Oj, nieciekawie się działo w naszym małym stadku...
Kurek mamy mało - większość odeszła :( Zostały koguty... zbyt dużo kogutów. Do tej pory prym wodził nasz pierwszy kogut - Eustachy. Ale to już staruszek... Marty dorósł, zmężniał... i wywalczył panowanie nad stadem! Polała się krew :( Biedny Eustachy został wygnany, zaczęły go teraz atakować wszystkie koguty - nawet Bogumił, który wcześniej przed nim uciekał...
Kurek mamy mało - większość odeszła :( Zostały koguty... zbyt dużo kogutów. Do tej pory prym wodził nasz pierwszy kogut - Eustachy. Ale to już staruszek... Marty dorósł, zmężniał... i wywalczył panowanie nad stadem! Polała się krew :( Biedny Eustachy został wygnany, zaczęły go teraz atakować wszystkie koguty - nawet Bogumił, który wcześniej przed nim uciekał...
Rano Marcin musiał wynosić Eustachego do szklarni i tam zamykać. Towarzyszył mu Kacper z chorą nóżką oraz malutka Nerwuska, której wielkie koguty nie dawały spokoju...
Taka sytuacja jednak nie mogła trwać wiecznie - latem w szklarni kury by się po prostu podusiły z gorąca. Zmusiło nas to do poszukiwania nowego domu dla Eustachego. Po długich staraniach wreszcie znaleźliśmy - Eustachy i Nerwuska zamieszkały na Książkówce razem z ogromnym stadem 150 kur "jajecznych", chodzących sobie swobodnie po całym majątku i okolicznych polach...
A z tego miejsca właśnie przywędrowała do nas mała króliczka Bukunia :)
Pozostał jednak nadal problem dużej ilości kogutów i zbyt małej liczby kur... stało się to powodem naszej wyprawy poszukiwawczej - ale o tym przeczytacie już następnym razem :)
Na zakończenie -pamiątkowe zdjęcia kochanego Eustachego i Nerwuski:
A z tego miejsca właśnie przywędrowała do nas mała króliczka Bukunia :)
Pozostał jednak nadal problem dużej ilości kogutów i zbyt małej liczby kur... stało się to powodem naszej wyprawy poszukiwawczej - ale o tym przeczytacie już następnym razem :)
Na zakończenie -pamiątkowe zdjęcia kochanego Eustachego i Nerwuski:
Ale piękne te kury! I jakie emocje.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Och, mieliśmy moc emocji!
UsuńNiestety hierarchia wśród zwierząt to norma...smutne że musieli Was opuścić :(
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńŚliczne kury :) Czekam na pokaz nowych domowników :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W następnej notce o kurach będzie ich prezentacja :)
UsuńPiękne zdjęcia i wdzięczne modelki. Niedawno widziałam kurę, która wyglądała jak lew - miała gęste pióra na nogach. Byłam ogromnie zdziwiona i zachwycona takim widokiem :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U nas pióra na nogach mają kochiny, brahmy i Marta/y - niestety, zimą bardzo im się brudzą :(
UsuńŚmieszne te Twoje kury i zarazem piękne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjakie zabawne te kurki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOjej, jaka ciekawa, ale i trochę smutna kurza historia... ) Mam nadzieję, że Eustachy i Nerwuska będą szczęśliwe w nowym miejscu !
OdpowiedzUsuńTeż mamy taką nadzieję :)
UsuńFajnie, że udało się znaleźć im nowy dom. Ciekawa jestem efektów wyprawy poszukiwawczej :)
OdpowiedzUsuńZaprezentuję je niedługo :)
UsuńBiedny Eustachy, taki piękny kogut. Cieszę się, że znalazłaś dla niego nowe miejsce :) Widać, że kochasz zwierzęta :)
OdpowiedzUsuńBardzo było nam go żal - to nasz pierwszy kogut i ogromnie opiekuńczy :(
UsuńŚliczne stadko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajowe te Wasze kury :D
OdpowiedzUsuńEmocje faktycznie spore :)
My sie zastanawiamy nad kurami, ale tak w środku lasu to nie jestesmy pewni...
Dziękuję :)
UsuńNo tak - w lesie pewnie będą zaduszone przez lisy, więc lepiej nie ryzykować.