Zmobilizowałam się wreszcie, aby odwiedzić swoją scrapową pracownię. Zrobiłam wymiankowe zakładki, które pokażę za tydzień (taki wymóg zabawy) oraz uzupełniłam swój Project Life :)
Oto drugi tydzień kwietnia w fotograficznym skrócie:
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
Fajna zabawa :) Kiedyś też coś podobnego się robiło :) Wycinało się fotografie aktorów i robiło zdobione albumy na zapisanych zeszytach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś robiłam na czystych :) No i około 10 lat pisałam pamiętnik - ale taki z wyklajankami właśnie - mam zostawione wszystkie zeszyty :)
UsuńAch, jak ja dawno nie scrapowałam.. Przypomniałaś mi o tej dziedzinie rękodzieła, która została odsunięta u mnie na rzecz haftu:D
OdpowiedzUsuńCiekawa stronka. Taki Project Life to niezły pamiętnik, po latach miło będzie wrócić do dawnych wspomnień:)
Ja też od maja wyszywam i porzuciłam scrapowanie :)
UsuńA ta dziedzina twórczości całkowicie stanowi czarną magię. Fajnie Ci to wyszło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie też kiedyś stanowiła :) Dziękuję :)
UsuńTo ja czekam aż pokażesz te zakładki - jestem ciekawa efektu. Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńZakładki już za tydzień :) Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńA ja myślałam, ze ze swoim jouralem sierpniowym jestem spóźniona! Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się wrócić do pracowni;)
OdpowiedzUsuńAle tylko na chwilę :)
UsuńDzieje się, oj dzieje, u Ciebie nigdy nie jest nudno :)
OdpowiedzUsuńStaram się, aby nie było :)
UsuńScrapowo! - fajnie dawno nie było ;)
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie po drodze mi ostatnio ze scrapem ;)
Usuń