Motyw Pięknej i Bestii znany jest chyba każdemu od wczesnego dzieciństwa. Jest on też często wykorzystywany przez filmowców - powstało wiele różnych adaptacji tego utworu, mniej lub bardziej wiernych oryginałowi. Miałam okazję obejrzeć ostatnio trzy z nich...
Jako pierwszą wybrałam wersję bardzo uwspółcześnioną:
Cytując za Filmwebem: "Interpretacja klasycznej baśni. Rozpieszczony nastolatek zostaję zmieniony w kreaturę i aby odzyskać swój wygląd, musi odnaleźć prawdziwą miłość." Coś się chyba jednak komuś nie udało... Tytułowa bestia znacznie korzystniej wygląda jako rzekoma "kreatura", niż jako wymuskany blondasek... w wersji "Bestii" nabiera wyrazu i męskiego wyglądu. Reszta - jak w typowej opowieści dla nastolatków... Zakończenie rozczarowuje. Główna bohaterka pokochała "Bestię" - razem z jego wyglądem, więc finałowa zamiana wydaje się zbyteczna...
***
Jako drugą obejrzałam jedną z nowszych adaptacji:
Filmweb tak streszcza ów film: "Belle zgadza się zamieszkać ze straszliwym potworem, aby ratować ojca. W pałacu dziewczynę nękają dziwne i tajemnicze sny, które pomagają jej poznać prawdziwe oblicze bestii." A ja... byłam nim rozczarowana :( Na uwagę zasługują jedynie malownicze ujęcia, warstwa fabularna została mocno spłycona. Kompletny brak rodząceo się uczucia... wydaje się, że bohaterka pokochała Bestię wyłącznie za piękne suknie... Film do obejrzenia raz - nie ma po co do niego wracać, niestety :(
***
Jako trzecią wybrałam wersję dość nietypową... czechosłowacką :)
Gdy już przyzwyczaiłam się do języka (znalazłam jedynie wersję z napisami, więc linia dialogowa była dość głośna, wyraźna i... śmieszna), stwierdziłam, że właśnie ta wersja baśni jest jedną z najlepszych. Dość dobrze pokazuje bowiem dylematy bahaterki oraz rodzące się uczucie...
***
W podsumowaniu jednak muszę stwierdzić, że najciekawszą wersję tej baśni proponuje Andrzej Sapkowski - ZIARNO PRAWDY :) Namawiam do przeczytania!
A ogladałaś może serial "Piękna i Bestia"? Mnie jakoś ten motyw we współczesnej kulturze nie powala szczerze mówiąc...
OdpowiedzUsuńSerialu nie znam. Obecne interpretacje są bardzo kiepskie - bez zrozumienia istoty problemu moim zdaniem...
UsuńW czwartek wieczorem przy wyszywaniu obejrzałam drugą wersję zaproponowana przez Ciebie:) Ciekawa jestem tej pierwszej:) I polecam Pinokia, oglądałam wczoraj:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo lubiłam tę bajkę :) Jestem ciekawa wersji dla dorosłych :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety rozczarowała :(
UsuńMiłej soboty!
OdpowiedzUsuń:)
Dziękuję :)
UsuńDzięki za ciekawy wpis :) Szczególnie ujęła mnie ta czechosłowacka wersja :D
OdpowiedzUsuńOna była najciekawsza!
UsuńP.S. Czekam (i myślę, że nie tylko ja) na prezentację naparstków, tutaj, a może na nowym blogu :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńMyślę o miejscu dla nich... może faktycznie na nowym blogu coś wygospodaruję... ale prace nad nim na razie ustały ;)
UsuńKażdy film oparty na motywie Pięknej i Bestii niesie ze sobą coś nowego, ale kwestia zasadnicza nie zmienia się od pokoleń.
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
Dziękuję :)
UsuńNie widziałam żadnego z powyższych filmów. Ten z 2014 chętnie bym obejrzała :)
OdpowiedzUsuńmpgoga.blox.pl
Ale nie napalaj się na niego, bo się rozczarujesz...
UsuńWidziałam wersje z 2014r. taka sobie... jedynie sceneria malownicza. Koniecznie musze przeczytać Sapkowskiego :)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze na myśl przyszedł tytul "Piękna i Borys Bestia" i tytul byl bardzo zwodniczy ;)
OdpowiedzUsuń