sobota, 30 kwietnia 2016

Trochę różności...

Oprócz prezentowanych co jakiś czas w piątek filmów o tematyce wampirycznej, obejrzałam też kilka innych - w domu i w szkole, przy okazji omawiania z dziećmi jakiejś lektury lub epoki literackiej :)

Oto one:



Obejrzany w sylwestrowy wieczór, kolejny już raz. I za każdym razem fascynuje mnie na nowo. Warto spojrzeć na swoje życie z takiej perspektywy i nauczyć się nadawać wartość każdemu dniu :)




Kolejna pozycja z sylwestrowej nocy obejrzana z ogromnym sentymentem. Ależ to było dawno...



Oglądam zawsze 1 września... aby nie zapomnieć... Tym razem chciałam przybliżyć gimnazjalistom wojenne realia - jak wyglądało życie zwykłych ludzi w okupowanej stolicy.



Co roku 2 lutego... i kolejna nauka, w jaki sposób należy przeżywać swoje dni, aby nadać życiu wartość :)



Bałam się tego filmu ogromnie... w końcu gimnazjaliści namówili mnie na wspólne oglądanie (film zaproponowany jest do obejrzenia po analizie literatury wojennej). Piękny i tragiczny. Ale przede wszystkim piękny :)

piątek, 29 kwietnia 2016

Szlakiem wiatraków...


Z Lipy pojechaliśmy do Mysłowa...



O ruinach wiatraka w Mysłowie znalazłam bardzo niewiele informacji:



"Ruina wiatraka na tle Gór Ołowianych . Ruina stoi przy żółtym szlaku z Mysłowa do Połoniny." [źródło]




"Ruina wiatraka od strony południowej . Według okolicznych mieszkańców wiatrak czynny był jeszcze wiele lat po wojnie." [źródło]

"Natomiast ruiny kamiennej, okrągłej budowli na wzniesieniu, dobrze widocznej z szosy E-65 ponad płd. częścią wsi (po przeciwnej stronie szosy) to korpus dawnego wiatraka typu holenderskiego." [źródło]

Wyjaśnię od razu, że z szosy nie widać niczego - ani w Google, ani w rzeczywistości :( Obiekt, który początkowo wzięłam za ruiny wiatraka, okazał się (po maksymalnym zbliżeniu aparatem, a później programem do obróbki zdjęć) jedynie stosem słomy...





Droga, którą do tego obiektu próbowaliśmy dotrzeć, była stroma i ogromnie błotnista (początek marca), na szczęście udało się ją pokonać... Niestety, własnych zdjęć wiatraka nie posiadam - będziemy musieli wybrać się w to miejsce ponownie latem...

A wiatrak jest tam na pewno, ponieważ innym udało się go sfotografować ;) Dowód TUTAJ :)

czwartek, 28 kwietnia 2016

Kartki przez cały rok - IV


Dziś prezentacja kwietniowych kartek, wykonanych w ramach zabawy "Kartki przez cały rok". Oto one:



Wytycznymi na kwiecień były: ZIMA, kolor ŻÓŁTY i ZIELONY w widocznej ilości oraz BIAŁY + ŻÓŁTY + ZIELONY.



I jeszcze prezentacja pojedynczych prac:

"1. Na kartce bożonarodzeniowej ma być ZIMA"

Zimowy krajobraz wg wytycznych :)



"2. Kartka okolicznościowa ma zawierać kolor ŻÓŁTY i ZIELONY w widocznej ilości, okazja dowolna, motyw dowolny"

Skorzystałam z okazji do zrobienia kolejnej kartki wielkanocnej, ponieważ to w końcu też okoliczność :P, a z innej okazji kartki nie są mi potrzebne :) Kolory zachowane :)



"3a. Na kartce wielkanocnej poproszę mix kolorów, motyw dowolny ale ma być w trzech podstawowych kolorach, BIAŁY + ŻÓŁTY + ZIELONY Dopuszczalna minimalna ilość innych kolorów"

Wg wytycznych - tylko na pieczątce bordowy tusz :)



Na kolejną porcję kartek zapraszam w maju :)


środa, 27 kwietnia 2016

Wśród ruin...


Podczas naszej marcowej wycieczki zatrzymaliśmy się na chwil parę we wsi Lipa... Znajdują się tutaj ruiny zamku rycerskiego.



"Zamek w Lipie zamek we wsi Lipa koło Bolkowa nad brzegiem Nysy Małej, na wysokości 375 m n.p.m.





Zamek otacza sucha fosa (częściowo zasypana). Zbudowany został na przełomie XIII i XIV w. Prawdopodobnie powstał z inicjatywy jednego ze śląskich rodów rycerskich i miał pełnić w tamtych czasach rolę strażnicy wzniesionej w formie gotyckiej. W tym czasie budowla składała się z kwadratowej wieży mieszkalnej, otoczonej zabudową.





W XVII w. zamek przebudowano w formie renesansowej. Został on rozbudowany przez rodzinę Zedlitz: Ernsta (wł. 1471-1485),Sigismunda (wł. 1500-1520) lub jego syna Bartela (wł. 1520-1549).





Później przechodził kolejno pod panowanie rodzin von Reibnitz i von Nimptsch. Z chwilą utraty znaczenia wojskowego używano go jakomagazyn oraz źródło kamienia budowlanego. W 1821 r. znaczna część budowli zostaje rozebrana, a materiał przeznaczony zostaje na budowę budynków gospodarczych. W 1834 r. kupił go hrabia Rudolph von Stillfried-Rattonitz. Zamek został w tym czasie odrestaurowany o przebudowywany w formie neogotyckiej. Ostatnia renowacja miała miejsce w latach 70. XX w. wtedy to nieodwracalnie zniszczono wiele elementów budowli. Obecnie nie istnieje już wieża, która kształtem przypominać miała tę z bolkowskiego zamku, nie istnieje też już jaskółczy ogon. Po upaństwowieniu popadł w ruinę. Kamienne portale, gotyckie i renesansowe obramowania okien zostały skradzione." [źródło]





Szczegółowy opis zamku oraz jego historia znajduje się TUTAJ.





Jeżeli ktoś oczekuje tylko podstawowych informacji - zapraszam TUTAJ.





Stare i nowe zdjęcia zamku do obejrzenia TUTAJ.





Związku zamku z Templariuszami opisane zostały TUTAJ.





Zapraszam do lektury i odwiedzenia ciekawego miejsca :)





Zdjęcia: Marcin Balewski :)

wtorek, 26 kwietnia 2016

WIP-y - postępy w pracach - 4/12/2016



Oj, wybitnie nie idzie mi tej wiosny wyszywanie... nie idzie...

Tyle ważnych spraw wokół - podróże w poszukiwaniu wiatraków, fotografowanie wiosny, opieka nad pięcioma kotami, scrapowanie w posprzątanej po zimie pracowni, czytanie... o pracy nawet nie wspomnę ;)

Co udało się wyszyć w tym miesiącu?

Czwartego perminka:



Kawałek paryżanki:




I fragment kurzego haftu torebkowego ;)




Czekam na wolne dni... może majowy długi weekend będzie sprzyjał wyszywaniu?

Kolejna prezentacja w maju :)


Tymczasem zapraszam na 98. hafciarski wtorek :)