niedziela, 27 lipca 2014

Pamięć i szacunek...



"Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości".

Józef Piłsudski






"Pomnik poświęcony żołnierzom radzieckim, którzy polegli w potyczce z hitlerowcami jesienią 1944

W odległości 600 metrów od leśniczówki, po lewej stronie drogi do Czeszewa wznosi się pomnik upamiętniający trzech zwiadowców radzieckich, którzy polegli w tym miejscu jesienią 1944, osaczeni przez obławę hitlerowską. Zostali pochowani na cmentarzu w Czeszewie. Początkowo miejsce to upamiętniała granitowa płyta położona w 1962. Obecny betonowy pomnik odsłonięto w 1969. Projektantem monumentu był Jerzy Sobociński. Przedstawia on wewnątrz pięcioramiennej gwiazdy głowy trzech poległych żołnierzy Armii Czerwonej w hełmach. Poniżej znajduje się napis: Tutaj jesienią 1944 roku grupa radzieckich zwiadowców operująca na tyłach wojsk niemieckich została osaczona przez hitlerowską obławę i prowadziła wielogodzinny bój obronny celem przebicia się w kierunku Puszczy Nadnoteckiej. Gdy zabrakło amunicji bohaterscy zwiadowcy pozbawili się życia. Szczątki ofiar zostały pogrzebane w zbiorowej mogile na cmentarzu w Czeszewie."



Miałam okazję widzieć ten pomnik, będąc w Czeszewie przed laty, z wizytą u rodziny. Na zdjęciu z 1993 roku jestem ze swoim wujkiem (zresztą niewiele ode mnie starszym :P).




Więcej informacji o tym miejscu odnaleźć można na stronie lokalnej:


"Pomnik ku czci trzech zwiadowców radzieckich, którzy polegli tu jesienią 1944 r., osaczeni przez obławę niemiecką (ich ciała pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu w Czeszewie ). Byli to członkowie zrzuconej na spadochronach grupy zwiadowczej, liczącej minimum sześć osób, która ukryła się w lasach na wschód od Nowego Miasta nad Wartą. Ze swojej kryjówki wyruszyli oni z zadaniami wywiadowczymi na płn. brzeg Warty.

Jak wynika z relacji mieszkańców Czeszewa, jesienią 1944 r. (w październiku?) miejscowy nadleśniczy, Geppert, jadąc wozem po południu dostrzegł przebiegające przez drogę nie opodal leśnictwa Samice trzy nieznane osoby. Niemiec po oddaniu kilku strzałów udał się natychmiast do leśniczówki Samice, skąd telefonicznie zaalarmował posterunki żandarmerii w Miłosławiu i Wrześni oraz wojskową straż obozu jenieckiego w Orzechowie. Niemcy otoczyli wskazany przez nadleśniczego kwartał leśny już w późnych godzinach popołudniowych. Pies, który wytropił otoczonych w lesie Rosjan, został zabity, co zapoczątkowało strzelaninę, przerwaną dopiero z zapadnięciem zmroku. Broniący się wywiadowcy zostali otoczeni przez grupę liczącą około 100 osób i mimo nocy nie zdołali przebić się przez pierścień Niemców. Rano hitlerowcy podjęli dalszą walkę z broniącymi się wywiadowcami, ponosząc straty. W czasie strzelaniny, prawdopodobnie po śmierci jednego z Rosjan - dwaj pozostali, już ranni, rozerwali się granatami*. Pierwotnie na miejscu walki wywiadowców położono w 1962 r. granitową płytę, a obecny pomnik - projektu Jerzego Sobocińskiego - odsłonięte w 1969 r. Wewnątrz stylizowanej, pięcioramiennej gwiazdy przedstawiono głowy trzech poległych tu Rosjan. Na pomniku widnieje napis: "Tutaj jesienią 1944 roku grupa radzieckich zwiadowców, operujących na tyłach wojsk niemieckich, została osaczona przez hitlerowską obławę i prowadziła wielogodzinny bój obronny celem przebicia się w kierunku Puszczy nad Notecią. Gdy zabrakło amunicji bohaterscy zwiadowcy pozbawili się życia. szczątki ofiar zostały pogrzebane w zbiorowej mogile na cmentarzu w Czeszewie" Miejsce śmierci radzieckich żołnierzy cieszy się szacunkiem okolicznej ludności. Otoczenie pomnika jest zawsze starannie utrzymane. Wiele prac porządkowych wykonuje młodzież szkolna i pracownicy leśnictwa. Okoliczni mieszkańcy nadal składają tu kwiaty i zapalają znicze, a turyści często pytają o okoliczności śmierci poległych żołnierzy. Na północnym skraju cmentarza w Czeszewie przy ogrodzeniu znajduje się zbiorowa mogiła trzech radzieckich zwiadowców również projektu Jerzego Sobocińskiego."


To nasza historia. Ludzi ci zginęli w walce z wrogiem naszego kraju. Należy się im pamięć i szacunek.


Czym zatem kierowali się wandale, niszczący w listopadzie 2012 roku pomnik? Przeczytałam o tym z przykrością, szukając informacji o zabytku...






10 komentarzy:

  1. Czy napis na pomniku mówi prawdę trudno rozstrzygnąć, fakty są jednak takie, że to ich krew płynęła Odrą w czasie oblężenia Wrocławia. Słabo nam idzie uczenie historii naszych dzieci. Do takich wniosków dochodzę, gdy widzę coś takiego :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ty tak pieknie wszystko opisujesz - a wandali nie znosze - bo dobra kultury powinny byc szanowane - u mnie jest stry cmentarz rzolniezy poleglych ale tam sa tylko zaniedbane groby zniszczen nie ma - to choc tyle dobrego - buziaki sle Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszelkim miejscom pamięci należy się szacunek...

      Usuń
  3. Żołnierzom poległym w bitwie należą się pamięć i szacunek. To wprost nie do zrozumienia, jak można było żyć w tamtych czasach. Wielkie cierpienie i determinacja ludzi pokolenia wojennego nie jest wyobrażalna. Wandalizm z miejscach pamięci winien być mocno napiętnowany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy widzę takie rzeczy, nóż się w kieszeni otwiera. Po prostu nie rozumiem, jak można się tak zachowywać, już nie chodzi o to, czy ktoś się z przesłaniem pomnika zgadza lub nie, ale o zwykły szacunek. Powinny być surowe kary za wandalizm, widocznie niektórzy są zbyt oporni na wiedzę i tylko w taki sposób można do nich dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ilość komentarzy sugeruje, ze większość miała mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja tam nie mam mieszanych uczuć... wandalizm to wandalizm. I nie jest ważne, czy to byli Polacy, Rosjanie czy Niemcy. Walczyli - za kraj, za to, w co wierzyli albo dlatego, że im kazano - i w walce zginęli - młodzi... to wystarczy, aby pamiętać. Tacy zwykli żołnierze, ci najzwyklejsi - w każdej wojnie są najmniej winni. Strzelają, bo dostali rozkaz i jeżeli go nie wykonają - sami zostaną zastrzeleni - przez swoich... tak to niestety wygląda.

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)