Postępów w tym SAL-u nie pokazywałam od końca maja. Powód był prosty - od tamtego czasu go nie wyszywałam... W ubiegłym miesiącu postanowiłam się jednak za niego zabrać. Rozetki dołączyły do elfa i anioła, czyli haftów, w których wyszywam jedną nitkę dziennie. I co? Nareszcie jest efekt!
Tak było:
A tak jest teraz:
Mam nadzieję, że za miesiąc znowu będę mogła pochwalić się postępami :)
podziwiam...
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie ma za co :) Ty też potrafisz! Hasło DMC brzmi: "Jeżeli umiesz przyszyć guzik, potrafisz też wyhaftować różę" :)
Usuńhmmmm ciekawe... jednak trzeba cierpliwości której tak bardzo mi brak.....i samozaparcia... guzik.... już na samą myśl o przyszyciu ogarnia mnie lekka irytacja,..
UsuńO mamuńciu! Na sama myśl o przyszyciu guzika dostaje dreszczy i malarii ;) Hasło DMC przednie, ale ja mam swoje : "Haftuję- nie ceruję" i tego sie póki co trzymam. Mam kolo domu pracownie krawiecka gdzie latam z przerobkami. Obie strony sa szczęśliwe ;) Do brzegu jednak. ANIU! toz w porównaniu ze mną to ty juz jestes prawie na finiszu! ;) Zazdraszczam!
UsuńPrzyznam się, że mam dokładnie to samo - wyszywam godzinami, a z przyszyciem guzika biegam do Mamy :P Ale chodziło mi raczej o samą technikę haftu :)
UsuńSusan! Na jakim finiszu? Nawet połowy ramki nie mam!
Lepiej późno niż później ;)
OdpowiedzUsuńBrawa Aniu! Efekt jest naprawdę widoczny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKurczaki, chciałam dołączyć do tego SALu - głównie w celach zdobycia wzoru, bo na razie NIE MOGĘ ZACZĄĆ nowego haftu. A tu strona nie działa. Da się jeszcze wyprosić wzór? :) Robiłam kiedyś inne koła, cieniowaną nitką, ależ to się fajnie szyło :)
OdpowiedzUsuńDo Agnieszki pisz: https://www.facebook.com/agnieszka.winiarz.1982?fref=ts
UsuńOna jest organizatorką, ja się nie chcę rządzić bez jej wiedzy.
Strona nie działa, bo grupa jest tajna ;)
Piękne te rozetki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne postępy :) Moje rozety na razie leżą i czekają na lepsze czasy :)
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze ponad rok na nie :)
UsuńBardzo proszę jaki progres :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTymże oto sposobem, Aneczko wyzbywasz się kolejnych Ufo-ków. Trzymaj tak dalej, mimo braku czasu na te przyjemności.))
OdpowiedzUsuńTo NIE JEST UFO-k! Czas na skończenie tego haftu mamy do grudnia 2015 roku! Ja naprawdę oprócz UFO-ków mam wiele haftów aktualnych, które wyszywam zgodnie z planem :)
UsuńGrunt to sysytematyczność - trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję :)
UsuńMoje pierwsze rozetki zginęły przy przeprowadzce, a następne jak się zaczęły to teraz nie mam kiedy do nich usiąść. I raczej przed świętami nie usiądę, bo mam w planach kilka obrazków jako prezenty. Ale Twoje rozetki są śliczne i poszłaś z nimi z zawrotną szybkością :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I całkowicie rozumiem :) Ale w końcu masz jeszcze cały kolejny rok :)
Usuńekstra! widać postępy, Aniu ;-) powoli do przodu!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZanosi sie na wyjatkowy sal:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPięknie!Podoba mi się ta zasada "jednej nitki" przy takiej ilości haftów :)
OdpowiedzUsuńJakoś muszę sobie radzić :)
UsuńBrawo za postępy w pracy !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPostępy widać "gołym" okiem. Piękny, cieniowany kolor nitki.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym wyszywaniu.
Dziękuję :)
UsuńŻyczę postępów!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo elegancko wygląda w tym kolorze. A rozetki jakie planujesz?
OdpowiedzUsuńBordowe lub granatowe.
UsuńNitka jest rewelacyjna, chyba już mam mojego faworyta w tym salu :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ta nitka jest ogromnie starociowa? To jeszcze mulina ODRA :)
UsuńNapisałam - dzięki za namiar :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJestem pod wrażeniem, tyle pięknych prac, zostaję stała obserwatorką
OdpowiedzUsuńDo tego prawie rodaczki jesteśmy obie Dolnoślązaczki :)
Zapraszam również do siebie, wprawdzie blog mój świeżutki jeszcze, bo dopiero założony, ale można tam już coś zobaczyć http://lenkanapoddaszu.blogspot.com/
Pozdrawiam Alina
Dziękuję :) Z chęcią Cię odwiedzę :)
UsuńPiękny będzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńsuper:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo, znów będzie pięknie. Podziwiam wszystkie "krzyżykujące" hafciarki. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoja rosetta leży i czeka na lepszy czas...
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś nadejdzie :) Moja leżała od maja :)
Usuńcoraz więcej :) będzie pięknie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo dużo pracy, ale efekt niesamowity :)
OdpowiedzUsuńLadniutko Ci przybylo krzyzykow! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń