Miniony długi weekend spędziłam bardzo intensywnie - większość czasu na ogródku (przez cztery dni zrobiłam prawie 200 zdjęć praktycznie nie wychodząc za płot), część czasu w pracy (ale za to świadectwa mam już podrukowane i podpisane), a część - na wyszywaniu.
W ciągu dwóch dni, przez kilkanaście godzin, przy filmach (tym razem towarzyszył mi cykl "Koszmar z ulicy Wiązów") pogoniłam trochę Zieloną Damę.
Gdy prezentowałam ją w maju, wyglądała tak:
Czy widać postępy? :)
A tymczasem zapraszam Was na drugi już HAFCIARSKI WTOREK - może wspólna hafciarska mobilizacja pomoże mi podgonić kolejny zalegający UFO-k :)
Miałaś bardzo intensywny weekend :) A postępy widać. Na hafciarski wtorek już się wprosiłam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzybyło Aniu, przybyło :-) widać postępy i to jak coraz bardziej zbliżasz się do końca :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo ba! Pewnie, że widać! Tak trzymaj! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPostępy widać. Dam jest cudna :)
OdpowiedzUsuńWidac,widac :-) i oby tak dalej:-)
OdpowiedzUsuńSama mam kilka ufokow i prosza sie o skonczenie:-)
Poz.Dana
Dziękuję :) Tobie też życzę szybkiego rozprawienia się z UFO-kami :)
UsuńKawał dobrej roboty, oby tak dalej :) Za niedługo będziemy podziwiać damę w pełnej krasie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńChciałam Ci na blogu te cudowne jeżyki skomentować, ale nie ma innej możliwości dodania komentarza, ja tylko przez google +, które musiałam tworzyć, a bardzo nie chcę :( Miałabyś możliwość zmiany ustawień, aby można było komentować zwyczajnie z poziomu blogspota bez G+?
Postęp jest widoczny, chociaż nadal jak z rodziny Adamsów chociaż Koszmar z ulicy Wiązów też może być. :P
OdpowiedzUsuńPrzy Koszmarze... wyszywam, więc jakieś naleciałości muszą być :P
UsuńWidać, widać :) A co do ilości zdjęć to cóż, skądś to znam :p
OdpowiedzUsuńWidać już na pierwszy rzut oka! Gratuluję samozaparcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidać, widać - kibicuję Twojej silnej woli :)
OdpowiedzUsuńCykl z damami bardzo mi się podoba, a co do wyganiania ufoków, to też ostatnio za to zarałam :) Chociaż u mnie zalegają nie hafty, ale w połowie gotowe sweterki :) Ale postanowiłam na zmianę dziergać coś nowego i coś starego i na razie świetnie to działa :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że działa i nawet chęci mam, ale ciągle czasu brakuje :)
UsuńTak trzymaj. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidać, widać. Pudelki coraz bardziej urocze :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSporo przybyło, a hafcik bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu,
OdpowiedzUsuńpodziwiam.
Może kiedyś mnie natchnie, ale póki co jestem bardzo mało kobieca pod względem... manipulowania igiełką. ;-)
Wszystko wynika z mojej lateralizacji, jestem przestawionym w dzieciństwie mańkutem, nie lubię robotek, bo nie wiem, którą ręką mam je wykonywać.
Pozdrawiam ciepło z zimnego Bolca. ;-)))
Dziękuję :)
UsuńJa za to odpadam przy innych domowych pracach - nie gotuję, nie piekę, nie zmywam.... sprzątam niewiele :P
Przesyłam słoneczko z Kłodzka :)
No i proszę - dama ma już wspaniałą kibić, biuścik i dekolt! Na wielu blogach widzę walkę z porzuconymi haftami i nie jest to walka z wiatrakami :) Życzę wytrwałości, bo zorek jest wart ukończenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wizyty na moim blogu :)
Dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś pokończę te zaczęte :)
Twój blog czytam i chętnie odwiedzam :) Dodałam go sobie do czytnika :)
Super, że walczysz z UFOkami :)
OdpowiedzUsuńJa znowu przegapiłam wtorek, może za tydzień się uda.
Dziękuję :)
UsuńZapraszam w każdy wtorek :)
dobrze, dobrze.... niedługo ją skończysz... cały czas się zastanawiam, czy by nie stworzyć jakiegoś bloga UFO-kowego... co ty na to??
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że podczas tych wakacji mi się uda.
UsuńNie lubię wspólnych blogów - wypisałam się ze wszystkich SAL-owych... należę do UFO-kowej grupy na FB i wystarczy :)
ale to chyba było spotkanie i już się skończyło... czy jest jakaś grupa??
UsuńSpotkanie było głównie dla dziewiarek i wcale tam nawet nie zaglądałam. A grupa została utworzona dużo wcześniej przez Dagmarę/Tami: https://www.facebook.com/groups/575614079176100/
UsuńNoooooo ładnie ci to poszło. I to przy moim ulubionym filmie ;)
OdpowiedzUsuńMam te panią (i jej koleżanki) w planach - niestety na razie baaardzo odległych ;)
Pozdrawiam
Ja mam jeszcze w planach dwie do wyszycia... może za parę lat postaną ;)
UsuńPostępy są widoczne
OdpowiedzUsuń