W ubiegłym tygodniu pisałam o moim wielkim zauroczeniu wiatrakami. Nie potrafię powiedzieć, jak długo ono już trwa, ale wykorzystuję każdą sytuację, aby zobaczyć i sfotografować jakiś wiatrak... a często tylko jego ruiny...
Miłość moja musi być bardzo wielka, bo jaki wariat jedzie prawie 100 km, aby zobaczyć kupę gruzu? Tylko ja, czy ktoś jeszcze jest do tego zdolny? :P
Z tą kupą gruzu to przesada :P, ale pewnego wtorkowego przedpołudnia w lipcu 2011 roku przejechaliśmy sporo kilometrów, aby zobaczyć - i sfotografować - pozostałości wiatraków holenderskich w powiecie ząbkowickim.
W swoich poszukiwaniach kierowałam się wskazówkami świetnej STRONY.
Polecam!
Tu można szczegółowo zapoznać się z TYPAMI WIATRAKÓW spotykanymi w naszym kraju.
W powiecie ząbkowickim spotkać można pozostałości trzech wiatraków holenderskich.
Pierwszy, którego udało nam się odnaleźć, położony jest we wsi Bożnowice (za Ziębicami).
Wiatrak pochodzi z 2 połowy XVIII wieku i jest w dość dobrym stanie, ponieważ właściciel zamienił go w domek letniskowy. Do murowanej konstrukcji wiatraka dodany został dach (bardzo oryginalny) i mała przybudówka. Obiekt znajduje się na krańcu wsi, na terenie prywatnym (gdzie pomimo ostrzeżeń wjechaliśmy :P). Nie chciałam jednak zbliżać się zanadto do zabudowań, aby nie narazić się na jakieś nieprzyjemności.
Kolejne relacje już niebawem, a dla niecierpliwych - cała wiatrakowa trasa w ALBUMIE.
Wiatraki wpisane w pejzaż mają swój osobliwy urok. Też lubię je oglądać.
OdpowiedzUsuńJa także :) Fascynują mnie!
UsuńFajne są takie małe i trochę większe wariactwa :)
OdpowiedzUsuńWiem, dlatego się nie przejmuję :)
Usuńfajnie byłoby w takim pomieszkać ,albo w jakiejś latarni morskiej :)
OdpowiedzUsuńOch! Marzę o tym!
UsuńA ten wiatrak mnie się podoba. Podobny jest do wapienników w Twoich rejonach ( w Morawie, np.). A właśnie, famfary proszę na poniedziałek ok 12.00 w okolicach Radkowa. Królowa Dolnego Śląska przybywa wczasować się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten i podobne pozostałości wiatraków holenderskich nie są w moich rejonach, tylko już poza Kotliną Kłodzką :) Ale masz rację - bardzo przypominają nasze wapienniki :)
UsuńO, będziesz w mojej okolicy! Do nas też jutro przybywają goście - aż z z Gdyni :)
Chyba miało być " fanfary", ale tak jedziemy na południe Kotliny Kłodzkiej pod Śnieżnik, a wjedziemy od strony czeskiej, bo mamy ochotę na małe zakupy. Pozdrawiam
UsuńMy czasami jeździmy do Nachodu, ale raczej na pozwiedzanie niż na zakupy, bo jak dodać 45 km na benzynę x 2 - to raczej się nie opłaca :) Ale za to mam okazję do robienia zdjęć :)
UsuńNa Śnieżniku byłam kiedyś - jak jeszcze miałam zdrowe nogi... jednak nigdy nie fascynowały mnie górskie wycieczki - wolę zwiedzanie miast i zabytków, a góry fotografuję z własnego okna :)
Widziałam ostatnio wiatrak wbudowany w dom, komuś było szkoda go burzyć :) Bardzo fajnie wyglądają takie budynki :)
OdpowiedzUsuńPokazywałam go w ubiegłym tygodniu :) - http://anek73.blogspot.com/2014/07/szlakiem-wiatrakow.html
Usuńciekawy jest ten wiatrak
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDaszek rzeczywiście oryginalny.
OdpowiedzUsuńrowniez mam Ani jakis dziwny sentyment do wiatrakow i to od dziecinstwa - iekny post - uciebie nie mozna sie nudzic - buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńMnie się też podobają wiatraki :)
OdpowiedzUsuńAntena satelitarna na wiatraku - eklektyzm? ;)
OdpowiedzUsuńBo to już nie wiatrak, ale letni domek :)
Usuń