czwartek, 7 kwietnia 2016

Jak powstawała moja scrapowa pracownia...


Czekam z moim tegorocznym Projektem Life aż zacznie się sezon ogródkowy... nie chce mi się co kilka dni rozpakowywać kilku ogromnych toreb, robić przez parę godzin bałaganu, a potem pakować wszystkiego znowu... a sezon ogródkowy jest równoznaczny z przeniesieniem się ze scrapowymi pracami do pracowni - aż do października :)

Jeżeli jeszcze nie wiecie, jak wygląda moja pracownia, dziś ją Wam przedstawiam:



A jak powstawała? Oj, wymagało to wielu godzin sprzątania, remontu, renowacji i ustawiania... Praca trwała kilka miesięcy, większą jej część oczywiście wykonał Marcin, ale dumna jestem, że też mogłam mieć w tym swój udział :)

Dla ciekawskich - całkowity koszt (meble i materiały) to 4 tys, zł. Nie liczę oczywiście wyposażenia typowo scrapowego (big shot, bindownica, dziurkacze, wykrojniki, papiery i inne przydasie), bo to pewnie już osiągnęło poziom kilkudziesięciu tysięcy :)

Zapraszam na fotorelację z prac nad powstawaniem moje pracowni :)



























34 komentarze:

  1. Wystarczy miejsce, pomysł, własna ciężka praca i już jest SUPER miejsce na ziemi gdzie można zająć się czymś co się kocha... a jak cieszy... tyle szczęścia... bardzo, bardzo mi się podoba... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mi sie marzyło mieć swój własny kącik, w którym mogłabym rozłożyć to nad czym pracuję i nie musieć tego chować za każdym razem. Twoją pracownię już kiedyś widziałam-ponownie mnie zachwyciła :) Brawa dla Ciebie i Marcina za włożoną w to miejsce pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że miałaś takie miejsce które mogłaś wyremontować... Mnie brakuje kąta gdzie mogłabym sie rozłożyć z moim "warsztatem"... I skąd nie musiałabym sie zeijać po skończonej pracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zwijanie się jest chyba najważniejsze... szczególnie przy 4 kotach :P

      Usuń
  4. Mnóstwo pracy za Wami ale warto było. Pracownia jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale było roboty! ale efekt wyszedł znakomity! życzę dużo twórczych inspiracji w nowym kąciku :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, nie mam pracowni - a Twoje jest naprawdę imponująca - ale też czekam na sezon ogórkowy, na prawdziwe ciepełko i takie tam miłe klimaty.

    Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super miejsce- z duszą. Chyba każda z nas marzy o takim miejscu tylko dla siebie, gdzie będzie mogła oddawać się swojej pasji na całego. Super!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo pracy to kosztowało, ale warto było :) masz piękna pracownię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Było co robić. Pewne pasje potrzebują przestrzeni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna ta Twoja pracownia.Kosztowała dużo pracy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajne miejsce. I to dobrze nastrajające od samych drzwi! Pięknie się rozłożyła ta roślina. Czułabym się, jakbym wchodziła do innego świata :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo pracy było, ale warto i to bardzo! Fantastyczny kredens ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super Aniu, musiałabym mieć jeszcze takiego Marcina wspaniałego, ale mój nie Marcin, choć na "M" :p Ale wierzę, że wszystko jeszcze przede mną ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetną masz Aniu pracownię! Też mi się taka marzy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)