Trochę inne rzeczy stały się priorytetem, na hafty brak czasu... a nieraz nawet brak czasu na wszystko... mam jednak nadzieję, że uda mi się niedługo wrócić do mojego ukochanego hobby :)
Cieszę się, że kiedyś tam napisałam około 30 blogowych notek i teraz się one same rano publikują... i przepraszam, że komentarze moderuję z opóźnieniem...
Czasami tak bywa...oby szybko wszystko się unormowało i znalazł się czas na odpoczynek i hobby :)
OdpowiedzUsuńOch... uwielbiałam Anię z Zielonego wzgórza... nadal ją lubię. A co do czasu wolnego, to chyba każdy ma z nim problemy. Są niestety rzeczy ważniejsze niż nasze hobby i trzeba się z tym pogodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S. Naparstki dla Ciebie nadal leżą :(
Tak jak i Twoje :(
Usuńco się odwlecze, to nie uciecze :)
UsuńPrzyjdzie paskudna pogoda, to skompletuję i wyślę :)
Oj Aniu ale ty jesteś wspaniałą kobietą -Anię czytałam kilkakrotnie a teraz to sobie muszę kupić swoją własną ksiązkę a jesień uwielbiam - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też mam teraz malowanko w domu.
OdpowiedzUsuńU nas akurat nie malowanie.
UsuńJa miewam wolne dni od pracy i nie zawsze jest to sobota czy niedziela, ale niestety często są inne priorytety niż hobby....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania coś Ci powiem w tajemnicy ;) za 9 miesięcy znów będą wakacje!!! I wtedy będziesz szaleć z igłą i nitką :) A teraz niech inni (czytaj Ja) Cię dogonią :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAnia z Zielonego Wzgórza - kocham tę książkę. A Tobie Aniu życzę tego, byś znalazła czas na swoje ulubione hobby:)
OdpowiedzUsuńpóki ładnie jest wszystko fajnie ciepło kolorowo:))
OdpowiedzUsuńGdyż być może w okolicach Ani październik jest fajny... gdyby mieszkała u mnie po wrześniu wolałaby od razu grudzień... choć muszę przyznać że ten rok jest wyjątkowy pod względem październiczenia. To sobie przynajmnie odpoczniesz od haftów a ja przyjdzie czas to i radość będzie większa, że juz można.
OdpowiedzUsuńJa wolałabym, aby po październiku był marzec... nienawidzę zimy :(
UsuńSzkoda jednak, że tym razem wcale nie chcę od haftów odpoczywać :( Tylko splot smutnych okoliczności to spowodował :(
A miałam napisać: "Myślę, że to nic poważnego odciąga Cię od haftu", a tu widzę poprzednią odpowiedź. Aniu, trzymaj się. Przyjdą przyjemniejsze "okoliczności", "a po nocy przychodzi dzień...." Życzę wszystkiego dobrego całej rodzinie. Dziękuję, że u mnie bywasz tak często.
OdpowiedzUsuńSmutne okoliczności nie dotknęły bezpośrednio nas, jednak w nic uczestniczymy - i to niejako najbardziej intensywnie. Mam jednak nadzieję, że powoli będzie się wszystko normowało. Już na przykład drugi dzień cieszę się wolnym wieczorem, który mogłam przeznaczyć na haft - a do tej pory takie się we wrześniu zdarzały niezbyt często :)
UsuńMoja ulubiona Ania z Zielonego, zawsze w moim sercu!
OdpowiedzUsuńAniu życzę Ci aby wszystko się unormowało i częściej znalazła chwilkę na swoje hobby.Wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam Anię :) Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej miała czas na ukochane krzyżyki
OdpowiedzUsuńI pozdrowionka dla Zwierzątek.
OdpowiedzUsuńGenialna myśl -prosta i wymowna.Pozdrawiam Aniu Ciebie,Marcina i Mamę.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej i Radosnej jesieni życzę :)