Może i rzeczywistość dokoła nas była bardziej szara niż dzisiaj, ale za ludzie bardziej życzliwi... a my potrafiliśmy się cieszyć z najmniejszego nawet drobiazgu...
Zdjęcia z dawnych lat wygrzebane z otchłani internetu... dla pamięci :)
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
Takie temperówki były najlepsze!
OdpowiedzUsuńPewnie że tak :)
UsuńPamiętam te czapeczki przywożone z Węgier.
OdpowiedzUsuńKażdy,obowiązkowo, miał lusterko - kwiatek :)
Mieliśmy czerwone :)
UsuńTo były czasy. Może i mało było ale było milej. Pamiętam jak pod choinką znajdowalam reklamówkę , pomarańczy i orzechów i czekolady. I co... Cieszylam się jak głupia z takiego prezentu. Całe popołudnia po szkole zabawa na podwórku. Nie chodziłam do mamy i nie mówiłam ze się nudze. Takie słowo nie istniało w słowniku :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie... na nudę nie było czasu.... a dziś dzieci mają wszystko - i ciągle znudzone :(
UsuńAniu dzięki za wspomnienia niektóre rzeczy pamiętam nie tak dawno znalazłam ten stary kupon totolotka u mnie w domu, no i tapczanopólka przez lata na tym spałam. Dzięki Aniu
OdpowiedzUsuńJa miałam wersalkę :)
UsuńKu pamięci! Dziękuję :))
OdpowiedzUsuńNapiszmy, że większość pamiętam, mam nawet gdzieś ukryta pierwszą stronę płomyczka i bardzo fajny wierszyk stamtąd pochodzący, co do maszyny Singer to możemy to pamiętać jako pamiątki po babciach... gdyż takie modele pochodzą z lat 20' poprzedniego wieku.
OdpowiedzUsuńW naszym domu była taka maszyna :) Sprawna cały czas. Obecnie nogi wykorzystujemy jako podstawę stolika :)
UsuńStoliki z nogami po maszynach do szycia są bardzo ładne.
UsuńDziękuję :)
UsuńWszystko takie znane :)... :)... Dzięki za budzenie pamięci :D
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńCzy ja wiem... My kabaretów od początku nie braliśmy pod uwagę. Jakoś nie śmieszy mnie taki humor; może to ja się zmieniam, ale odnoszę wrażenie, że z polską sceną kabaretową jest coraz gorzej... Nam zależało na obejrzeniu występów Eneja, Sylwii Grzeszczak i Cleo (ciekawość, która z modelek co pokaże, haha :)). Ale wydaje mi się, że tu nie chodzi konkretnie o muzykę, którą prezentują artyści na scenie, tylko o samą obecność na imprezie. Jeśli ma się możliwość uczestniczenia w czymś takim, to czemu by nie :)
OdpowiedzUsuńA ja zdecydowanie wolę kabarety... Jeżeli już mam słuchać muzyki, wybieram Jacka Kaczmarskiego, te dzisiejsze "przeboje" zupełnie nie dla mnie :( I gdybym nawet miała okazję do uczestniczenia, to chyba wybrałabym pozostanie w domu i wyszywanie przy jakimś fajnym filmie :) Ale ja to taka inna jestem :) Najlepszym przykładem jest fakt, że kiedyś z Marcinem wyszliśmy z imprezy sylwestrowej o 23... Nowy Rok przywitaliśmy "po naszemu" - na wyszywaniu i grze w "Wiedźmina" :)
UsuńUwielbiam te Twoje wspominki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasz trochę tych zdjęć. Fajnie tak powspominać :)
OdpowiedzUsuńLubię wspominać. A zdjęcia zbieram, jak któreś wpadnie mi w oko :)
UsuńKarteczki z dziewczynkami. Zbierałam ja, moja siostra i kuzynka. Kuzynka mieszkała w mieście więc miała najładniejsze, do wiejskich kiosków nie wszystkie docierały. Ale ile było radości, jak się upolowało nową! A i każda miała swoje imię wypisane na odwrocie :) Ta pierwsze w powyższym zestawie to była Emilka :P siostra ją tak nazwała, bo wyglądała jak ja :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam kolekcję tych karteczek. Głównie tych przysyłanych z różnych okazji, rzadko mogłam sama je kupować :)
UsuńMiło powspominać. Ja wcale nie mówię, że było szaro...
OdpowiedzUsuńFaktycznie - ta "szarość" zależy od punktu widzenia :)
UsuńPAMIĘTAM! pamiętam wszystko. to było ten czas, całe moje dzieciństwo. przedszkole, początek podstawówki. to były bardzo specyficzne czasy, może i ciężkie, ale z jaką nostalgią się je wspomina... było nawet wesoło. :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wracać wspomnieniami do tamtych lat... było ciężko, ale czy dziś jest dużo lżej? Może i jest dużo wszystkiego, ale jest problem z pracą, z pieniędzmi...
UsuńJa to wszsytko pamiętam...
OdpowiedzUsuń:)
Usuń