Odwiedzanie blogów jest ogromnie niebezpieczne... może być przyczyną groźnej choroby. Na pewno niejedna z Was ją przechodziła... Objawami są - nadmierne ślinienie się, bezsenność.... a na dłuższą metę - powiększający się stan UFO-ków :P
Teraz i mnie to dopadło. Przeglądałam sobie całkiem nieświadoma blogi w czytniku... zajrzałam TUTAJ.... potem TUTAJ... no i koniec!
Muszę mieć! Muszę wyszyć kiedyś! Choćbym nawet miała 1000 UFO-ków! Muszę i już!
Patrzcie i ślińcie się także Wy! :P
Aniu, kilka lat temu te domki także były moim marzeniem. Teraz rzadko biorę się za krzyżyki, a to z kilku powodów, chociaż uwielbiam podglądać prace dziewcząt krzyżykujących. :))
OdpowiedzUsuńMiałam czas intensywnego scrapowania i odejścia od krzyżyków. Ale wróciłam i zdecydowanie je wolę - głównie z powody zawistnej atmosfery w środowisku scraperek...
UsuńUwaga! ...to jest zaraźliwe no i mnie dopadło... :) jeden piękniejszy od drugiego i wszystkie by się chciało wyszywać natychmiast... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaraźliwe :)
UsuńNo, odwiedziny na blogach mogą się źle skończyć ;-) Człowiek ma chętkę stworzyć tyle pięknych rzeczy, że gdyby nie sen i inne potrzeby, to można by igły siedzieć i wyszywać :)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy wybrałaś, a znając ciebie pewnie lada dzień zobaczymy przygotowania do tego czy tamtego.
Podoba mi się różowy domek z misiem i wiatrak
A mi podobają się wszystkie! I to jest prawdziwa tragedia!
UsuńPiękne. Mi najbardziej pasuje ten z wejściem do ogrodu - cudo. Niech zgadnę - zaczniesz pewnie od wiatraka? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się waham...
UsuńNo nie... spać nie będę - znowu.. kolejne cuda a wiatrak muszę wyszyc. Cuda Cuda jeszcze raz cuda
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko na mnie tak to podziałało ;)
UsuńPrześliczne, zwłaszcza ten wiatrak na końcu :) ja na szczęście nie pałam miłością do obrazków z tłem, więc jest mniej wzorów, które chcę wyszyć...inaczej musiałabym zaprzestać odwiedzania blogów :P
OdpowiedzUsuńA ja własnie preferuję te wielkie :) Chyba przestanę odwiedzać blogi :P
UsuńŚliczne obrazki :-) Takie bajkowe.
OdpowiedzUsuńDla mnie najbardziej się spodobał z wiatrakiem, tchnie wolnością
:)
Usuńoj, ten z gąskami (piąty od góry) i furtka do ogrodu...
OdpowiedzUsuńaaarrrgh! kiedy ja to wszystko zrobię?
Mam ten sam problem :(
Usuńufff, na szczęście nie podoba mi się żaden aż tak, żeby chcieć go zrobić. jestem bezpieczna. :P
OdpowiedzUsuńA pierwszy domek troszkę przypomina chatkę Muminków.
A mi prawie wszystkie! I to ogromnie!
UsuńA ja tam lubie pozagladac to tu to tam. Slinic sie nie slinie, ale szukam inspiracji i ciekawych pomyslow. Ufokow nie lubie ( mam tylko jeden nieskonczony duzy haft), wiec do sprawy podchodze rozsadnie ;) Co nie zmienia faktu, ze pokazane przez Ciebie wzory sa przepiekne!
OdpowiedzUsuńA ja mam już ponad 30 UFO-ków... Ale tyle samo lat wyszywam, więc jeden rocznie, to i tak nie jest źle :P
UsuńW jednym z tych domków mogłabym mieszkać.
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńFaktycznie, prześliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
Usuńzdaje mi sie że mamy takie same myśli - już zachorowałam znów i co i musze tak jak ty czy inne - tylko Aniu skąd ten nadmiar czasu dostać ? no powiedz skąd ? kochana skąd? - malarstwem Mar Bell dawno się zachwycam - dziewczyny w rosji bynajmniej to wiem na pewno pięknie haftują jej obrazy - buziaki ślę a wiatrak , jeden dom oraz to wejscie ogrodowe muszę , no muszę wstążeczkami agdzie lachy na strachy - wszysto zaczęte nic nie pokończone - ale ci się tu rogadałąm - zmykam już - pochorować troszkę teraz nad tymi fotami - Marii
OdpowiedzUsuńNie trzeba nadmiaru czasu - wystarczy ustalić sobie priorytety - ja jestem Panią Swojego Czasu i ja decyduję na co go przeznaczam :)
UsuńRzeczywiście, przecudne obrazki, gotowe hafty muszą być piękne :)
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńSą cudowne po ,prostu bajeczneeee!
OdpowiedzUsuńno i po co ja tu do ciebie weszlam powiedz ? no po co ? ja powinnam miec to zabronione i już :) ;) i teraz ja tez zachorowałam na te domnki ... :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie tylko ja :P
UsuńCudne aż się mienią w oczach :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawa jestem, czy się oprzesz pokusie, czy jednak już kompletujesz muliny :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie kompletuję... na razie myślę, który wybrać :P
UsuńBajkowe :-) mnie dech zaparł pierwszy :-) ciekawe od którego zaczniesz :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanawiam...
UsuńBajka...nie dziwi mnie, że Cię zachwyciły...
