A nawet nie walka, tylko prawdziwa męczarnia ;)
Uparłam się bowiem, aby - po raz pierwszy - wyszywać dwiema nitkami muliny na kanwie 18... Do tej pory brałam zawsze jedną nitkę i efekt mnie bardzo zadowalał - hafcik był subtelny i delikatny. Nie wiem sama, co mnie teraz podkusiło... Wyszywało się koszmarnie :( Nitki z trudem przechodziły przez oczka kanwy, niesamowicie pociły mi się ręce, więc igła robiła się czarna i śliska... Przez to wszystko co chwilę musiałam odrywać się od pracy... skutkiem tego ten malutki haft (60x60 krzyżyków) powstawał aż 5 dni, po 3-4 godziny dziennie... Myślę jednak, że nie będę więcej próbowała takich eksperymentów :)
Haft powstał w ramach inspiracji na wyzwanie Kwiatu Dolnośląskiego "Walka z wiatrakami", na które Was serdecznie zapraszam :)
Taki mały hafcik, a tyle problemów :( Dobrze, że masz go już za sobą Aniu.
OdpowiedzUsuńTeż mnie to cieszy :)
Usuńuroczy :) takie małe są piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKiedyś, gdy wyszywałam krzyżykami, zawsze brałam po dwie lub trzy nitki z muliny. Nie wiedziałam, że można wyszywać też jedną.
OdpowiedzUsuńZależy od gęstości kanwy - na bardzo drobnej lub na lnie wyszywa się jedną nitką :) A czasami - sześcioma nawet robiłam tak poduszkę :)
Usuńpiękny i subtelny hafcik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNajważniejsze, że haft już z głowy ;)
OdpowiedzUsuńCzasem takie pozornie małe i proste hafty przynoszą dużo kłopotów .
Dokładnie tak :)
UsuńHafcik śliczny. Efekt lepszy niż przy jednej nitce, ale męczarnia straszna, znam ten ból, bo też mam dylemat; robić w jedną czy w dwie nitki. Faktem jest, przy jednej nitce są prześwity w krzyżykach, ale to daje delikatność robótce, więc nie ma co się męczyć z dwoma. Czasem jednak, można się pokusić o połączenie haftu w jedną nitkę z haftem dwoma, jeśli chcesz podkreślić dany motyw, a grubość nitki wiadomo, nie zawsze jest taka sama. Nawet DMC , niektóre kolory mają różną grubość nitki pojedynczej, więc jedyna rada, wypracować sobie swój styl i nie ważne zalecenia, ważna nasza satysfakcja z osiągnietego celu.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i słonecznego dnia Ci życzę.)
Niby są prześwity, ale praca jest taka delikatna, co bardzo mi się podoba. Przy dwóch nitkach na 18 haft jest dla mnie zbyt gruby :(
UsuńDziękuję :)
Tak musiało się skończyć przyjęcie Ani do DT;)) Ale hafcik pięny, a wyzwanie interesujące. jak tylko starczy czasu to... wezmę udział;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I oczywiście zapraszam serdecznie :)
UsuńA to mnie zdziwiłaś. Jak na 18ct robię zawsze dwiema i jest ok. Widać, jak to od osobistych preferencji zależy :) Inna sprawa, że na 18ct robiłam niewiele - zaczęłam dwa kolosy, jakieś malizny, sowę, biedronę, takie tam. Ale zawsze dwiema :) Za to na 14ct też robię dwiema i też jest dobrze, takie to porąbane :)
OdpowiedzUsuńA hafcik uroczy. No i taki Twój. A jak zobaczyłam temat, to sobie pomyślałam - no przecież o wiatrakach było niedawno, ale ją rzuca po świecie ;)
Na 14 robię 2 lub 3, a na 18 zawsze do tej pory 1 - haft jest wtedy taki delikatny :) Dziękuję :)
UsuńBardzo ladny hafcik Aniu. Ja omijam kanwe 18ct bo tez niefajnie mi sie wyszywa dwoma nitkami wtedy a na jedna nitke wole 20ct lub 22
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Będę niedługo robiła swój pierwszy haft na 20 :)
UsuńHafcik śliczny, choć czytam, że miałaś nie lada wyzwanie przy wyszywaniu..ciesze się, że udało Ci się go skończyć, bo efekt jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa 18 zawsze haftuję jedną nitką... chyba, że mam zestaw DIMKA wtedy to wiadomo, na 18 haftuje się i trzema nitkami :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że skończyłaś :-)
