Bardzo się cieszymy, że nasz kochany Bogumił nie jest już samotny :)
Dlaczego?
Zauważyliśmy, że spędza sporo czasu ze swą nową przyjaciółką - Filomeną :)
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
To dobrze, że końcu i Bogumił ma jakąś towarzyszkę..Pamiętam, jak pisałaś, że jest samotny...
OdpowiedzUsuńTeż się wszyscy ogromnie cieszymy :)
UsuńCo u kur? - Żyją ;p No i dobra, niech im się wiedzie, a co robicie z jajkami, zjadacie, czy wykluwacie kolejne kurki na sprzedaż?
OdpowiedzUsuńJajka zjadamy i darujemy znajomym :) Nie sprzedajemy. Na własny użytek nasadziliśmy w ubiegłym roku kurkę na 4 jajkach - wykluł się nam Kacper :)
UsuńSuper, że Bogumił wpadł w oko Filemonie :P
OdpowiedzUsuńTeż bardzo nas to cieszy :) Dzięki temu nie chodzi już taki samotny po ogródku!
UsuńKażdy lubi co innego - zawsze powtarzam to przy mniej lub bardziej zaciekłej wymianie zdań. Mnie osobiście również nie bawi atmosfera takich imprez, nawet przeciwnie; bardzo nie lubię tych całych hałaśliwych (i często po prostu źle wychowanych) tłumów, potrafiących zepsuć zabawę kulturalnych ludzi. Jednak mimo to zdarza mi się chodzić na tego typu koncerty, chociażby - jak to już napisałam - dla samego uczestnictwa.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Nie tylko każdy lubi co innego, ale nawet jedna osoba lubi róże rzeczy w zależności od dania i nastroju :) Być może znalazłabym taki czas, w którym bardzo chętnie poszłabym na taką imprezę - ale nie jest to akurat ten czas :)
UsuńLubię z Tobą dyskutować :) :) :)
Cudne te kury :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo proszę, a ja byłam pewna, że tym swoim 'laniem wody' po prostu przynudzam :)
OdpowiedzUsuńAleż nie! Uważam, że mimo młodego wieku masz do powiedzenia dużo mądrych rzeczy, potrafisz rzeczowo dobierać argumenty, interesujesz się wieloma rzeczami... odwiedzanie Cię i te "rozmowy", to naprawdę wielka przyjemność :)
UsuńBardzo ładne. Jak na kury.
OdpowiedzUsuńOczywiście! Rasowe! Nasze! Szczęśliwe!!! :)
UsuńPiękne masz te kury! Ekstra parka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Uwielbiamy je!
UsuńAniu, zazdroszczę Ci tak pozytywnie tych kur, bo są śliczne. każda inna, każda wyjątkowa na swój sposób. a Bogumił taki dostojny... a Filomena taka kruchutka przy nim :P
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem usypiałam Filomenę na rękach :)
UsuńPiękni przyjaciele :) i Bogumił nie jest już sam...
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszyliśmy...
Usuń