Podczas wakacyjnego wypoczynku prace nabiorą chyba większego impetu, czego Ci serdecznie życzę. Nie mogę się doczekać, kiedy dokończysz, Aniu, tę zieloną damę :)
Jakiś czas temu był w gazecie artykuł o panu, który hodował kury z całego świata. Nawet nie wiedziałam, że istnieje ich tyle rodzajów ;) Mała wiadomość z ostatniej chwili, prawdopodobnie na podwórku pojawią się kury ;) Pozdrawiam cieplutko :)
Ja też wcześniej nie wiedziałam... kura to kura :) Dopiero, gdy zaczęliśmy je hodować 3 lata temu, odkryliśmy, jak różne są ich rasy... i jakie piękne :) Kury u Ciebie? To cudownie!
Co te nitki w tym słoiczku takie długaśne, ja wywalam tylko takie ścinki z których się już nie da zrobić ani jednego krzyżyka... marnotrawisz po prostu ;) I co Bogumił od razu zainteresowany?
Nazwać kurę to nic prostego, jak zresztą każdego zwierzaka... ale jak później je rozpoznawać? Przecież poruszają się szybko, więc kolory upierzenia mogą się ze sobą zlewać :)
Słoiczek świadczy o tym, że prace hafciarskie trwają. Kurka jest cudna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrwają, ale nie tak, ja bym chciała :) Czasu brak... Dziękuję :)
UsuńPodczas wakacyjnego wypoczynku prace nabiorą chyba większego impetu, czego Ci serdecznie życzę. Nie mogę się doczekać, kiedy dokończysz, Aniu, tę zieloną damę :)
UsuńTeż mam nadzieję, że wakacje będę sprzyjały robótkowaniu.... o ile będą deszczowe :P Na razie większość czasu spędzam na ogródku :)
Usuń:)), dobrego odpoczynku.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKurka super, mam nadzieję, że się szybko oswoi z nowym otoczeniem :) Miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńTeż mamy nadzieję :) Teraz siedzi wolierce razem z Filomeną :)
UsuńNiedługo będzie biegać z resztą :) Bogumił już ją wypatrzył? :p
UsuńWczoraj cały dzień spędziła z Filomeną :)
Usuńświetny prezent dostałaś :) życzę udanych wakacji, ja na moje jeszcze troszkę poczekam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Co prawda nigdzie nie wyjeżdżamy, ale mam nadzieję, że i bez tego będą udane :) Ty przynajmniej sobie trochę pozwiedzasz :)
UsuńWidać po słoiczku, że praca wre :)
OdpowiedzUsuńNie mogłabym nie pogratulować takiej cudnej kurki :) Marta to też kochin miniaturowy lokowany?
Wre, wre, ale i ta słabo :) Nie - to jest karzełek łapciaty :) Będę niedługo pisała więcej o tej rasie :)
UsuńCzekam z niecierpliwością na opis, jak widać w tej dziedzinie jestem żółtodziobem, trzeba się douczyć :)
UsuńTrzy lata temu też nic nie wiedziałam na temat rasowych kur :)
UsuńJakiś czas temu był w gazecie artykuł o panu, który hodował kury z całego świata. Nawet nie wiedziałam, że istnieje ich tyle rodzajów ;)
UsuńMała wiadomość z ostatniej chwili, prawdopodobnie na podwórku pojawią się kury ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
Ja też wcześniej nie wiedziałam... kura to kura :) Dopiero, gdy zaczęliśmy je hodować 3 lata temu, odkryliśmy, jak różne są ich rasy... i jakie piękne :)
UsuńKury u Ciebie? To cudownie!
Śliczna Marta!
OdpowiedzUsuńFantastyczne te Twoje kury!
Wypoczywaj i ładuj baterie na kolejny rok szkolny!!!
Dziękuję ogromnie :)
UsuńSuper kurka i świetny prezent gratuluje.Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńCo te nitki w tym słoiczku takie długaśne, ja wywalam tylko takie ścinki z których się już nie da zrobić ani jednego krzyżyka... marnotrawisz po prostu ;) I co Bogumił od razu zainteresowany?
OdpowiedzUsuńA kto bogatemu zabroni? :P
UsuńTo za mała kurka do Bogumiła :)
Tak podejrzewałam, ze bogaty to szasta. To może kupcie Bogumiłowi jaką Barbarę to się może Tomaszek wykluje ;p
UsuńMiał Barbarę, ale umarła :(
UsuńNazwać kurę to nic prostego, jak zresztą każdego zwierzaka... ale jak później je rozpoznawać? Przecież poruszają się szybko, więc kolory upierzenia mogą się ze sobą zlewać :)
OdpowiedzUsuńRozpoznaje się bardzo prosto - wcale się szybko nie poruszają :)
UsuńBardzo bujny bluszcz w tle słoiczka :) Cieszmy się wakacyjną swobodą!
OdpowiedzUsuńO tak - winobluszcz rozrasta się niesamowicie i ciągle trzeba go przycinać :) Dziękuję :)
UsuńI jeszcze.... kurka śliczna!
OdpowiedzUsuńŁadna kurka :)
OdpowiedzUsuńA jak to jest z kurami, czerwone znoszą ciemne jaja, a białe jasne czy też kolor jaja nie zależy od koloru upierzenia?
Nie, w ogóle to nie zależy od upierzenia, tylko od rasy. I kolor, i ilość znoszonych jaje zależą od rasy kur.
UsuńUroczy prezent :) Widzę, że trzódka się regularni powiększa :)
OdpowiedzUsuńNiedługo zabraknie nam miejsca... że o finansach nie wspomnę :)
UsuńSłoiczek prawie pełny, gratuluję robótkowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słoik nakarmiony :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń