A dzisiaj trochę różnych różności :)
Powspominajcie ze mną - zapraszam!
Zdjęcia oczywiście pochodzą z przepastnych głębin internetu ;), przede wszystkim z TEJ strony :)
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
Pamiętam latarkę, wózki, zenita i sporo innych rzeczy :)...
OdpowiedzUsuń;)) Uwielbiam te Twoje podróze w przeszłośc. ta dziewczynka z lalką to prawie jak ja... Tyle, ze w takim wózku woziłam siostrę;) A ta latarka... hmmm... najwiekszy skarb u dzidka. Zawsze uwielbiałam, jak ja zabierał, kiedy schodziliśmy na pełną niebezpeiczeństw wyprawę do... piwnicy po ziemniaki;)
OdpowiedzUsuńA Chopin niezmiennie taki sam stoi w Łazienkach :))
OdpowiedzUsuńPoza tym ogrooooooomne zmiany nastąpiły na przełomie tych dwudziestu kilku lat.
I niezmiennie foch w stronę narodu :P, choć w sumie nie ma to sensu bo naród z każdej strony, ale kto zabroni artyście... A tak na serio to replika pomnika przedwojennego.
UsuńI tło zdjęcia z każdej wycieczki :)
UsuńPamiętam to wszystko, choć miałam tyle lat, co moja córka teraz. Blokowiska niestety zostały.
OdpowiedzUsuńAniu,podziwiam Twoją wnikliwą analizę rzeczywistości. Zarówno teraźniejszej jak i byłej. A szczególnie tej ostatniej. Półki sklepowe świeciły pustkami. I te z artykułami spożywczymi, książkami, i te z galanterią odzieżową, czy tkaninami. Jednak, może dzięki temu, Polki uchodziły za jedne z najlepiej ubranych kobiet Europy. Ta sklepowa pusta wyzwalała w nich potrzebę tworzenia, dlatego na ulicach trudno było spotkać 2 tak samo ubrane osoby.
OdpowiedzUsuńMoże i niczego nie było, ale dzięki temu każdy miał po równo, no i miał pracę... a dziś? I więcej było wtedy wzajemnej serdeczności i życzliwości :)
UsuńSmarkata jestem więc tylko "liznęłam" tego wszystkiego troszkę, bo ca jo mogę pamiętać jak rocznik 1985 jestem :P ale jak patrzę na takie zdjęcia to i tak jakoś łezka w oku się kręci...ale jako mała dziewczynka zawsze chciałam mieć taką kasę sklepową...teraźniejsze nie są fajne :P
OdpowiedzUsuńSuper ta kasa :) Wcale się nie dziwię takim marzeniom :)
UsuńA gdzie blok?(Taki do jedzenia :))
OdpowiedzUsuńBył :P Kiedyś już był... dawno... może jeszcze na starym blogu, ale był na pewno :)
UsuńFajnie powspominać. A zenita to mam do tej pory, gdzieś na pawlaczu sobie leży.
OdpowiedzUsuńja tego nie pamiętam,bo za małą byłam :P niby teraz lepiej ale pracy nie ma i życzliwości
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Jest wszystko, a ludzie i tak nie mają za co kupić :(
UsuńU mnie też gdzieś jeszcze by się znalazł zenit i zaproszenie na przysięgę. To ja taka stara jestem??????????
OdpowiedzUsuńWcale nie! Zawsze będziemy młode i piękne! ;)
UsuńPamiętam, pamiętam :)
OdpowiedzUsuńHahahaha, świetne zdjęcia wygrzebałaś.... najlepsze są te z pustymi hakami w sklepie mięsnym.... Nasze dzieci tego nie rozumieją ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie rozumieją... ale trochę mi szkoda tamtych lat...
UsuńMam jeszcze taki dowód... moja mama dziergała na szydełku najpiękniejsze kreacje dla swoich córeczek, miałam taka sukieneczkę jakiej nie miał nikt w okolicy bo tylko mama umiała ścieg z pętelkami ...a z golonki umiała zrobić szynkę na święta...trudne to czasy były ale kreatywne ;) ludzie życzliwsi.... biednie było ale wszyscy dookoła nie mieli zbyt wiele...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluchno
Dziękuję :)
UsuńUwielbiam te blogowe podróże, kolejna ciekawa notatka. Za bardzo nie mogę się wypowiedzieć, bo ja nie z tych czasów, ale uwielbiam oglądać zdjęcia z tamtego okresu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBielawa- moje ulubione miasteczko na dolnym śląsku :)
OdpowiedzUsuńBędę tam znowu w przyszłe wakacje na osiemnastce chrześniaka :)
A ja tylko przez nie przejeżdżałam, chociaż leży dość blisko :)
UsuńBielawa to dla mnie fajne miejsce wypadowe do Książa, Srebrnej Góry, Złotego Stoku, Ząbkowic, Kłodzka, Sulęcina :) A w samej Bielawie-góry, trasy rowerowe i jeziorko, mam nadzieję, że znowu będzie rekreacyjne i miejskie :) W przyszłym roku kolejne miejsca chcę zaliczyć, ale jeszcze nie wiem co :)
UsuńMam nadzieję, że Ci się uda :)
UsuńTo wszystko pamiętam, a najbardziej puste półki w sklepach...
OdpowiedzUsuńA teraz półki pełne, ale portfel pusty ;)
Usuń