Mam dobre życie... gdy tylko możemy (tzn. pozwalają nam na to zdrowie, czas i pieniądze), wsiadamy w samochód i wyruszamy na wędrówkę... Jednego dnia jej finałem są okoliczne wioski, innego - galeria handlowa w dużym mieście, jeszcze innego - wiatraki, których nie sfotografowałam... a czasami uda nam się połączyć wszystkie te okazje i fotografuję wiatraki w wioskach niedaleko dużego miasta z galerią handlową :)
Na początku stycznia wyruszyliśmy w taką podróż - udało mi się sfotografować dwa nowe wiatraki, odwiedziliśmy wrocławską IKEĘ, a pretekstem do odbycia tej podróży stało się odwiezienie Cioci Ali do domu, po noworocznej wizycie u nas. Zdjęcie wykorzystane w tym LO zrobiłam na stacji benzynowej w Niemczy, gdzie zatrzymaliśmy się na kawę...
Mam dobre życie...
LO wykonałam w ostatnią sobotę lutego, podczas scrapowego spotkania z Agnieszką.
Wykorzystałam mapkę:
Rewelacyjny scrap! Inawet chlapania są;))) ale tak serio to zestawienie kolorów podoba mi się baaardzo...
OdpowiedzUsuńTo nie chlapania! Przecież ja bym się nigdy tak nie brudziła:P To pieczątka :P :P :P
UsuńOooo a ja też myślałam że to są zachlapania :) które dodają uroku, a to stempelek ;) WOW ;)
OdpowiedzUsuńSpecjalnie kupiłam takie stempelki, bo lubię efekt chlapania, a nie lubię chlapać :P
UsuńSuper LO...a życie najważniejsze że jest takie , z którego jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jestem ogromnie zadowolona, szkoda tylko, że nie zawsze możemy tak wędrować :)
UsuńWreszcie udało mi się wrócić do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co to jest "scrap", ale zdjęcia bardzo mi się podobają. A w tym wszystkim, o czym napisałaś, najważniejsze jest to, że jesteś z życia zadowolona. Pozdrawiam cieplutko :)
W skrócie - ozdobione (gł. papierowo) zdjęcie,format 30x30cm :) To duży skrót :P
UsuńTo najważniejsze! Dziękuję :)
A co to za skrót LO. Do tej pory myślałam, ze piszesz o Liceum. Sorki za głupie pytanie, na serio nie wiem.
OdpowiedzUsuń"Jedną z podstawowych prac scrapbookingowych, obok kartek i albumów, jest scrap (nazywany też po angielsku LO – layout). Określa się tak wykonany w technice scrapbookingu “obrazek”, jedną skrapową stronę, przeważnie ze zdjęciem (jednym lub wieloma), czasem z opisem (journalingiem). Ilość zdjęć czy też tekstu umieszczonego na skrapie jest oczywiście sprawą dowolną i indywidualną, z moich obserwacji wynika jednak, że polskie skraperki częściej tworzą pracę z jednym lub maksymalnie dwoma zdjęciami, a journaling jest niewielki albo ukryty w rozmaitych schowkach, skrapy są za to dość ozdobne i bogate w dodatki. Inaczej jest w pracach Amerykanek – tam na jednej stronie mieści się po kilka zdjęć (często całe serie) w niewielkich formatach, a opisy są rozbudowane i zajmują większość dostępnej przestrzeni.
UsuńScrapy najczęściej są kwadratowe, ich podstawowe rozmiary odpowiadają wielkościom papierów do scrapbookingu: 12×12 cali (ok.30×30 cm), 8×8 cali (ok.20×20 cm) i 6×6 cali (ok. 15×15 cm). Inne popularne rozmiary to 15×30 cm (połowa dużego skrapowego arkusza) albo A4 (zachodnie papiery skrapowe występują też w zbliżonym doA4 formacie – 8×11,5 cala). Oczywiście nie ma żadnych przepisów regulujących wielkość LO, więc każdy może robić prace w takim rozmiarze, jaki mu pasuje; moje małe prace mają np. 21×21 cm – ponieważ używam jako bazy papieru wizytówkowego, który ma właśnie taką szerokość, a że chcę uzyskać kwadratowy kształt, odcinam tylko pasek z jednej strony.
Nie ma też absolutnie żadnych ograniczeń w kwestii kształtu LO – oprócz standardowych kwadratów i prostokątów spotykamy prace na fantazyjnie powycinanych bazach: okrągłych, nawiasowych (tzw. bracket shape), półokrągłych, z ozdobnymi brzegami, w kształcie taga, skrzydła, domku i co nam tylko wyobraźnia podpowie." Źródło informacji (pod linkiem są też przykłady): http://blog.na-strychu.pl/2011/07/scraplo/
Kawa, to podstawa wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńPięknie kolory, a te pieczątkowe chlapania są super! Ja też nie lubię normalnych chlapań, bo nie zawsze udaje mi się wcelować w odpowiednie miejsce ;)
Nie wyobrażam sobie dnia bez kawy :)
UsuńDziękuję :) Ja nie robię normalnych chlapań, ponieważ bardzo nie lubię się brudzić :)
to jedno chyba z pieknieszych zdań jakie można sosie zamarzyć by móc powiedzieć mam dobre życie!!! To cudne!!! My z męzem także uwielbiamy wszelkie wypady dalekie i bliskie..i podobnie jak Wy wsiadamy i wioooo!!! Często w nieznane!!! Tyle się wtedy dzieje po drodze....
OdpowiedzUsuńTo piękne! My uwielbiamy robić masę zdjęć i zatrzymywać się w ciekawych miejscach :)
UsuńSuper praca i pamiątka zarazem :).
OdpowiedzUsuńAniu abyś takich dobrych dni miała jak najwięcej :).
Dziękuję :)
UsuńJa też byłam święcie przekonana, że to chlapania :)) Cieszę się, że masz dobre życie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję :)
UsuńPodobno, najszczęśliwszy jest człowiek, który cieszy się z tego co ma...
OdpowiedzUsuń"Mam dobre życie..."
Chyba masz rację :)
UsuńTen projekt jest świetny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA miałam napisać, że świetnie wyszły Ci chlapania! I na dodatek, zapytać, czym chlapałaś, że takie malusieńkie plameczki powychodziły. Ale, gdy otworzyłam komentarze (a akurat wolno bardzo mi się ładowały - zazwyczaj nie mam czasu na ich czytanie - wypatrzyłam Twoją odpowiedź, że to stempel. Skąd takie cudo, Aniu, wytrzasnęłaś????
OdpowiedzUsuńOstatnio kupuję na FB w grupie u Małgosi - sprowadza bardzo tanio :)
Usuń