Naszym największym zaskoczeniem w ubiegłym roku stała się wiadomość, że kury potrafią zmieniać płeć... żartuję oczywiście :P Otrzymałam jednak w prezencie kurę - ewidentnie kurę, którą zresztą nazwałam Martą (na pamiątkę wręczającej), która po kilku miesiącach wyrosła na ślicznego koguta :)
To nasza Marta... obecnie Marty :P
Wszędzie gender ;)
OdpowiedzUsuń;) Zdjęcia jak zwykle cuuudne
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńniespodziankowy kurak,ładny przez te pierzaste nózki
OdpowiedzUsuńTo karzełek łapciaty :)
UsuńZnam taką sytuację. Znajomy miał papuga Filipa. Do czasu jak Filip nie zniósł jajka ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nasza Marta wcale nie jest taka wyjątkowa :P
UsuńDopiero na ostatnich zdjęciach widać, że to faktycznie On a nie Ona ;) Sympatyczny Jegomość :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGender-kura :P
OdpowiedzUsuńNiezły z tej "kurki" elegancik :).
OdpowiedzUsuńTo rozumiem, że dając Waszym kurkom imiona nie zjadacie ich potem ;).
Oczywiście, że nie! Nasze koty, króliki i kury to członkowie rodziny!
UsuńTak myślałam :).
Usuń:)
UsuńFajny ten Marty :):)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo dopiero niespodzianka.
OdpowiedzUsuńFajna, tzn. fajny :) Zdjęcia jak zawsze super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajny kurak. Nam też się przytrafiło kupić nie tę płeć zwierzęcia, co trzeba i mam Kastę, nie Aresa.
OdpowiedzUsuńA to kurak zrobił niespodziankę :) My mieliśmy problem z naszą nimfą Piksi - kupiliśmy jako samiczkę, koleżanka po weterynarii powiedziała że to samiec, więc imię zmienione na Piksla. Później ktoś bardziej obeznany powiedział, że to samiczka, więc wórciliśmy do Piksi. I teraz faktycznie możemy stwierdzić że to piękna papuzia panna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczne ma piórka :) Dostałam kiedyś od dziadków papugę, została nazwana Gucio :) Po kilku latach nasz Gucio zaczął znosić jajka i stał się Gucią :)
OdpowiedzUsuń