czwartek, 14 sierpnia 2014

Szlakiem wiatraków...



Dziś kolejna część relacji z poszukiwania ruin wiatraków holenderskich, z lipca 2011 roku.

Drugi odnaleziony przez nas wiatrak znajduje się w wiosce Krzelków.


Ruiny wiatraka można zobaczyć na polach za budynkami, przy wjeździe do wioski od strony Ziębic. 

[źródło zdjęcia]


O samym obiekcie jest bardzo mało danych, nie wiadomo, kiedy został wybudowany. Jest on w najgorszym stanie ze wszystkich trzech wiatraków widzianych przez nas tego dnia. Podejrzewam, że gdybyśmy wjechali do wioski od innej strony, mielibyśmy kłopot z jego odnalezieniem.











Zdjęcia z całej wyprawy znajdują się w ALBUMIE.


24 komentarze:

  1. Wiatraki mają coś takiego w sobie, co bardzo przyciąga mój wzrok. Pięknie wpisują się w każdy krajobraz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jego stan rzeczywiście nie wygląda różowo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, prawdopodobnie wkrótce będzie tylko kupą kamieni.... Szkoda :(

      Usuń
  3. Witaj!
    Zapraszam cie do przeczytania mojego posta , na pewno cię zainteresuje , gdyż jest tam kilka słów o tobie.
    http://mglistysen.blogspot.com/2014/08/nie-mam-nic-do-ukrycia.html
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, Twój post także jest niezbyt miły. Nie zamierzam pokazywać tyłu robótki, ponieważ swoje zdanie o tym wyraziłam już w kilku miejscach. I zaznaczam, że w żadnym z tych miejsc nie skrytykowałam ani jednej osoby pokazującej tył robótki, nie skrytykowałam też żadnego z pokazanych tyłów.
      Wszędzie wyraziłam tylko swoje zdanie na samej idei jako takiej.
      A moje komentarze pojawiły się tylko u osób, u których na blogu komentuję każdą notkę. Jeżeli podoba mi się praca, którą prezentują - także im zawsze o tym piszę. W tym przypadku nie skrytykowałam żadnego tyłu robótki, nigdzie nie napisałam,że czyjaś praca mi się nie podoba.
      Mam swoje zdanie na temat tej zabawy i je wypowiedziałam - i to tylko u osób, które odwiedzam. Nie odwiedziłam bloga organizatorki, gdyż nie znam tej osoby i u niej nie komentuję.
      Gdyby moim zamierzeniem było to, o co mnie posądzasz - to w pierwszej kolejności napisałabym komentarz własnie tam. A tam mnie nigdy nie było.
      Napisałam swoje zdanie tylko u osób, które odwiedzam zawsze, komentuję każdą notkę - wyrażając za każdym razem swoje zdanie - nie wiem dlaczego, w tym przypadku miałabym kłamać...

      Nigdzie, w żadnym z tych miejsc nie skomentowałam UMIEJĘTNOŚCI tych osób, komentowałam je za to pozytywnie pod innymi notkami. Jeżeli o czymś piszesz - to warto wiedzieć do końca, a nie rzucać bezpodstawne oskarżenia i obrażać. Bo w tym wypadku ja jestem przez Ciebie obrażana, a żadnej z osób odwiedzanych nie obraziłam i nie skrytykowałam jej umiejętności.

      Polecam do przemyślenia stare i mądre słowa o tym, jak łatwo widzieć źdźbło w oku swego brata, a w swoim oku belki nie dostrzegać...

      Usuń
    2. Nie wierzę, po prostu nie wierzę...

      Usuń
    3. Ja nie jestem w stanie uwierzyć, dlaczego nie wolno mieć swojego zdania na jakiś temat i wyrazić go w miejscu, w którym o tym się pisze... Nie obraziłam żadnej osoby, nie skrytykowałam żadnej pracy - bo nigdy tego nie robię - każdy tworzy tak, ja lubi i jak mu sprawia radość... napisałam tylko SWOJE ZDANIE w sprawie idei pewnej zabawy, która MOIM ZDANIEM robi w pewnych sytuacjach i u niektórych osób więcej złego niż dobrego (dbanie o tył robótki, który zawsze jest zakryty, doprowadza do tego, że osoba haftująca zaczyna i kończy nitkę z prawej strony, co negatywnie wpływa na estetykę właściwej strony pracy)...

      Usuń
    4. Zgodnie z tym co napisała ta pani w swoim poście, nie masz prawa mieć swojego zdania bo to działanie aspołeczne, a ona nie akceptuje tego typu zachowań. Nie wierzę, że można zrobić komuś coś takiego, jeszcze się tym pochwalić. Łatwo jest krytykować innych trudniej dostrzec własne błędy dlatego wątpię żeby autorka rozumiała czego dokonała. Gdybym napisała co sądzę o tym poście to nie wiem czy ta pani nadal by się cieszyła z tego, że z internetu nic nie ginie. Po prostu nie do wiary.

      Usuń
    5. Nie przejmuj się, jakoś nikt nie odniósł się do twoich sensownych zarzutów merytorycznie, a tylko to miałoby znaczenie.

      Usuń
  4. Szkoda tego wiatraka, bo wyglądał cudnie - myślę, że to on jest na tej starej niemieckiej widokówce. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,ze takie miejsca sa zaniedbane...

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że kiedyś każda wioska miała swoją pocztówkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy każda, ale miały... co mnie bardzo dziwi.

      Usuń
  7. Podziwiam tę Twoją pasję... I z ciekawością czytam o tych Twoich poszukianiach...

    OdpowiedzUsuń
  8. To był wspaniały wiatrak, szkoda że czas tak się z nim obszedł.
    Ja w czasie podróży nad morze widziałam mnóstwo wiatraków, ale takich prądotwórczych, w zachodniopomorskim jest ich najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja wiele widziałam w okolicach Władysławowa. Tam chyba buduje się sporo takich wiatraków. Szkoda, że nie mają już one takie klimatu, jak te stare...

      Usuń
  9. Ciekawe jest twoje tropienie historii, ale jedocześnie jestem przygnębiona jak my, Polacy, wiele rzeczy po prostu doprowadziliśmy do ruiny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, o ile stary wiatrak niszczeje w wiosce, można to jeszcze usprawiedliwić niewiedzą i nieświadomością ludzi... ale ile zabytków niszczeje lub są wręcz wyburzane z powodu decyzji administracyjnych?

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)