Wspominałam, że nie lubię zabaw blogowych?
Wspominałam?
To dobrze...
... bo właśnie zostałam zaproszona do kolejnej :P
Tym razem jest to Creative Blog Tour, czyli wędrówka po kreatywnych blogach.
Zaprosiła mnie do niej Kasia - autorka bloga "Krzyżykowe szaleństwo". I przyznać trzeba, że nazwa bloga znakomicie oddaje charakter jego Autorki! Kasia szaleje z hafcikami, aż miło :) Pokazuje nam mnóstwo cudownych prezentów, którymi obdarowuje bliższych i dalszych znajomych, a jej blog pełen jest cudownych kartek, metryczek, mniejszych i większych obrazków, a także wspaniałych zabaw SAL-owych, którym nie potrafię się oprzeć :) Dodać jeszcze muszę, że z Kasią łączą mnie także więzy zawodowe - obie jesteśmy nauczycielkami :) Myślałam nawet na początku, że mamy wspólne korzenie - Kasi nazwisko brzmi identycznie, jak nazwisko moich Dziadków ze strony Mamy, podobny jest także region zamieszkania - dość bliskie rejony w Wielkopolsce... niestety, nie mamy wspólnych przodków :(
Zajrzyjcie do Kasi, bo naprawdę warto!
Czas odpowiedzieć na pytania, które towarzyszą zabawie.
1. Nad czym obecnie pracuję?
Ach! Znana jestem chyba z rozpoczynania ogromnej ilości prac, aktualnie wyszywam jednak "tylko" elfa, Anioła Stróża, SAL-owe rozetki, herbatki... część czasu poświęcam także SAL-om bożonarodzeniowemu i wiosennemu. Dokładną listę aktualnych prac zobaczyć można zawsze na bocznym pasku mojego bloga :)
2. Czym moja praca różni się od innych w tej branży?
Na pewno tym, że wyszywam bez tamborka :) Nie ja jedna oczywiście, ale takie hafciarki należą mimo wszystko do mniejszości :)
3. Dlaczego piszę (bloga) o tym co tworzę (robię)?
Sprawia mi to ogromną radość, stało się częścią życia (pewne swoje działania podejmuję nawet z myślą o wykorzystaniu ich na blogu).
4. Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)?
Blogowe notki planuję zazwyczaj z dużym wyprzedzeniem, piszę je "hurtowo" - wtedy, gdy dysponuję czasem. Zazwyczaj mam na blogu zaplanowanych od 20 do 30 notek. W weekend zazwyczaj planuję wszystkie notki na nadchodzący tydzień, wtedy już w poszczególne dni mam czas wyłącznie na odpowiadanie na komentarze i wędrówkę po zaprzyjaźnionych blogach :)
Teraz pora na moje nominacje:
Moje zaproszenie przyjęły dwie świetne, bardzo kreatywne dziewczyny.
Agnieszka jest hafciarką, prowadzi bloga "Pasje Agnieszki".
Prezentuje tam swoje piękne hafty. Podziwiam ją za kolosy, które wyszywa w podziwu godny zorganizowany sposób! Ostatnie miesiące poświęciła bardzo pracochłonnej metryczce, ja jednak chciałabym szczególnie polecić posty, w których prezentuje postępy z wyszywania wielkiego obrazu z elfem Legolasem. Poświęca mu piątki, a wyszywaniu towarzyszy słuchanie "Władcy Pierścieni".
Jest jednak coś, co odróżnia Agnieszkę od innych - znanych mi z sieci - hafciarek. Jest ona bowiem jedyną osobą, która z równą pasją wyszywa, co ogląda mecze siatkówki! Jest to dziedzina bardzo mi daleka (w ogóle nie interesuję się sportem), Agnieszka jednak sprawiła, że z chęcią czytam jej relacje z meczy... szczególnie, gdy ilustruje je fotografiami z przystojnymi mężczyznami w swoim towarzystwie :P
Zajrzyjcie do Agnieszki bo warto!
Moje zaproszenie do zabawy przyjęła także Ela - autorka bloga "Sonrisa Art".
Elę poznałam jako scraperkę i takie właśnie prace można obejrzeć na jej blogu. Jednak nie samym scrapowaniem człowiek żyje :P Blog Eli poświęcony jest życiu - pasjom, zainteresowaniom, filmom, książkom, jodze, filozofii żywienia... czasem także rozterkom związanym z harcerstwem...
Uwielbiam zaglądać na bloga Eli... chyba też dlatego, że porusza ona wiele tematów, które i mi są bliskie, o których sama piszę... W naturze człowieka leży szukanie podobieństw, ja znajduję ich wiele u Eli, dlatego i Was serdecznie do niej zapraszam!
Moje zaproszenie przyjęły dwie świetne, bardzo kreatywne dziewczyny.
Agnieszka jest hafciarką, prowadzi bloga "Pasje Agnieszki".
Prezentuje tam swoje piękne hafty. Podziwiam ją za kolosy, które wyszywa w podziwu godny zorganizowany sposób! Ostatnie miesiące poświęciła bardzo pracochłonnej metryczce, ja jednak chciałabym szczególnie polecić posty, w których prezentuje postępy z wyszywania wielkiego obrazu z elfem Legolasem. Poświęca mu piątki, a wyszywaniu towarzyszy słuchanie "Władcy Pierścieni".
Jest jednak coś, co odróżnia Agnieszkę od innych - znanych mi z sieci - hafciarek. Jest ona bowiem jedyną osobą, która z równą pasją wyszywa, co ogląda mecze siatkówki! Jest to dziedzina bardzo mi daleka (w ogóle nie interesuję się sportem), Agnieszka jednak sprawiła, że z chęcią czytam jej relacje z meczy... szczególnie, gdy ilustruje je fotografiami z przystojnymi mężczyznami w swoim towarzystwie :P
Zajrzyjcie do Agnieszki bo warto!
Moje zaproszenie do zabawy przyjęła także Ela - autorka bloga "Sonrisa Art".
Elę poznałam jako scraperkę i takie właśnie prace można obejrzeć na jej blogu. Jednak nie samym scrapowaniem człowiek żyje :P Blog Eli poświęcony jest życiu - pasjom, zainteresowaniom, filmom, książkom, jodze, filozofii żywienia... czasem także rozterkom związanym z harcerstwem...
Uwielbiam zaglądać na bloga Eli... chyba też dlatego, że porusza ona wiele tematów, które i mi są bliskie, o których sama piszę... W naturze człowieka leży szukanie podobieństw, ja znajduję ich wiele u Eli, dlatego i Was serdecznie do niej zapraszam!
Aniu, jednak nie odmówiłaś udziału w zabawie, chociaż tak tego nie lubisz.Czasem warto przełamać swoje niechęci i zabawić się, to przecież nie boli.
OdpowiedzUsuńNie boli... fakt, ale odrywa bardzo od prawdziwej treści bloga, od tego, co mam zaplanowane - a planuję wszystkie codzienne notki zwykle na dwa tygodnie do przodu... Blog staje się powoli miejscem wzajemnej adoracji - gdzie wszyscy "krewni i znajomi królika" polecają się sobie nawzajem, aż sytuacja dochodzi do absurdu i kolejne osóbki piszą już tylko "u wszystkich na blogach widziałam to wyróżnienie, więc się częstujcie" - głupota :(
UsuńDanusiu - ja piszę bloga od 2006 roku, w czytniku mam ponad tysiąc blogów, które czytam codziennie - taka łańcuszkowa moda przychodzi raz na parę lat i naprawdę nie ma w niej nic wyjątkowego ani wyróżniającego :(
W tych dwóch zabawach zgodziłam się wziąć udział tylko przez szacunek dla osób, które mnie zaprosiły...
Raz jeszcze dziękuję za nominację i za miłe słowa;) Twoje hafty podziwiam... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAniu, bardzo dziękuję za zaproszenie, czuję się wyróżniona :)
OdpowiedzUsuńAniu, fajnie, że przyjęłaś tę nominację. Wiem jaki masz do tego stosunek, ale w tym przypadku powiem, że fajnie poczytać jakie wrażenia wyniosłaś z innych blogów. Wiem też, że czytasz ich dziennie nie mało i chciałabym wiedzieć jak to robisz? Jak, mimo pracy zawodowej, niemałej gromadki zwierzaków znajdujesz na to czas? Jestem pełna podziwu i ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJak czytam? Przede wszystkim używam czytnika feedly, aby zminimalizować czas przeznaczony na wędrówki po blogach - dzięki temu otwieram konkretnie już tylko ten, na którym chcę zostawić komentarz. Pomimo tego zajmuje to około 2 godzin dziennie - czasem nawet może 3, wliczając w to komentowanie. Wykorzystuję każdą dostępną chwilę - laptop mam zwykle włączony od godziny 6:30 do północy - także w pracy - zwykle jest to pół godziny przy porannej kawie, czasami w pracy na przerwach (o ile nie mam dyżuru) oraz na okienkach (o ile nie mam czegoś do sprawdzania).
