Naszą przygodę z hodowaniem kur rozpoczęliśmy 3 lata temu, w pierwszy dzień wakacji :)
Tego dnia właśnie przywędrowały do nas trzy pierwsze kurki - Eustachy, Izolda i Apolonia. Dwie z nich to miniaturowe kochiny lokowane. Niestety, Izoldy i Apolonii nie ma już z nami od lata tego roku :(
Kilka tygodni później zamieszkały z nami kolejne kochiny...
Aktualnie posiadamy 3 kurki tej rasy - Eustachego, Szarego Kurczaka i Bożenkę.
Eustachy - to przywódca, najbardziej bojowy, a zarazem opiekuńczy kogut w stadzie. Bożena jest kurą bardzo wredną - dziobie wszystkie swoje towarzyszki - przy jedzeniu, w kurniku, wszędzie...
Wielką wadą tych kur jest to, że latem tracą większość piór - latają wtedy z gołym grzbietem i kuprem, wyglądając bardzo żałośnie... Jesienią znowu obrastają w piórka - obecnie przypominają małe, puchate kuleczki :)
"KOCHIN KARŁOWATY
Opis rasy: Kura ta należy do ras miniaturowych. Jest ojczyzną są Chiny, gdzie pierwotnie hodowana była na mięso i jako kura ozdobna. Powstała w wyniku selekcji i miniaturyzacji kur rasy kochin.
Upierzenie ma obfite, mięsiste gładkie lub lokowane. Ma pełną, opadająca bardzo nisko, pierś oraz szeroki, krótki grzbiet. Brzuch dobrze rozwinięty. Szyja jest krępa i krótka.
Dzwonki kura ta ma małe i okrągłe. Zausznice są też małe, koloru czerwonego. Policzki są gładkie, koloru czerwonego, lekko opierzone. Jest to popularna, łatwa w hodowli, ładnie się prezentująca kura miniaturowa.
Masa koguta: 750-800 g
Masa kury: 700 – 800 g
Masa jaja: 35 g. Skorupka kolorowa.
Wygląd zewnętrzny:
Ogon: u koguta jest mały, gęsty, złożony z licznych miękkich piór
Grzbiet: szeroki, bardzo krótki
Dziób: krótki, silny, koloru jasno żółtego
Skrzydła: małe, szerokie, przylegające do tułowia, noszone są poziomo
Nogi: skoki są krótkie, od strony zewnętrznej gęsto upierzone, są koloru żółtego
Głowa, grzebień: mała głowa; grzebień pojedynczy, mały, prosty z kilkoma regularnymi ząbkami.
Barwa: W Europie i USA wyhodowano bardzo liczne odmiany barwne, najczęściej występujące to: czarna, żółta, niebieska." [źródło]
Wpis ilustrują aktualne (tegoroczne) zdjęcia naszych kochinów :)
Beautiful! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBoskie kury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńChyba polubię kury...:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJakie ładne te kury :) I, jak zawsze, piękne fotki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajne kury )
OdpowiedzUsuńOd kiedy jedna z kur sąsiadki dziobnęła mnie przez płot, gdy ją próbowałam dokarmić kurzym smakołykiem, jakoś nei czuję przesadnej sympatii do tych zwierząt. Ale w Twoich postach widać pasję... ;)
OdpowiedzUsuńOj, nas też Bogumił czasem dziobnie - Marcina to nawet do krwi! Ale to wszystko z miłości :)
UsuńA jak się taka białą upapra to jak się ją czyści?
OdpowiedzUsuńKura się sama myje - w ziemi lub piasku :)
UsuńSuperaśne są te kurki :) Fotki jak zwykle super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRzeczywiscie z gołym kuprem trochę łyso:)
OdpowiedzUsuńW pierwszym roku baliśmy się, że nam zamarzną zimą przez to, ale jesienią dostają pięknych piórek :)
UsuńWspaniałe kury, wyglądają bardzo wyniośle i elegancko, jak panowie podwórka ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń