niedziela, 22 marca 2015

Ocalić od zapomnienia...


Obiecałam tydzień temu informacje o kłodzkich neonach... a właściwie neonie - w mojej pamięci utkwił bowiem jeden, najbardziej chyba znany. Niestety, nie znalazłam żadnej informacji o innych...

A mowa oczywiście o słynnym neonie "Baton" nad sklepem u szczytu mostu św. Jana. Za mojej pamięci - przez cały okres PRL-u i jeszcze długo potem - były to delikatesy z pysznymi słodyczami i alkoholem "z wyższej półki". Kupowało się tutaj "michałki", orzeszki w czekoladzie,ptasie mleczko... takie wytworne słodycze, inne od pospolitej galaretki dostępnej w sklepach "Społem" ;)

Kilka lat temu - za sprawą rozwoju marketów - sklep stracił rację bytu. Obecnie znajduje się tu lumpeks, wcześniej było kilka sklepów odzieżowych, ale nie utrzymały się zbyt długo...

Tak było kiedyś...

źródło zdjęcia

źródło zdjęcia
źródło zdjęcia

źródło zdjęcia

Wybrałam się w tym tygodniu, aby zrobić aktualne zdjęcia. Niestety, po neonie został już tylko cień na ścianie.... Szkoda :(








Pamiętacie inne neony z Kłodzka?

17 komentarzy:

  1. Ja nie pamiętam innych neonów, ale jestem też troszkę młodsza, ale z chęcią podpytam Mamci mojej czy pamięta:)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie to wyglądało za starych czasów :P

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż, czasy się zmieniają i nasze otoczenie również. W każdym mieście można zauważyć takie zmiany, wszędzie jarzyły się barwne neony, a sklepów z artykułami z tzw. wyższej półki raczej nie brakowało. Czy to dobrze, czy źle? Na to pytanie każdy odpowie inaczej.
    Po przeczytaniu zastanowiłam się jak to wygląda u mnie? Dokładnie tak samo. Delikatesy w centrum miasta pozamykane, postało kilka sklepików reszta przeniosła się do marketów. Piękny duży neon "KINO" też już nieobecny. W mieście nie ma chyba żadnego neonu. Zrobiło mi się trochę smutno :(
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takie zmiany napawają ogromnym smutkiem... dlatego chociaż na zdjęciach chcę zachować te wspomnienia...

      Usuń
  4. I to pokazuje jak nasz czas leci niczym szalony.
    I nie da się go zatrzymać, chociaż na chwilkę- szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdałam sobie sprawę, że u mnie wygląda to podobnie. Stare znika i zastępowane jest przez nowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Było pięknie, ale czas robi swoje, nie zawsze lepsze.

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie stare neony to klasyka, która niestety przemija...

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie w Łodzi jakieś neony chyba jeszcze są... Chyba, bo ostatnio dużo się mogło zmienić....

    OdpowiedzUsuń
  9. Neony były rzeczywiście piękne. Wszędzie idzie nowe, choć nie zawsze lepsze. Cóż, znak czasu. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)