To wtedy jest wyższa konieczność :) Ale mam za to kolejny hafcik i nowe doświadczenie :)
UsuńTak, jak Ty, wolę delikatność haftu niż upychać nitki na kanwie. Tu pewnie bym się pokusiła o pokombinowanie z ilością nitek i być może tylko wiatraczek zrobiłabym dwiema. Ale i tak, efekt był warty trudu :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, pomyślę o tym następnym razem :) Dziękuję :)
UsuńHaft śliczny:) A męczyłaś się, bo przywykłaś do 1 nitki. Ja mojego kota wyszywam dwoma na takiej samej kanwie i jak dla mnie jest ok:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) To pewnie kwestia przyzwyczajenia, wolę jednak jedną nitkę :)
UsuńUroczy wiatraczek! A eksperymentowanie daje dobrą i skuteczną nauczkę. Ja też mam za sobą kilka takich "eksperymentów". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Z zasady nie lubię eksperymentów, ale czasem się zdarzają :)
UsuńŚliczne maleństwo! Faktycznie, tak jak piszą panie, to kwestia przyzwyczajenia. Ja zawsze haftuje na 18ct dwiema nitkami i jak dla mnie jest OK.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzłowiek uczy się całe życie :) A hafcikowi nic nie ubyło, chociaż powstawał w męczarniach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny hafcik, taki subtelny. Wielkie dzieła rodzą się w pocie :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHafcik całkiem niczego sobie:-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładny hafcik. Ja wyszywam na 18 zawsze 2 nitkami i jestem zadowolona, ale przecież każdy lubi co innego. A najważniejsze, by haft dawał radość !
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Masz całkowitą rację :)
UsuńOj Aniu czasami człowiek musi sobie poutrudniać ;)
OdpowiedzUsuńHaft wyszedł Ci śliczny!
Dziękuję :)
UsuńŚliczny obrazek, szkoda tylko, że się tak nad nim namęczyłaś ale już wiesz, że sprawdzone metody są najlepsze ;).
OdpowiedzUsuńA dostałaś Aniu mojego e-maila ze schematami wiatraków, które przesłałam Ci jakiś czas temu? ;).
Dziękuję :)
UsuńDostałam oczywiście - ogromnie Ci dziękuję - mam straszne zaległości w odpisywaniu na maile :(
fajny hafcik,taki charakterystyczny dla Ciebie :P ja długo na 18 wyszywałam 2 nitki i dopiero niedawno przekonałam się do jednej i jest chyba fajnie.denerwowało mnie właśnie przeciskanie tych dwóch nitek bo wychodziło grubo i są prześwity,ale z daleka i tak nie widać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dla mnie dwie nitki to na 18 stanowczo za grubo :)
UsuńJa tez na 18ct używam dwóch nitek i jest ok ale każdy lubi inaczej. Pomimo wszystko hafcik uroczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńśliczny hafcik
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzasem trzeba spróbować, żeby się przekonać co i jak.
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik.
Dziękuję :)
Usuńpowiem Ci, ze ja zawsze uzywam dwoch nitek i nie przeciskam az tak strasznie- ale to kwestia indywidualna ;-) Teraz wlasnie mecze pewien hafcik, ktory niebawem pokaze na 18 i nie jest zle poza tym, ze muliny sa w jednym klebie, nieoznaczone kolorami ani symbolami ;-) Hafcik wypadl bardzo subtelnie i ladnie, pomimo Twoich obaw, Aniu ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ale myślę, że jedną nitką byłby jeszcze bardziej delikatny ;)
UsuńPrześliczne te wiatraki ! Ja na 18-stce zazwyczaj haftuję 2 nitkami, ale zdążało mi się również używać jednej, czyli jest dowolność, ważne żebyśmy były zadowolone z końcowego efektu, prawda ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oczywiście, że tak :)
UsuńBardzo ładny hafcik! Czasem trzeba spróbować czegoś, żeby się przekonać, że tak jak do tej pory się robiło było lepiej...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Masz rację :)
Usuń