Wiatrak w Żywocicach był drugim, co do którego miałam wątpliwości, czy w ogóle uda mi się go zobaczyć... Jest bowiem położony na posesji prywatnej, w oddaleniu od drogi...
Wczesna wiosna pozwoliła jednak dostrzec budynek - gdy latem jest sporo zieleni, chyba by się nam to nie udało...
Wiatrak w Żywocicach to holender, który ma około 350 lat . Został mocno przebudowany i zaadaptowany na budynek gospodarczy. Od lat pozostaje w rękach prywatnych...
Warto przeczytać TUTAJ historię żywocickiego wiatraka :)
Dobrze,ze wiatrak ma wlasciciela...chociaz sadzac po jakosci dachu, nie jest zbytnio zadbanym obiektem.
OdpowiedzUsuńTeż się spodziewałam, że będzie w lepszym stanie...
UsuńŻywocice są zaledwie kilkanaście kilometrów od mojego domu, a nigdy nie słyszałam o tym wiatraku! :)
OdpowiedzUsuńW okolicy są jeszcze inne :) Jechałam kilkadziesiąt kilometrów, aby go zobaczyć ;)
UsuńTo, ze ma prywatnego właściciela niczego nie gwarantuje, a szkoda...
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńPodziwiam pasje w tropieniu wiatraków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńWłaściciel o niego nie dba a szkoda.
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńSzkoda, że wiatrak wciąż niszczeje.
OdpowiedzUsuńKolejny cudny okaz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń