"Ten głos nawiedzał mnie, przybywał w snach
wymawiał imię me, aż nastał brzask
I chyba dalej śnię lecz razem z nim
To on - to upiór tej opery ma we władzy sny..."
Byłam w liceum. Całkiem niespodziewanie zaczęłam pewnego wieczoru oglądać film. To była wersja "Upiora w operze" z Charlesem Dance'm z 1990 roku.
To było dla mnie jak objawienie... Wiele tygodni żyłam tylko tym, śniłam o tej pięknej legendzie.
Niedługo potem udało mi się kupić (i chyba był to prezent pod choinkę) książkę Gastona Leroux "Upiór opery", którą pochłonęłam w jedną noc...
Kilka lat później telewizja powtarzała film z 1990 roku - udało mi się go nagrać na kasetę VHS - nawet do tej pory jest gdzieś w pudle na strychu...
W roku 2000 spełniło się jedno z moich wielkich marzeń - pojechałam do Paryża. Pozostało mi jeszcze odwiedzenie Opery - niestety, program wycieczki tego nie przewidywał :( Ale udało się! Grupa udawała się do muzeum perfum, umówiłam się więc z przewodniczką, że ja ten czas spędzę właśnie w Operze, która była dosłownie dwie ulice dalej! Towarzyszył mi w tym Zbyszek, który był też wtedy moim fotografem... zdjęcia, jeszcze analogowe, znajdują się gdzieś w albumach... Pozostały piękne wspomnienia i wiecznie żywa w nich legenda Erica - Upiora Opery...
Legenda powróciła kilka lat temu za sprawą nowej ekranizacji - z roku 2004. Tym razem porwała mnie obłędnie piękna muzyka! Upiór ożył ponownie!
Lubię co kilka lat odświeżyć sobie te wspomnienia... Czasem bywa taki wieczór - powracam w marzeniach do Opery Paryskiej - i do jednej z miłości mego życia - Upiora...
Aniu ja parę lat temu byłam na Upiorze w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie, niezapomniane przeżycie. Doskonale rozumiem Twój zachwyt nad tym dziełem :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajnie tak realizowac choć cz ęść swoich palnów,,super ,że wtedy w Paryżu spelniłaś swoje....wspomnienia takie zostają na zawsze:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa odkryłam Upiora dzięki adaptacji z 2004 roku i wtedy zachwyciłam się muzyką. Polska wersja Romy jest dla mnie genialna a Damian Aleksander powala na kolana, przynajmniej mnie,
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
UsuńSą takie przeżycia, które na zawsze zapadają w pamięci :)
OdpowiedzUsuńchciałabym iść do opery, chciała....
OdpowiedzUsuńJa mam do najbliższej około 100 km, więc masz znacznie większe szanse :)
Usuńno i bilety drogie.... niestety...
UsuńKsiążki nigdy nie czytałam ale filmu chyba też nie widziałam. Choć mniej więcej wiem o co chodzi :).
OdpowiedzUsuńTeż bym wybrała wycieczkę do opery niż do muzeum perfum :).
Jejku... straciłaś szansę na miłość życia! Obejrzyj koniecznie!
UsuńJa znam tylko ten nowszy film... za to uwielbiam zwiedzac opery! Dla mnie maja moc. Z dotychczas odwiedzonych najbardziej chyba lubie te lwowska. I zaluje, ze tylko zwiedzalam i nie dane bylo mi pojsc tam na spektakl...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMarzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńKażdego potrafi zaczarować inna historia, literacka i/lub filmowa. Mnie "Upiór..." nie porwał, wcale nie ze względu na klimat czy gatunek (jeśli w ogóle można go sklasyfikować); by zrobić na mnie wrażenie, potrzeba mieć to dziwne, nieokreślone 'coś', co nie ma absolutnie nic wspólnego z określoną gatunkowością. Po prostu historia zawładnie mną lub nie, nie określę, dlaczego.
A dla mnie ona właśnie ma to COŚ - jako jeden z nielicznych filmów... historii w ogóle.
UsuńJestem bardzo ciekawska i wpisałam w Google te nazwiska :)
OdpowiedzUsuńWiem, że nijak nie odda mi to ich twórczości, ale przynajmniej trochę tę ciekawość zaspokoiło :)
Z wymienionych przez Ciebie znałam tylko jeno nazwisko :) Reszta zbyt młoda :)
UsuńPozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSkasowało mi pierwszy - filmowy komentarz - więc tylko pozdrawiam.
Dziękuję :)
UsuńKiedyś chciałam obejrzeć... ale jakoś zapomniałam o tym. Dzięki Tobie mi się przypomniało i sobie właśnie obejrzę :D
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę! :)
UsuńWyjścia do opery i to tak, nieplanowanego, zazdroszczę (a zazdroszczę tylko dlatego, że nie było też moim udziałem) ;]
OdpowiedzUsuńFilm jest genialny- oglądałam obie wersje, chociaż druga bardziej przypadła mi do gustu:) Książki nie czytałam, ale jak już się dowiedziałam, że jest to na pewno po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuń