezwykla.pl/pictures/original/302488.jpg).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze to powtarzam! Ludzie jeżdżą po jakichś Chorwacjach czy Egiptach, a przecież całkiem niedaleko każdego z nas znajdują się tak cudowne miejsca, które mogą być przyczyną o wiele wspanialszych wrażeń!
      Ależ piękne pozostałości wiatraka! Gdybym tylko mieszkała bliżej... ale planuję wycieczkę do Gogołowa koło Świdnicy - tam "holender" został pięknie odnowiony i pełni funkcję ośrodka wczasowego :)

      Usuń
  2. Ciekawe, czy zachowało się jakieś zdjęcie z czasów jego świetności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś musiał wyglądać zjawiskowo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy ten zachował się w lepszym stanie, na pewno w wyższym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak w lepszym, niż poprzedni ;) Cegieł ze trzy razy więcej :P

      Usuń
    2. To akurat nie oznacza lepszego stanu, lepszy stan to jak się puknie paznokciem i się nie rozleci. ;p

      Usuń
    3. To ten także wygląda na mocniejszy od poprzedniego :) Chociaż nie próbowałam w nie pukać paznokciem ;)

      Usuń
  5. Tak się zastanawiam, czy ja w ogóle bym się zorientowała, że to był wiatrak. Hmm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja najpierw wyszukuję miejsca w internecie, a dopiero potem szukam tam wiatraków :)

      Usuń
  6. uwielbiam wiatraki mają w sobie tajemnice jak stare zamczyska a twoje opowieści są wspaniałe - buziaki ślę M arii

    OdpowiedzUsuń
  7. jaka szkoda, że te wiatraki w większości są zaniedbane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, odrestaurowany wiatrak jest prawdziwą rzadkością :(

      Usuń
  8. Tradycyjnie ruina.... szkoda :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... szoda, ze to ostatni post z serii... I szkoda, ze ruina. Chętnie zobaczyłabym, jak wygladał w całej okazałości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och! Ostatni z tej wycieczki :) Mam jeszcze kila wiatraków w zanadrzu i będę je pokazywać chyba nawet do końca września :)
      Też bym chętnie zobaczyła go w czasach jego świetności... szkoda :(

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)