Nasze króliczki uwielbiają chrupać gałązki wierzby :)
Oto one przy niedzielnym śniadanku:
Bazylia
Balbin
Beza i Brysia
Buka
Bobinka
Buba - jej bardzo ciężko zrobić zdjęcie, jest ogromnie żywym królikiem ;)
To, co kocham... haft krzyżykowy, scrapbooking, podróże, fotografia, koty, czytanie książek...
Cudne te Twoje króliczki :)
OdpowiedzUsuńMoje już niestety są w lepszym świecie, a ja nie potrafie się zdecydować na kolejne...
Czas podobno leczy rany i łagodzi smutek więc czekam na chwilę, kiedy będę gotowa dać dom kolejnemu zwierzakowi :)
Powtórzę za doktor Sumińską - to ogromnie egoistyczne podejście z Twojej strony! Ty będziesz gotowa? Za rok? Za dwa? A ile zwierząt przez ten czas umrze w schroniskowej klatce? Nie lubię takiego podejścia! Możesz się na mnie obrazić za te słowa, ale cenię dobro zwierząt bardziej niż dobre samopoczucie ludzi...
UsuńJakie piękne! Buba ma piękny kolor futerka, wygląda prawie jak maskotka :)
OdpowiedzUsuńsłodziaki, ostatnie zdjęcie świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ruchliwa jest ;)
UsuńRozkoszne są te Twoje króliczki.Buda dała dyla :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA ja po odejściu jednego pieska natychmiast zaadoptowałam następnego i też go kocham!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI właśnie tak trzeba! Dziękuję :)
UsuńUrocze króliczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń