środa, 29 października 2014

Szlakiem wiatraków...


Planując sierpniową wyprawę szlakiem wiatraków, chciałam - oprócz Gogołowa i Komorowa - zobaczyć także ruiny wiatraka w Kołaczowie.



Niestety, nasze poszukiwania zakończyły się fiaskiem. 

W wiosce co prawda istnieją ruiny "holendra" z XVIII wieku, są nawet wpisane na listę zabytków, niestety - znajdują się na terenie prywatnym :(

W internecie znalazłam jego lokalizację i jedyne dostępne zdjęcie:

źródło zdjęcia

źródło zdjęcia


Jeżeli kiedykolwiek uda mi się je zobaczyć i sfotografować, na pewno zamieszczę aneks do tej notki.


29 komentarzy:

  1. Jesteś bardzo konsekwentną pasjonatką kochana! Tak trzymaj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro, ale w sumie fajnie chociaż ,że są te mapy satelitarne, zawsze to mała pociecha ;-) Powodzenia w dalszych polowaniach na wiatraki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. prawdopodobnie Wpadniecie na poszukiwane obiekty przez przypadek .Andzia u mnie dziwna zimnica nastała , więc macham generalnie słonecznie ale i zmarzlizną

    Dośka do Kociej Ani

    OdpowiedzUsuń
  4. :)... ciekawe... może Ci się kiedyś jeszcze uda ? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, skąd Ty je wynajdujesz? Chyba specjalnie dla Ciebie wyrastają z ziemi na zawołanie ;) Nawet nie sądziłam, że w Polsce aż tyle tego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze dużo więcej :P Odwiedziłam mały ułamek, a posty z nimi mam zaplanowane aż do maja :)

      Usuń
  6. I tak bywa. Coś już nie istnieje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. O ból. Kiedyś jechaliśmy z rodzicami do małej wioski żeby zobaczyć zabytkowy dworek. Objechaliśmy ją całą i pałacyku znaleźć nie mogliśmy. Okazało się, że bogaty ktoś dworek sobie wykupił, ogrodził i w nim zamieszkał. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często tak teraz bywa... wiele zabytków trafia w prywatne ręce, a nie każdy chętnie je udostępnia obcym :(

      Usuń
  8. Jestem pewna,że ten aneks będzie,nie wiem tylko kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I to się nazywa prawdziwy turysta! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje notki wiatrakowe bardzo inspirują mnei do odkrywania ciekaych miejsc z duszą w mojej okolicy. A przy okajzi nominowałam Twojego bloga do Liebster Awards. nie iem, czy bierzesz udział w takich zabawach, ale jeśli odpowiesz na moje pytania, bedzie mi bardzo miło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie!
      Łańcuszków nie lubię, ale dla Ciebie robię wyjątek i na pytania odpowiem (tj. już odpowiedziałam, ale notka ukaże się w przyszłym tygodniu, bo reszta dni już zaplanowana).

      Usuń
  11. pozazdrościć wycieczek... też tak chcę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc - zacznij też na nie jeździć!
      My jeździmy kiedy tylko mamy pieniądze na benzynę. Jeździmy "przy okazji" - odwiedzamy ciocię, więc wyszukuję wiatraki w najbliższej okolicy i zbaczamy z drogi. Jeździmy "z celem" - aby wykorzystać ładną pogodę wyznaczamy sobie w miarę niedalekie miejsce do odwiedzenia.

      Usuń
  12. A widzisz- nie szukałaś chyba za dokładnie- nie wiem od której strony jechałaś, ale pan kamieniarz na rogu
    https://www.google.pl/maps/@50.7636218,16.7223484,3a,75y,18.83h,68.35t/data=!3m4!1e1!3m2!1s0q3PmxclW8_tBp3cOOGIiQ!2e0
    wie jak zapukać do sąsiada:) oraz spokojnie można się tam do murów ruiniastych "przytulić":)
    a zdjęcia są w necie:) Trzeba poszukać:)
    tak wygladało w 2008roku:
    https://plus.google.com/photos?oid=116451781123444059081&pid=5218374523926110738

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że szukaliśmy dokładnie - i do wielu mieszkańców zaglądaliśmy, rozmawialiśmy z nimi - do wiatraka wstępu nie ma - właściciel nie wpuszcza. Zdjęcie w necie jest - a jakże - nawet je przecież wyżej zamieszczam! Twojego nie zobaczę, bo parę lat temu zrezygnowałam z G+ i logować się do niego znowu nie zamierzam, bo nie znoszę :(

      Usuń
    2. Zdjęcie, które posiadam jest z 2013 - już wtedy wiatrak nie był dostępny dla osób postronnych.

      Usuń
  13. Wiatraki są piękne. Też lubię je oglądać, ale nie miałam szczęścia obejrzeć takiej ilości jak Ty, Aniu. W mojej okolicy nie spotyka się ich. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ w mojej okolicy wiatraków nie ma wcale!!! Mieszkam w górach - nigdy ich tu nie było! Najbliższe znajdują się w skansenach odległych o ponad 40 km i zostały do nich sprowadzone - z ponad 500 km!
      Aby fotografować wiatraki, które prezentuję, jeżdżę po całej Polsce. I nie uwierzę, że gdzieś w Twojej okolicy (tj. w granicach 50 km nie ma wiatraków), gdyż są one praktycznie wszędzie. Warto sprawdzić tutaj: http://www.wiatraki.org.pl/ Ja właśnie tę stronę wykorzystuję w swoich poszukiwaniach :)

      Usuń
  14. Trzeba było zapytać właściciela,czy można obejrzeć ruiny. Ja też bardzo lubię zwiedzać zwłaszcza stare zamki czy dwory. Tu w Irlandii często są one własnością prywatną. Wtedy pytamy się właścicieli o pozwolenie. Zazwyczaj pozwalają,czasem tylko zaznaczają,żeby nie fotografować -ciekawe czemu.Oczywiście cichaczem zawsze chociaż jedną fotkę pstryknę;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądanie bez fotografowania nie ma dla mnie sensu. Po to jadę - czasem nawet kilkaset kilometrów - żeby zrobić zdjęcia i napisać o danym obiekcie na blogu.

      Usuń

Dziękuję za Twoje słowa :)