Lubię, gdy dzieje się szybko i przerażająco, nawet, gdy jest to odrobinę (lub nawet całkiem) nieprawdopodobne :)
A zatem - pora na moje ulubione filmy sensacyjne i katastroficzne :)
Oto one:
"Speed: niebezpieczna prędkość"
Kocham Sandrę Bulloch i Keeanu! Film mogłabym oglądać setki razy - niedługo pewnie zbliżę się do tej liczby :) Jest cudowny!
"Speed 2: Wyścig z czasem"
Niestety, to tylko nieudolne popłuczyny po pierwszej części :( Zmiana aktora w roku głównej nie wyszła na dobre... brakuje mu tej charyzmy. O wiele ciekawy już jest Willem Dafoe jako ten zły... Ale ogólnie da się oglądać :)
"Pojutrze"
Cudownie ogląda się ten film podczas kulminacyjnej fali lipcowych upałów :) Zawsze to robię latem :)
"Dzień Niepodległości"
Tak, wiem, że pełno tu amerykańskiego patosu... ale nie przeszkadza mi to w oglądaniu tego filmu przynajmniej raz do roku... Tym bardziej, że grają w nim moi trzej ulubieni aktorzy - Jeff Goldblum, Bill Pullman i Will Smith :)
"Armagedon"
Pierwszy raz oglądałam ten film w autokarze, w drodze do Paryża. Był rok 2000, a ja zasnęłam podczas projekcji :) Później wracałam do niego jeszcze kilka razy - i jeszcze pewnie wrócę :) Bruce Willis świetny jak zwykle, no i jeszcze gra w nim elfka Arwena ;)
No i kultowy cytat: "Amerykańskie komputery, rosyjskie komputery... Wszystkie zrobione na Tajwanie!"
"Wulkan"
Film ogląda się sympatycznie, mimo braku logiki w wielu scenach. Tragedią jednak jest fakt, że facet koło pięćdziesiątki, będący szefem sztabu kryzysowego wielomilionowego miasta, nie zna słów "lawa" i "magma" - musi mu je wyjaśniać sejsmolog, chyba z tytułem doktora... ja te słowa poznałam na geografii, bodajże w piątek klasie... Taka Ameryka!
"Góra Dantego"
Film ogląda się zdecydowanie lepiej niż poprzedni. Być może też jest pełen błędów logicznych, ale nie ma w nim takich ewidentnych głupot... No i jest śliczny Pierce Brosnan ;)
"Kod nieśmiertelności"
Za każdym razem zachwyca i przeraża... Gdy widziałam go po raz pierwszy, finał mną wstrząsnął. Teraz, gdy wiem już, co zobaczę, oglądam go przerażona od samego początku...
"Grawitacja"
Walka z pustką... Arcydzieło!
"Kod da Vinci"
Lubię teorie spiskowe. Ta przemawia do mnie szczególnie.
"Anioły i demony"
Znowu moje ulubione teorie spiskowe :)
"Faceci w czerni"
Kosmici istnieją. Ale nigdy się o nich nie dowiesz... :)
"Faceci w czerni 2"
"Faceci w czerni 3"
"Ścigany"
Oglądałam po raz dziesiąty chyba... ciągle w takim samym napięciu!
"Snowpiercer: Arka przyszłości"
Postapoalipsa... z gatunku tych najgorszych - realistycznych. Koszmarne jest to, że prawdy głoszone pod koniec filmu - nieludzkie i okrutne - musimy po zastanowieniu przyjąć... bo jeśli nie - czeka nas zagłada. Warto czasem pomyśleć nad naszą rolą i przeznaczeniem, nad naszym miejscem w szeregu...
Ponownie przedstawiłaś i przypomniałaś świetne filmy które można oglądać wiele razy i za każdym razem zauważa się coś ważnego i nowego, a poza tym nigdy się nie znudzą. Muszę przyznać, że z tej listy nie oglądałam "Arka przyszłości" koniecznie muszę nadrobić... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNamawiam, bo bardzo ciekawy - szczególnie finał :)
UsuńCiekawe filmy... ja jednak czekam na Twoją blogową relację z Harrego...o Snape ;)
OdpowiedzUsuńBędzie :)
Usuń"Ściganego" mogę oglądać i oglądać, kocham Harrisona Forda :) Widziałam wszystkie jego filmy. A filmy katastroficzne znielubiłam - od kiedy mam dzieci.....
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam katastroficzne... chociaż po "Oszukać przeznaczenie" nie wsiadam do samolotu ;)
UsuńWiększość oglądałam i też lubię. Ostatnio obejrzałam film "Nazywam się Khan" - świetny, wartościowy, zmusza do refleksji.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo, no same moje ulubione filmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńMuszę jeszcze zobaczyć ten ostatni i będzie komplet.Pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń3 filmów nie oglądałam, ale na pewno się skusze:) Za to "Dzień niepodległości" oglądam tak jak Ty co najmniej raz w roku, bo go uwielbiam. Dodałabym jeszcze "Gwiezdne wrota" do Twojej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
"Gwiezdne wrota" oglądałam jakieś dwa lub trzy razy, ale jakoś tak bez emocji :)
Usuń"Kod da Vinci" - oglądałam i czytałam. Pozycja niezwykle intrygująca. Podobnież "Anioły i demony". Filmów katastroficznych nie lubię - za bardzo przeżywam.
OdpowiedzUsuńJa bardziej przeżywam inne.... przecież katastroficzne to bajka połączona z efektami specjalnymi :)
Usuń