czwartek, 19 czerwca 2014

SAL JINGLES - 7


Kolejny obrazeczek w naszym świątecznym SAL-u powstał tym razem dość szybko. Ale ciągle dziwnie mi się wyszywa taką tematykę w środku czerwca :P

Zapraszam do obejrzenia zdjęć :) 

Kolory oczywiście dobierałam samodzielnie :)





24 komentarze:

  1. Uhh ależ ja mam zaległości... a taki śliczny ten motyw! Jeden z moich ulubionych :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ulubionym jest reniferek :) A zaległości szybko nadrobisz :)

      Usuń
  2. Jeju, jakie to ładne :) POzdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ręcznik, ze względu na długość materiału można powiedzieć też że kawał szmaty ;p. tyle kanwy na taki obrazek, a doszłaś chociaż do środka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Będzie super, już teraz wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczniutki ptaszorek :) Ja w sobotę planuję się zabrać za szósty fragmencik ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda pięknie i fajnie.Miłego świętowania dziś,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Aniu!
    Mnie się podobają Twoje robótki i wyszywanki. Masz talent.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny kolor ma kanwa. Obrazek wesoły :)
    Mnie tam pora roku za oknem nie przeszkadza ;) i zaczyna mnie coś ciągnąć do czerwonych reniferków na kartki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A ja właśnie niezbyt lubię wyszywać świąteczną tematykę w innych porach roku niż listopad-grudzie :/ No, ale cóż... takie są zasady tego SAL-a ;)

      Usuń
  9. U mnie leżą wydrukowane schematy i czekają na swoją kolej, myślę, że dopiero na jesień się za nie wezmę, zupełnie nie pasuje mi takie haftowanie w lecie, tym bardziej podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi nie pasuje, ale ja jesienią nie będę miała czasu na takie rzeczy :(

      Usuń
  10. Super wygląda ten haft na czerwonej kanwie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja chyba bym się nie zmobilizowała do takiej tematyki prawie w środku lata.. podziwiam... a hafcik bardzo przyjemny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie mobilizacja jest tylko jedna - NIGDY nie dałabym rady wyszyć haftu w w listopadzie i grudniu, żeby zdążyć z SAL-em na czas, więc powiększyłby grono moich UFO-ków... i tylko dlatego wyszywam systematycznie :) Nie cierpię wręcz robienia haftów świątecznych przez cały rok :/

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)