OdpowiedzUsuńRoześmiałam się widząc Twój dzisiejszy post, chyba się domyślasz dlaczego:):) Tylko kilka widziałam gotowych wyszytych - nr 2, 5, 6, 7, 8, 9. Mogę ci zdradzić, że wzór do pierwszego, ten o którym pisze Magda, to 28 stron i 65 kolorów. Czyli drobiazg:)
OdpowiedzUsuńŻeby był odpowiedni efekt, to one niestety muszą być duże :( Ale na jeden na pewno się skuszę! Nie wiem tylko jeszcze na który :)
UsuńNa jakiejś koreańskiej stronie siostra pokazała mi reportaż z wystawy haftu. Był tam nr 6 - ogromny, na pół ściany. Przepiękny, idealnie odwzorowany oryginał.
Usuń:)
UsuńNieeeeee..........już dziś na fb napisałam o koleżankach hafciarkach-SADYSTKACH
OdpowiedzUsuńTylko to są obrazy.Czy po wyszyciu nie będzie takiego efektu jak w salowych chatkach?
Cudne są, chociaż sobie popatrzę
Gdy wzór się przygotuje na 600 krzyżyków szerokości - tak, jak HAEDy, a nie na 200-300, jak te chatki - to efekt będzie odpowiedni :)
UsuńO, piękne te Twoje hafciarskie marzenia. Te niesamowite domki podziwiałam już kiedyś u Jaśmin. Trzymam kciuki za realizację tych marzeń.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa z chęcią przygarnęłabym wzorki nr 2, 5, 11. Są boskie :)
OdpowiedzUsuńTo są na razie obrazy, nie wzory - te pewnie sobie dopiero sama zrobię :)
UsuńBajkowe,a wiatrak bardzo kuszący ;)
OdpowiedzUsuńMnie także on kusi :)
UsuńPiękne są :) nie dziwię się wcale, że Cię zachwyciły ;) czekam kiedy zaczniesz i na postępy :)
OdpowiedzUsuń:)) Na którymś blogu ogłoszony był sal z chatkami i już się na niego zapisałam, ale w tym momencie zabrakło mi dostępu do internetu i komentarz nie poszedł .........
OdpowiedzUsuń..... chyb na moje szczęście. Tak widocznie miało być, więc się nie zapisałam się i choć chatki cudne, to na razie tylko pomarzę :)
Na szczęście to nie są te sama chatki :) Wzory tamtych były przygotowane fatalnie, więc z SALu zrezygnowałam. Gdy zdecyduję się na jeden z tych obrazów, wzór przygotuję sobie sama :)
UsuńWszystkie warte wyszycia :))
OdpowiedzUsuńNo, to masz dylemat!
I to ogromny :)
UsuńAniu jak mogłaś. Sumienia nie masz ;).
OdpowiedzUsuńCudne obrazy. Moje typy, to pierwszy i wejście do ogrodu :).
To teraz nic tylko szukać schematów :).
Do większości nie ma schematów, będę musiała sama sobie przygotować :)
UsuńEh, te UFO-ki... A wszystkiemu winne fantastycznie inspirujące blogi :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :P
UsuńNudzisz nie będziesz się na pewno :) Ty masz jakieś hafciarskie ADHD :)
OdpowiedzUsuńO widzisz! Brakowało mi diagnozy :P
Usuńtakie swojskie klimaty,urocze obrazki. Kurka ja nawet ostatnio systematyczna jestem w xxx,ale chorobę znam,niby się tylko zobaczy,a później jeszcze kilka haftów na listę wpadnie.
OdpowiedzUsuńOch można się naprawdę zatracić... obrazki są cudowne !
OdpowiedzUsuńPiękne obrazki, znowu moja lista do wyszycia się powiększyła, z cztery życia potrzebuję. Będę zaglądać i podziwiać. Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBajkowe widoczki :) Mnie bardziej na ścianie podobałyby się malowane, nie haftowane ;)
OdpowiedzUsuńTo też jakieś wyjście... na pewno szybsze :)
UsuńMoje UFO-ki zajmują już dwa pudła...a wciąż z radością dokładam nowe... Na szczęście domków, które mi się podobają i które chętnie bym wyszyła, jest tak wiele, że nie mogę się zdecydować. Na razie więc jeśli chodzi o te właśnie hafty jest bezpiecznie - nie trafią do pudeł :-). Ale bajkowe są bardzo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Twoje komentarze
Mam to samo :) Ale mnie właśnie te ostatnio zauroczyły :)
UsuńNajbardziej bajkowy jest pierwszy i ostatni :) W życiu jednak twardym trza być a nie mientkim (jak mawiał klasyk) ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ech... nie jestem twarda :P
UsuńTo prawda.Naogląda się człowiek tych wszystkich haftów i...niema gdzie rąk włożyć,bo tam druki z gazet,a na pintereście znowu się coś wypatrzyło,a tu leżą kupione kanwy drukowane i....Nadmiar pracy.Jestem za tym,żeby wróciły dawne czasy kiedy to mężczyźni pracowali,a kobiety...(praca według własnych)upodobań.
OdpowiedzUsuńOj, chciałabym! Obiady i tak zamawiamy, sprzątam rzadko... tylko bym leżało i wyszywała :)
UsuńJa coraz czesciej zagladam to tu to tam i to chyba zaczyna byc nalog :) A domki sa super, moze i ja kiedys wyszyje chociaz jeden :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nałóg będzie, gdy będziesz codziennie czytała około 700 blogów, tak, jak ja :P
UsuńDzieki, dzieki, za poglebienie mojego stanu chorobowego :P Myslalam, ze wszytsko widzialam, a jednak.... padlam jak zobaczylam. Al enie pozwole sobie na zadne ufo wiecej!! Moze kiedys ...
OdpowiedzUsuńJa już w tym roku pozbyłam się dwóch UFO-ków, więc... :)
Usuń