Pora na ostatnią część relacji z lipcowej wyprawy (rok 2011) w poszukiwaniu ruin wiatraków.
To ostatni wiatrak widziany podczas naszej wycieczki.
Jego ruiny znajdują się w Budzowie, niedaleko Srebrnej Góry:
Znaleźliśmy go właściwie przez przypadek. Planowaliśmy wracać z Budzowa do domu przez Ząbkowice, główną drogą - dłuższą, ale lepszą. Budzów jest wioską dość długą i przejechaliśmą ją całą w zasadzie już bez nadziei na znalezienie wiatraka. Zwątpiliśmy w to całkowicie, gdy wyjechaliśmy na drogę do Srebrnej Góry. I wtedy postanowiłam wracać inną drogą - przez wioski. I właśnie tam - widoczny z drogi na Braszowice - stał sobie nasz wiatrak!
Jest to także ruina holenderskiego wiatraka murowanego. Brak informacji, kiedy został wybudowany, ale zachował się w odrobinę lepszym stanie, niż ten poprzedni.
Tradycyjnie polecam ALBUM ze zdjęciami.
A tu trasa całej naszej wycieczki:
Dodam jeszcze na zakończenie, że cała wycieczka szlakiem wiatraków powiatu ząbkowickiego odbyła się Maminym Małym Czerwonym Samochodzikiem :P - któremu jestem bardzo wdzięczna :P
Wcale nie trzeba jeździć nie wiadomo gdzie, żeby się dobrze bawić i co nieco zobaczyć. U nas w okolicy także jest taki "holender" z 1936 roku (http://www.polskaniezwykla.pl/pictures/original/302488.jpg).
OdpowiedzUsuńZawsze to powtarzam! Ludzie jeżdżą po jakichś Chorwacjach czy Egiptach, a przecież całkiem niedaleko każdego z nas znajdują się tak cudowne miejsca, które mogą być przyczyną o wiele wspanialszych wrażeń!
UsuńAleż piękne pozostałości wiatraka! Gdybym tylko mieszkała bliżej... ale planuję wycieczkę do Gogołowa koło Świdnicy - tam "holender" został pięknie odnowiony i pełni funkcję ośrodka wczasowego :)
Biedny...stracił skrzydła :(
OdpowiedzUsuńI skrzydła, i dach... niestety :(
UsuńCiekawe, czy zachowało się jakieś zdjęcie z czasów jego świetności.
OdpowiedzUsuńNiestety, żadnego nie znalazłam :(
UsuńKiedyś musiał wyglądać zjawiskowo...
OdpowiedzUsuńNa pewno!
UsuńNie wiem czy ten zachował się w lepszym stanie, na pewno w wyższym. :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak w lepszym, niż poprzedni ;) Cegieł ze trzy razy więcej :P
UsuńTo akurat nie oznacza lepszego stanu, lepszy stan to jak się puknie paznokciem i się nie rozleci. ;p
UsuńTo ten także wygląda na mocniejszy od poprzedniego :) Chociaż nie próbowałam w nie pukać paznokciem ;)
UsuńTak się zastanawiam, czy ja w ogóle bym się zorientowała, że to był wiatrak. Hmm...
OdpowiedzUsuńDlatego ja najpierw wyszukuję miejsca w internecie, a dopiero potem szukam tam wiatraków :)
Usuńuwielbiam wiatraki mają w sobie tajemnice jak stare zamczyska a twoje opowieści są wspaniałe - buziaki ślę M arii
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjaka szkoda, że te wiatraki w większości są zaniedbane...
OdpowiedzUsuńTak, odrestaurowany wiatrak jest prawdziwą rzadkością :(
UsuńTradycyjnie ruina.... szkoda :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety...
UsuńHmmm... szoda, ze to ostatni post z serii... I szkoda, ze ruina. Chętnie zobaczyłabym, jak wygladał w całej okazałości...
OdpowiedzUsuńOch! Ostatni z tej wycieczki :) Mam jeszcze kila wiatraków w zanadrzu i będę je pokazywać chyba nawet do końca września :)
UsuńTeż bym chętnie zobaczyła go w czasach jego świetności... szkoda :(