Och! Kolejny UFO-k został ukończony!
Co prawda stało się to prawie przed miesiącem - dokładnie 20 sierpnia - dopiero jednak dziś znalazłam lukę w grafiku zaplanowanych postów ;)
Anemony zaczęłam wyszywać chyba z osiem lat temu. Wzór prosty, niezbyt duży, ale poszedł w odstawkę, gdy zainteresowało mnie coś innego...
Ponieważ jednak do wyszycia zostało w nim naprawdę niewiele, postawiłam sobie za cel ukończenie go w sierpniu i... udało się!
Prasować anemonów nie zamierzam, gdyż na razie powędrowały do pudełka w oczekiwaniu na... coś się kiedyś wymyśli ;)
Są piękne, kanwa też urokliwa. Pochwal się jaki masz na nie dalszy plan, jak je oprawisz?
OdpowiedzUsuńNie mam planu. Powędrował do pudełka, jak większość moich haftów :) Ja lubię wyszywanie dla samego wyszywania - część haftów wieszam, ale oprawa droga i ściany się kończą... nie sprzedaję, nie oddaję. Po prostu lubię wyszywać :)
UsuńPodziwiałam na Fb, ale nie sposób nie pochwalić jeszcze raz Ciebie za determinację, a całość za niepowtarzalny urok. Ta kanwa z nadrukiem daje bardzo ciekawe wrażenie, a kwiatki wydają się być tam na chwilę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A najważniejsze, że kolejny UFOk ukończony :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńPięknie bo cóż innego mogę powiedzieć :) Aż szkoda, że trafiły do pudełka, ale dokładnie mam tak samo jak Ty. Haftuję bo sprawia mi to przyjemność a po skończeniu prace trafiają do szuflady (która zaczyna mi się już kończyć) ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Po prostu na wieszanie wszystkiego brak miejsca :)
UsuńOj jak bym chciał zanurkować do tych waszych szuflad.... pooglądać, coś podkraść... no bo skoro haftujecie dla samego haftowania to po co te biedne haf duszą się w szufladzie... na ścianę trzeb je czym prędzej... np. na moją;)
UsuńTak jak Dziewczyny pochwalę kanwę, bo naprawdę bardzo fajnie dobrałaś ją do kwiatów. A jeśli chodzi o kwiaty, to dla mnie najbardziej przypadły do gustu te turkusowe :) Szkoda, że powędrowały do pudła :(
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Niestety, nie jestem w stanie wyeksponować wszystkiego, nawet, jakbym bardzo chciała...
UsuńPiękne, jakby były czerwone można posądzić że to maki. Ja też większość haftów przechowywuje na kiedyś, na kiedy przeprowadzimy sie do czegoś na stałe.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKwiaty jak żywe! Tło mi się bardzo spodobało.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiękne hafty, bardzo pracochłonne zajęcie...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWciąż podziwiam Twoje hafty. Są piękne.To prawdziwe dzieła sztuki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze walka z UFO trwa i i potyczki wygrywasz :)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam czasu ( i ostatnio chęci) nawet na parę krzyżyków........ Chociaż ....... chociaż....... poczekaj........ może dzięki wtorkowi uda się parę xxxx postawić
U mnie jest chęć, ale czasu brak :( Praca do późna, wyjazdy... wszystko to nie sprzyja... w tygodniu nie mam czasem siły na krzyżyki, w weekend gdzieś jadę, aby odpocząć, a potem całe tony zdjęć do obrobienia, więc też nie wyszywam... ech :( Czekam na jakieś wolne!
UsuńŚliczności!!!!!!ja zakupiłam takowa arabeske ale w bezowym kolorze i z innymi esami floresami:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie widziałam takiej kanwy, ale kwiaty są piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHaft uroczy a Ty zasługujesz na pochwały za mobilizację i ukończenie ufoka. Wiesz, mi całość pasuje na torbę, ale pewnie i w szufladzie będzie im dobrze (choć trochę szkoda je tak chować) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kiedy zaczynałam go wyszywać, to nawet myślałam o torbie - mam nawet w szafie spory kawał takiego fajnego granatowego sztruksu. Ale brak zdolności do szycia :(
UsuńA to łap tę myśl - często pierwsze myśli są najlepsze i nieprzekombinowane :) To wcale nie musi być wymyślna torba, haft + tło będą wystarczającą ozdobą :)
UsuńWiem, ale i tak trzeba jakieś umiejętności posiadać, aby takową uszyć :)
UsuńA może spakuj haft, ten granatowy sztruks i podeślij jakiejś zdolnej besti, co by ci torbę uszyła. Ktoś o dobrym serduszko i dużej ilości wolnego czasu na pewno się znajdzie...
UsuńJeszcze mój Marcin mógłby, ale on nie ma czasu :( Powie zaraz, że tylko pościel szył i torby nie umie... :P
UsuńŚlicznie wyglądają!!!! Rewelacja!!
OdpowiedzUsuńBrawo możesz zacząć 3 kolejne prace bo kwiatki były 3 :) Kiedyś opraw bo ładnie wyglądają
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na razie wróćiłam do UFO-kowego HAEDA - on sam starczy nawet za pięć prac :P
UsuńPiękne te anemony i fajnie, że udało Ci się skończyć kolejnego UFO-ka.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kanwa pod kwiatkami.
Pozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję :)
UsuńBrawo :) Jeden UFOk z głowy ;)
OdpowiedzUsuńTło podziwiałam już wcześniej, a teraz gratuluję Ci finału! Prezentują się wspaniale.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolejne UFO odleciało :) Życzę większej ilości czasu na xxx :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo by mi się przydał ten czas :)
UsuńO widzisz. Bardzo ładnie. Ale jak u Ciebie na jeden skończony przypadają trzy noworozpoczęte to strach się bać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSama się boję tej swojej słabej silnej woli :P
Rewelacyjny hafcik, świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft a kanwa cudo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAniu! cudnie :-)
OdpowiedzUsuńCo teraz zaczniesz nowego? :-)
Dziękuję :)
UsuńTeraz będę wyszywała 11 haftów bieżących oraz 14 UFO-ków :P
śliczne są :) fajnie, że ukończyłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Też się cieszę :)
UsuńBardzo ładne anemony i wyjątkowa kanwa!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKobieto! Puchu marny, ty wietrzna istoto! Znów wzbudziłaś me wyrzuty sumienia, bo ja nie mam ostatnio czasu na nic! A dziergać mi się chce okrutnie ;) Miałam w weekend zacząć HAEDa, ale małż przywlókł 20 kg pomidorów i tyleż papryki... A ledwo co wygrzebałam się ze śliwek, z których czyniłam powidła.
OdpowiedzUsuńAmemony przepiękne! Kanwa w tle takoż!
Tak się ostatnio zastanawiałam nad tym Twoim Haedem (anioł) bo Twoja Mama tez go wyszywa. Czy dobrze zrozumiałam, że każda z Was wyszywa oddzielnie swojego, a nie obie jednego?
Mam to samo! Ten haft był ukończony jeszcze w sierpniu. Teraz cieszę się, jak dam radę dziennie JEDNĄ NITKĘ na elfie zrobić! A wyszywać się chce! Tylko nie ma kiedy :(
UsuńAle przetworów nie robię, nie robi się u nas w domu w ogóle, bo i tak nikt tego nie zje...
Dobrze zrozumiałaś - każda swojego :) Mama ma już dzieci!
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń