śliczne to Twoje scrapowanie :) fajnie poprzeglądać będzie takie pamiątki za jakiś czas, typu bilet, czy paragon z kasy fiskalnej, co się kupiło w tamtym czasie na trasie takiej, czy innej :)
Uwielbiam takie wspominanie... Pismo miałam ładniejsze kiedyś... ale teraz większość piszę na komputerze, więc już trochę się zepsuło :) Lubię mimo tego swoje pismo, chociaż znam dwie osoby, którym zazdroszczę w tej dziedzinie :)
Przemysł scrapowy nastawiony jest przede wszystkim na język angielski, ale w końcu hasła są dość proste :) Nie padłam, bo w końcu sama go sobie zamawiałam :P
I tak właśnie trzeba to rozumieć :) Nie w takiej budce z tymi wajchami do przestawiania, ale w czerwonym domku nad torami, w którym mieszkał dróżnik - czyli dziadek Mamy :)
Dokładnie w tym domku: https://picasaweb.google.com/lh/photo/wZI5yG6xPo6yOgcyFsdv3dMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
śliczne to Twoje scrapowanie :) fajnie poprzeglądać będzie takie pamiątki za jakiś czas, typu bilet, czy paragon z kasy fiskalnej, co się kupiło w tamtym czasie na trasie takiej, czy innej :)
OdpowiedzUsuńp.s. masz ładne pismo. :)
Uwielbiam takie wspominanie... Pismo miałam ładniejsze kiedyś... ale teraz większość piszę na komputerze, więc już trochę się zepsuło :) Lubię mimo tego swoje pismo, chociaż znam dwie osoby, którym zazdroszczę w tej dziedzinie :)
UsuńPrezent wspaniały, ale pieczątki, szczególnie druga godne pozazdroszczenia! :))
OdpowiedzUsuńNo, pieczątki to akurat są sklepowe :)
UsuńMuszę powiedzieć, że podziwiam Twój zapał do dokumentowania codzienności, zwłaszcza w takim artystycznym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przez wiele lat prowadziłam pamiętnik - bardzo to lubię :)
UsuńWszystko fajnie ale jak na moje wymagania za dużo haseł w obcym języku. Po otwarciu takiego prezentu, rzeczywiście można paść. :)
OdpowiedzUsuńPrzemysł scrapowy nastawiony jest przede wszystkim na język angielski, ale w końcu hasła są dość proste :) Nie padłam, bo w końcu sama go sobie zamawiałam :P
UsuńAle fajny pamiętnik. Zdolna jesteś.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMistrzostwo, ja bym nie wiedziała jak mam się do tego zabrać. Ale to musi być pamiątka po kilku latach.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSwoista kronika. Świetna. Ale czy Twoja mama urodziła się w budce dróżnika, bo trochę można tak zrozumieć z opisu zdjęcia?
OdpowiedzUsuń:)
I tak właśnie trzeba to rozumieć :) Nie w takiej budce z tymi wajchami do przestawiania, ale w czerwonym domku nad torami, w którym mieszkał dróżnik - czyli dziadek Mamy :)
UsuńDokładnie w tym domku:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/wZI5yG6xPo6yOgcyFsdv3dMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Aha :)
Usuń:)
UsuńWitaj Aniu.
OdpowiedzUsuńFajny pamiętnik. Lubię wspomnienia.
Pozdrawiam przedświątecznie.
Michał
Dziękuję :)
UsuńŚliczny pamiętnik! Miło tak wspominać :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń