Z lekkim poślizgiem, ale gorąco i serdecznie jak zawsze zapraszam do obejrzenia lipcowych stron w moim Projekcie Life :)
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
Etykiety
{filmowa / czytelnicza sobota}
(86)
{hafciarski wtorek}
(87)
{inspiracyjna / wspomnieniowa niedziela}
(35)
{naparstkowa niedziela}
(50)
{piątkowe różności}
(86)
{podróżnicza środa}
(88)
{scrapowy czwartek}
(87)
{zwierzęcy poniedziałek}
(87)
ASIT
(1)
BLOG
(24)
DOM
(13)
FILM
(51)
FOTOGRAFIA
(267)
GEOCACHING
(23)
HAED
(28)
HAFCIARSKIE WTORKI
(78)
HAFT KRZYŻYKOWY
(180)
IMPREZY
(12)
INSPIRACJE
(61)
JA
(29)
JESIEŃ
(12)
KŁODZKO
(26)
KOTY
(77)
KRÓLIKI
(32)
KSIĄŻKA
(62)
KURY
(46)
KWIAT DOLNOŚLĄSKI
(19)
LATO
(9)
NAPARSTKI
(67)
PODRÓŻE
(185)
PREZENTY
(24)
PRIYA
(12)
PROJECT LIFE
(37)
PUDEŁECZKA PEŁNE SZCZĘŚCIA
(21)
SAL
(32)
SCRAP
(132)
TUSAL
(22)
UFO-ki
(27)
WIATRAKI
(90)
WIOSNA
(14)
WSPOMNIENIA
(59)
ZIMA
(5)
Świetne! Nabieram coraz większej ochoty, aby samej spróbować :)
OdpowiedzUsuńRób, bo to rewelacyjna sprawa :)
UsuńŚwietne wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper uchwycone chwile i zawsze fajnie powspomninać...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne przedstawienie wspomnień - jak zwykle u Ciebie
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajny pomysł na utrwalenie wspomnień. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁADNIE przygotowane :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM !
Dziękuję :)
UsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidać, że nie próżnowałaś w lipcu :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zresztą :) Nie lubię próżnowania :)
UsuńAle rewelacyjny pomysł z tak uwiecznionymi wspomnieniami. No extra!!!
OdpowiedzUsuńZauważyłam też Polanicę Zdrój. Planowałam w tym roku znów tam pojechać, ale jakoś nie udało się. Może za rok.
Dziękuję :) Do Polanicy jeździmy bardzo często :)
UsuńWspaniałe, jak zwykle... I mnie taaaaka ochota na gofra naszła!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A to są najlepsze gofry na świecie! :P
UsuńOj działo się w tym lipcu.Upałów to wam trochę zazdroszczę,bo tu w Anglii to pada i pada a ja wciąż czekam,aż moje pomidorki będą czerwone.Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńAch, już wolałabym ten Wasz deszcz... dwa miesiące spędziłąm w łózku pod wentylatorem :(
UsuńBędzie co wspominać za jakiś czas, wracając myślami do pięknych chwil :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuń