Wyszywanie elfa Haldira rozpoczęłam w lutym ubiegłego roku... wybrałam zdjęcie:
Zakupiłam program do przeróbki na wzór do haftu, opracowałam i wydrukowałam wzór:
szczegóły techniczne:
haft wg zdjęcia; program Haftix, rozmiar: 200x280 krzyżyków; biała aida DMC 18; 34 kolory
TUTAJ można przeczytać pełną relację z rozpoczęcia pracy.
Miesiąc temu postanowiłam, że poświęcę niedziele na wyszywanie. Prawie się udało. Prawie, ponieważ opuściłam jedną niedzielę z zaplanowanych na haft - letnie dni naprawdę nie sprzyjają siedzeniu przy krzyżykach, gdy na zewnątrz tyle spraw...
Dlatego pokazać mogę jedynie tyle:
Zawsze się pocieszam, że to i tak więcej, niż nic ;)
Aniu małymi kroczkami i wyhaftujesz cały... W tym cała radość z krzyżyków, że obserwujemy jak z małych kwadracików powstają piękne dzieła....Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńI właśnie na to liczę... że kiedyś tam powstanie :) Buziaki z gorącego Kłodzka :)
UsuńTo prawda każdy jeden krzyżyk to taki mały kroczek do przodu :) Nie ważne po ile się wyszywa ważne,że w ogóle :) Trzymam kciuki za Haldira
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dasz radę!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu tak :P
Usuńnajważniejsze, że do przodu. przecież to nie wyścigi, każdy haftuje swoim tempem. sama mam okresy, że ledwo się wezmę za krzyżyki, bo nie mam po prostu czasu, a czasem tak jest, że haftowałabym dzień i noc i nawet jest na to czas, a czasem jeszcze jest czas, ale mi się nie chce :P
OdpowiedzUsuńMasz rację :) Najgorzej jest wtedy, jak chęć jest niesamowita, koleżanki na blogach pokazują cuda, a czasu brak :P
UsuńPlan ambitny, podziwiam, będzie pięknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWszelki podziw Aniu :D wiem, że dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńOj tam... Uda Ci się z pewnością :-) każdy krzyżyk zbliża Cię do końca portretu :-)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńAleś mnie zmobilizowała! Właśnie pobrałam sobie darmową wersję programu i pobawiłam się. No świetny jest, chyba też sobie kupię. Miłej pracy przy hafcie życzę :)
OdpowiedzUsuńJa go na razie wykorzystałam tylko do tego jednego wzoru, ale drogi nie jest, więc warto :)
UsuńNareszcie, że tak powiem... ;) No i mam przy okazji cichą nadzieję, że to "kiedyś tam" nastąpi wcześniej niż później i będziemy mogli podziwiać Haldira w Twoim wykonaniu w całej okazałości :)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, ale jestem realistką i wiem, że raczej później :P
UsuńFascynująca czarna plama, chyba nie dałabym rady czegoś takiego haftować...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAniu, trzymam kciuki za Twojego Haldira wyszywając mojego Legolasa :) Zgadzam się z piszącymi wcześniej - każdy krzyżyk to kroczek w kierunku ukończenia haftu :)
OdpowiedzUsuńO! Dziś dzień Legolasa! Kibicuję mocno!
UsuńTak, tak dziś dzień Legolasa i moja różowo-beżowa plama będzie się powiększać ;)
UsuńOgromnie mnie to cieszy :)
UsuńDzisiaj przybyło 300 xxx :)
UsuńFantastycznie! :)
Usuń...to się porwałaś na przysłowiową głęboką wodę, Kochana :) Bardzo ambitny haft, ale za to po ukończeniu z pewnością będzie zbierał same pochwały. Zgaduję, że to Twoja ulubiona postać z Trylogii?
OdpowiedzUsuńTak, ulubiona :) Duże hafty już wyszywałam, mam dwa ukończone, inny jeszcze zaczęty... kiedyś tam dam radę ;)
Usuńzawsze to kilkanaście xxx do przodu,ja w czerwcu jeszcze ani pół krzyżyka nie postawiła bo te przyziemne sprawy mnie zjadają,ale sie zbieram
OdpowiedzUsuńCzasem właśnie tak bywa z tym wyszywaniem... najgorzej jest wtedy, jak znajdę wieczorem czas na krzyżyki, a jestem tak zmęczona, że nie mam siły ich stawiać...
UsuńRzeczywiście, jeszcze "trochę" wyszywania przed Tobą. Jednak krzyżyk do krzyżyka... :-)
OdpowiedzUsuńPomału, ale do przodu :)
UsuńTrzymam kciuki! Szczerze podziwiam, ja nigdy bym się za to nie wzięła ;)
OdpowiedzUsuńJa to tylko taka odważna w zaczynaniu jestem :P Kończenie mi gorzej idzie :)
UsuńCzekam kiedy go skończysz... będzie cudowny :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zmobilizować :)
Usuń