Lubimy tworzyć własne tradycje rodzinne. Jedną z nich są wiosenne wycieczki w poszukiwaniu strusiego jaja :P Kończą się one przeważnie w wambierzyckim skansenie (pisałam o nim wczoraj). A co potem?
WIELKIE WIERCENIE
WIELKIE DMUCHANIE
A na koniec - WIELKIE JEDZENIE :P
A potem to już tylko wystarczy wydmuszkę odpowiednio przyozdobić i cieszyć się dekoracją :)
Przez kilka ostatnich lat wzbogaciliśmy się o dwa jaja strusie i dwa emu - tych ostatnich ozdabiać nie musiałam, gdyż mają cudowny zielony kolor i wspaniałą fakturę... podczas ostatnich Świąt Scrapce udało się skutecznie zbić jedno z zielonych jajek :P
Tym razem trochę odstąpiliśmy od wiosennej tradycji i do skansenu udaliśmy się latem. Jajo zostało zakupione, przewiercone, wydmuchane, usmażone i spożyte w towarzystwie sąsiadki :)
Dekorowane będzie w terminie późniejszym - nie omieszkam pochwalić się efektem :)
TUTAJ trochę informacji na temat strusiego jaja - warto poczytać :)
Bardzo podoba mi się sposób ozdobienia wydmuszek. Róże bardzo kobiece i wbrew pozorom (jako strusie przecież) bardzo delikatne. Pomoc męskiej ręki nie zastąpiona :) Założę się, że niezła zabawa była przy wierceniu i dmuchaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj, zabawa była! Zawsze nas cieszy moment przywożenia strusiego jaja i "rozprawianie się" z nim :) No, może Marcina najmniej, bo to on się musi męczyć :P
UsuńBardzo fajna tradycja. My też mamy taką swoją wielkanocną. W śmigus - dyngus chodzimy w góry, by uniknąć świątecznego "łacusuchowania" na fotelu przed telewizorem. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie tradycje rodzinne :)
UsuńNigdy nie jadłam jajecznicy ze strusiego jaja...kusisz ;) Co do ozdabiania, to super to wygląda...kawałki gazety i na tym decu...naprawdę super!
OdpowiedzUsuńJest pyszna :) Dziękuję :)
UsuńNa takim jaju to jest dużo miejsca do dekorowania :)) Ciekawa jestem jak to ozdobisz.
OdpowiedzUsuńPewnie znowu zdekupażuję :)
Usuńwow... marzy mi się taka strusia wydmuszka... a to jajo emu rewelacyjna!!
OdpowiedzUsuńTakie jajka można z powodzeniem kupić przez internet. Ale znacznie taniej od kogoś, to ma takie mini ZOO - musisz poszukać gdzieś w pobliżu siebie, na pewno znajdziesz :)
UsuńSłyszałam, że jajecznica z jaja strusiego to tyle co z 10 jaj kurzych, ale czy to prawda?, nigdy sama nie przekonałam się o tym.
OdpowiedzUsuńJedliśmy w cztery osoby i jeszcze zostało dla piątek i dla kotów :) A jest naprawdę pyszne :)
UsuńA jak smakuje jajecznica ze strusia? Jajka są fajowe, a nie śmierdzą od środka, czy je potem myjesz.
OdpowiedzUsuńDelikatniej niż kurza :) Pyszna jest :) Tak, jajko jest moczone w wodzie w płynem w środku, żeby nie śmierdziało - bo w końcu to ozdoba na lata :)
UsuńKurcze, o takiej tradycji to ja jeszcze nie słyszałam :) Bardzo fajny pomysł, podobają mi się różane motywy, są bardzo kobiece :) To jajo również będzie z różanym motywem?
OdpowiedzUsuńBo to nasza domowa tradycja :) Waham się pomiędzy motywem różanym i kurzym :)
UsuńSkoro różane już są to można spróbować czegoś nowego, a kurki będą się świetnie prezentować :)
UsuńAleż fajną macie tą tradycję :) Takie jajo to naprawdę coś :)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie je ozdabiasz. Przyznam, że na żywo takiego jaja jeszcze nie widziałam.
Pozdrawiam :)
Dziękuję :) Jajko możesz kupić przez internet :)
UsuńWitaj Aniu!
OdpowiedzUsuńZnaczy najpierw wielkie wiercenie, później jedzenie, a na koncu wydmuszek majenie.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Dokładnie w tej kolejności :) Dziękuję :)
UsuńJajo jajem ale książkę zniszczyłaś... :p
OdpowiedzUsuńAle to była taka specjalna książka do zniszczenia - kupiona za złotówkę :P
UsuńOlbrzymie jest to jajo. Szwagier kiedyś hodował strusie, tylko, że ani jednego jaja się nie doczekał - chyba miał w tym stadzie same "babki" ;)
OdpowiedzUsuń... albo samych "facetów" ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie facetów :P Samice ptaków znoszą jajka bez udziału płci przeciwnej, pozostają one tylko niezapłodnione :)
UsuńO jacie! Ale jaja :)!!!...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle jaja! :) taka powierzchnia do udekorowania to niezłe wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mu podołam :)
Usuńpiękne jaja...coraz barziej zachęcasz do wybrania się w rejony kotliny Kłodzkiej takimi fajnymi relacjami np.z skansenu
OdpowiedzUsuńOczywiście! Tutaj jest najpiękniej!
UsuńTo się nazywa instrukcja obsługi :). Cierpliwie czekam na efekt ozdabiania.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam chęci na dekupażowanie :P
UsuńJajecznica musiała być przepyszna ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą ciekawa kolekcja.
Pozdrawiam
Dziękujemy :) Była pyszna :)
UsuńKolekcja jaj jest super :) ale jajecznica, aż mi ślinka pociekła...
OdpowiedzUsuń