Wielka królicza rewolucja!
Pewnej lipcowej soboty przyszliśmy rano karmić króliki i zastaliśmy klatkę Buki i Bobinki całą we krwi. Zakrwawiona była też Buka, z którą natychmiast pojechaliśmy do weterynarza. Powodem tak dużego upływu krwi było uszkodzenie tętnicy w pobliżu ucha - konieczne okazało się szycie.
Weterynarz nie potrafił jednoznacznie stwierdzić, czy uraz powstał w wyniku ugryzienia (w tym wypadku przez Bobinkę), czy zadrapania... Do wieczora Buka była pod wolierą, na noc wróciła do klatki. Następnego dnia obserwowaliśmy zachowanie króliczek. Bobinka nie była zbytnio agresywna, ale gdy zbliżała się do Buki, aby ją powąchać, ta uciekała bardzo zdenerwowana. Po jakimś czasie w uchu pojawiła się następna ranka. Króliczki trzeba było rozdzielić. Ale jak? Na dzień Buka wędrowała do woliery, na noc - do małej klatki. Później to samo robiliśmy z Bobinką. Ale była to męczarnia i dla królików, i dla nas.
W końcu Marcin przystosował letni kurzy domek - zastąpił siatką drewniane drzwiczki i okienka. Jesienią będziemy się martwić nad ociepleniem.
Do domku powędrowała parka siostrzyczek - Beza i Brysia, które ładnie się ze sobą dogadują od początku, a teraz mają mnóstwo miejsca do skikania, a Buka i Bobinka otrzymały oddzielne klatki :) I nareszcie wszyscy są szczęśliwi :)
Jakie to szczęście, że tak szybko zareagowaliście i nie doszło do poważniejszych zdarzeń.
OdpowiedzUsuńDobrze, że króliczki są już osobno. Zdrówka dla Buki :)
Dziękuję :)
UsuńBiedna królisia, dobrze że udało się wszystko załagodzić, tak ranę na uchu, jak i niesnaski między zwierzakami.)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Dziękuję :)
UsuńTak to jest jak się dwie kobitki zamyka w malej klatce ;) Żartuję! Dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńdobrze ze juz wszystko w porzadku. śliczne królisie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńEh te kobitki, jak się nie dogadają to się będą gryzły ;) Dobrze, że już sytuacja opanowana.
OdpowiedzUsuńNa szczęście :)
UsuńKrólisie mimo blizn śliczne :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do liebster award http://kulskowo.blogspot.com/2015/08/150-liebster-award.html
Mam nadzieję, że przyjmiesz ode mnie nominację i odpowiesz na pytania :)
Ach..... jak ja tego nie lubię.... ale odpowiedzi będą dopiero 18 września, bo wtedy mam pierwszy wolny termin w notkach na blogu :)
UsuńBiedactwa.Czytałam,że między samiczkami dochodzi do"kłótni"gdy chcą budować gniazda,dlatego wciąż się zastanawiam czy dla mojej Daizy kolega czy koleżanka.Życze im dojścia do porozumienia i kolejnych wspólnych zabaw.
OdpowiedzUsuńGdy dasz jej kolegę, to możesz się co miesiąc spodziewać 6-8 nowych króliczków - akcja jest błyskawiczna... co wtedy z nimi zrobisz?
Usuń