niedziela, 1 marca 2015

Ocalić od zapomnienia...


"Ten głos nawiedzał mnie, przybywał w snach
wymawiał imię me, aż nastał brzask
I chyba dalej śnię lecz razem z nim
To on - to upiór tej opery ma we władzy sny..."


Byłam w liceum. Całkiem niespodziewanie zaczęłam pewnego wieczoru oglądać film. To była wersja "Upiora w operze" z Charlesem Dance'm z 1990 roku. 




To było dla mnie jak objawienie... Wiele tygodni żyłam tylko tym, śniłam o tej pięknej legendzie. 


Niedługo potem udało mi się kupić (i chyba był to prezent pod choinkę) książkę Gastona Leroux "Upiór opery", którą pochłonęłam w jedną noc...




Kilka lat później telewizja powtarzała film z 1990 roku - udało mi się go nagrać na kasetę VHS - nawet do tej pory jest gdzieś w pudle na strychu...

W roku 2000 spełniło się jedno z moich wielkich marzeń - pojechałam do Paryża. Pozostało mi jeszcze odwiedzenie Opery - niestety, program wycieczki tego nie przewidywał :( Ale udało się! Grupa udawała się do muzeum perfum, umówiłam się więc z przewodniczką, że ja ten czas spędzę właśnie w Operze, która była dosłownie dwie ulice dalej! Towarzyszył mi w tym Zbyszek, który był też wtedy moim fotografem... zdjęcia, jeszcze analogowe, znajdują się gdzieś w albumach... Pozostały piękne wspomnienia i wiecznie żywa w nich legenda Erica - Upiora Opery...







Legenda powróciła kilka lat temu za sprawą nowej ekranizacji - z roku 2004. Tym razem porwała mnie obłędnie piękna muzyka! Upiór ożył ponownie!




Lubię co kilka lat odświeżyć sobie te wspomnienia... Czasem bywa taki wieczór - powracam w marzeniach do Opery Paryskiej - i do jednej z miłości mego życia - Upiora...


24 komentarze:

  1. Aniu ja parę lat temu byłam na Upiorze w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie, niezapomniane przeżycie. Doskonale rozumiem Twój zachwyt nad tym dziełem :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie tak realizowac choć cz ęść swoich palnów,,super ,że wtedy w Paryżu spelniłaś swoje....wspomnienia takie zostają na zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja odkryłam Upiora dzięki adaptacji z 2004 roku i wtedy zachwyciłam się muzyką. Polska wersja Romy jest dla mnie genialna a Damian Aleksander powala na kolana, przynajmniej mnie,

    OdpowiedzUsuń
  4. Są takie przeżycia, które na zawsze zapadają w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałabym iść do opery, chciała....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam do najbliższej około 100 km, więc masz znacznie większe szanse :)

      Usuń
    2. no i bilety drogie.... niestety...

      Usuń
  6. Książki nigdy nie czytałam ale filmu chyba też nie widziałam. Choć mniej więcej wiem o co chodzi :).

    Też bym wybrała wycieczkę do opery niż do muzeum perfum :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku... straciłaś szansę na miłość życia! Obejrzyj koniecznie!

      Usuń
  7. Ja znam tylko ten nowszy film... za to uwielbiam zwiedzac opery! Dla mnie maja moc. Z dotychczas odwiedzonych najbardziej chyba lubie te lwowska. I zaluje, ze tylko zwiedzalam i nie dane bylo mi pojsc tam na spektakl...

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzenia się spełniają :)
    Każdego potrafi zaczarować inna historia, literacka i/lub filmowa. Mnie "Upiór..." nie porwał, wcale nie ze względu na klimat czy gatunek (jeśli w ogóle można go sklasyfikować); by zrobić na mnie wrażenie, potrzeba mieć to dziwne, nieokreślone 'coś', co nie ma absolutnie nic wspólnego z określoną gatunkowością. Po prostu historia zawładnie mną lub nie, nie określę, dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dla mnie ona właśnie ma to COŚ - jako jeden z nielicznych filmów... historii w ogóle.

      Usuń
  9. Jestem bardzo ciekawska i wpisałam w Google te nazwiska :)
    Wiem, że nijak nie odda mi to ich twórczości, ale przynajmniej trochę tę ciekawość zaspokoiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wymienionych przez Ciebie znałam tylko jeno nazwisko :) Reszta zbyt młoda :)

      Usuń
  10. Pozdrawiam.
    Skasowało mi pierwszy - filmowy komentarz - więc tylko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś chciałam obejrzeć... ale jakoś zapomniałam o tym. Dzięki Tobie mi się przypomniało i sobie właśnie obejrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyjścia do opery i to tak, nieplanowanego, zazdroszczę (a zazdroszczę tylko dlatego, że nie było też moim udziałem) ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. Film jest genialny- oglądałam obie wersje, chociaż druga bardziej przypadła mi do gustu:) Książki nie czytałam, ale jak już się dowiedziałam, że jest to na pewno po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)