piątek, 15 sierpnia 2014

Przy kościele...




Przy "naszym" kościele, czyli parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Kłodzku zobaczyć można jedno z przedstawień Maryji i modlącej się św. Bernadetty








21 komentarzy:

  1. Kult maryjny to jest w ogóle ciekawa sprawa. Czy te figurki są przedwojenne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem... nigdzie nie znalazłam informacji o czasie ich powstania, a raczej nawet nie szukałam, gdyż mają dla mnie głównie wartość sentymentalną - są pewnego rodzaju symbolem zapamiętanym z dzieciństwa.

      Usuń
  2. ciekawe.. jeszcze z takim przedstawieniem się nie spotkałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spotkałam się jeszcze z takim:

      https://picasaweb.google.com/lh/photo/wPTfZP3Mcs5WdPfCKU2hQdMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink

      To przy kościele w wiosce Wilkowyja koło Jarocina.

      Usuń
    2. Prawie jak z "Rancza" tylko tam są Wilkowyje.

      Usuń
  3. Niespotykana kapliczka. Dziś wyjątkowe święto i kościelne i państwowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Was niespotykana, a dla mnie bardzo typowa, bo oglądam ją od dzieciństwa :)

      Usuń
  4. Zgadzam się z Cynią. Znam osobę, która niekoniecznie wierzy w Boga, ale modli się do Maryi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też odwrotnie, ludzie wierzący w Boga, odrzucają Maryję (wiara ewangelicka)

      Usuń
    2. Nie mogłam się wczoraj dokopać jakie jest źródło tego święta. W końcu blogowa znajoma uświadomiła mi, że wczoraj we Włoszech był Ferragosto, święto ustanowione w czasach rzymskich i że święto to łączyło się z kultem bogiń, szczególnie Diany.

      Usuń
    3. Czyli podobnie, jak każde inne święto chrześcijańskie :)

      Usuń
  5. W Warszawie kapliczki pochowane po podwórkach są. Lubie takie znaleziska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam zdjęcia warszawskich kapliczek na jednym blogu. Są rewelacyjnie pochowane i gdybym tam mieszkała, na pewno wzięłabym sobie na cel wytropienie wszystkich :)

      Usuń
  6. Czytałam bardzo ciekawą książkę o św. Bernadettcie i objawieniach Maryjnych. A imię tej Świętej wybrałam sobie na bierzmowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z bierzmowania mam właśnie imię Maria :)

      Usuń
    2. Maria to moje drugie imię :)
      Aniu, nie mogę się doczekać, kiedy pokażesz swoje najnowsze wyszywanki :)

      Usuń
    3. Prace techniką haftu krzyżykowego nie powstają tak szybko, jak dziergane. Piszesz o sweterku, który robiłaś 9 dni. Gdybym miała pokazać pracę wielkościowo mu równą, to jej wyszywanie zajęłoby około 9 miesięcy - kilkugodzinnej codziennej pracy.
      A mi czas wolny zaraz się skończy. Znowu zacznę pracować od 7:30 do 17:00, a pozostałą resztkę czasu w ciągu dnia będę musiała przeznaczyć na wszystko - nie tylko na wyszywanie, dlatego nowych postów hafciarskich nie spodziewaj się zbyt często, niestety :(

      Usuń
  7. Ja też widzę pierwszy raz coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż niemożliwe! Tyle osób pisze, że nigdy się spotkało z takim przedstawieniem, a dla mnie ono jest typowe :) Być może dlatego, że od dzieciństwa je widuję :)

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)