UsuńAniu gratuluję wyróznienia! Miło było poczytać odpowiedzi na pytania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa również zrezygnowałam z tego typu zabaw, a głównie dlatego, że szkoda mi było na nie czasu.
OdpowiedzUsuńTak czy owak miło dowiedzieć się czegoś więcej o Tobie :)
Zaskoczyłaś mnie tym, że haftujesz bez tamborka, bez którego ja nie bardzo bym sobie w tym momencie umiała poradzić :) Podziwiam.
Pozdrawiam serdecznie :)
U mnie akurat czas nie odgrywa roli - notki ukazują się codziennie, więc i ta na ten dzień musiałabym jakąś przygotować - a czas ten sam :)
UsuńFaktycznie, najfajniejszą rzeczą w tych zabawach jest to, że czegoś się można dowiedzieć :)
Wyszywania nauczyła mnie kuzynka, byłam wtedy w 5 klasie - czyi ponad 25 lat temu :) Chwyciłam kanwę bez tamborka i... lata praktyki :) Nawet kiedyś próbowałam wziąć tamborek, ale nie daję rady - bardzo spowalnia mi pracę :(
Też nie lubię łańcuszków i też planuję notki z wyprzedzeniem:)) i zdarza mi sie robić hurtowo tak by zawsze o północy coś nowego sie pojawiło:)) a czasem, tak by nudno nie było coś w ciągu dnia:))
OdpowiedzUsuńJa sobie ustaliłam godzinę szóstą rano i zawsze jeden post dziennie :) W tej chwili mam już napisane 24 kolejne notki - nie wszystkie oczywiście na kolejne dni, wiatraki są już zaplanowane do końca lutego, a i tak jeszcze sporo mi ich zostało :P
UsuńAniu zaintrygowałaś mnie tymi zdjęciami jak wyszywasz...tkanina wygląda na zwiniętą, czyli musi być jej dużo...jak radzisz sobie z wyszywaniem...wkładasz coś pomiędzy żeby nie zszyć przez przypadek kolejnych warstw?
OdpowiedzUsuńJest zwinięta, w przypadku anioła to cały metr kanwy. Nic nie wkładam, zawijam - składam lub roluję (w zależności od ilości tkaniny) do momentu wyszywania. Fragment, nad którym pracuję stanowi pojedynczą warstwę :)
UsuńPodziwiam, ja bym się bała że przez przypadek przeszyje kilka warstw...chyba dlatego boje się trochę dużych form...nie radzę sobie z materiałem na tamborku czy tylko w ręku.
OdpowiedzUsuńSpróbuj - to naprawdę nie jest trudne :) Dzięki temu, że wszystko mam zwinięte a ręce, mogę właśnie kontrolować to, że nie przeszyję warstw :)
UsuńZ tym planowaniem notek to mnie niesamowicie zaskoczyłaś! Z jednej strony rzeczywiście, oszczędność czasu wieka, a z drugiej strony zebrać tyle materiału, żeby się na 20 notek uzbierało to ojeju. Bez szans jak dla mnie. :D
OdpowiedzUsuńDo planowania używam kalendarza google - zapisuję sobie tematy/tytuły na każdy dzień. W tygodniu zawsze pojawia się notka o zwierzętach (w poniedziałki) - wymiennie koty/kury/króliki, zawsze jeden wiatrak (z letnich podróży mam materiał do kwietnia), jakaś podróż lub wydarzenie/ciekawostka/miejsce z mojego miasta, scrap, haft - raz lub dwa razy oraz wspomnienia z czasów PRL, do których mam sentyment... raz w miesiącu relacja z tego, co czytałam, widziałam i co mnie zainteresowało/zainspirowało... powiem szczerze, że czasami mam aż nadmiar tematów... chociaż bywa i tak, że "łatam" czymś, bo koniecznie chcę zachować zasadę jeden dzień=jedna notka :)
UsuńStrasznie się ucieszyłam, że przyjęłaś zaproszenie, bo trochę ryzykowałam znając Twoje podejście do sprawy, ale Twój blog jest tak niesamowity, ze grzechem byłoby go nie pokazać tym, którzy jeszcze tutaj nie zawędrowali...
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie złamałam swoje postanowienie i przyłączyłam się do zabawy (której jestem przeciwna), bo w Twoim przypadku jest to faktyczne zaproszenie, ze zwróceniem uwagi na konkretne rzeczy, które Cię u mnie zainteresowały.... a nie lekceważące stwierdzenie "kto nie dostał wyróżnienia niech się częstuje", które doprowadza mnie do irytacji :(
Usuń