Zapraszam na marcowe sprawozdanie z wyszywania bieżących haftów :)
Dni są coraz cieplejsze, więc priorytetami są raczej ogródek, wyjazdy i czytanie, jednak czasem coś podłubię... aczkolwiek często muszę się do tego wręcz zmuszać.
Co zatem powstało od poprzedniej prezentacji?
Dokończyłam drugiego perminka i wyszyłam trzeciego :)
Postawiłam kilka krzyżyków w elfie:
Coś tam dłubnęłam w paryżance...
I to wszystko :) Czekam na wakacyjny czas i jesienną wenę hafciarską :)
Kolejna prezentacja w kwietniu :)
Tymczasem zapraszam na 94. hafciarski wtorek :)
Podziwiam za cierpliwość , przy dłubaniu w papierach szybciej widać efekt końcowy ;-))) Czekam na elfa ,jako zagorzała fanka trylogii Tolkiena :-)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie... ponieważ sama scrapuję, to powiem nawet, że efekty w papierach są wręcz błyskawiczne :)
UsuńDziękuję :)
Dlaczego tyle haftów na raz?
OdpowiedzUsuńPonieważ tak lubię :)
Usuńpodziwiam Twoją cierpliwość do elfa, same ciemne kolory, ale efekt końcowy będzie wspaniały .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCoraz lepiej! Życzę cierpliwości i wytrwałości, bo coraz więcej rzeczy będzie nas odciągać od wyszywania! Mnie też już woła działka... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzybywa a to najważniejsze, pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie zawsze coś do przodu, u mnie też powolutku ... Elf to dopiero wyzwanie...Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAniu jak dla mnie, to zrobiłaś spore postępy. Bynajmniej są widoczne :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPerminki bardzo delikatne. Mają swój klimat.
OdpowiedzUsuńA Paryżankę już widać. Będzie piękna!
Z elfem jeszcze bardzo dużo pracy, ale najważniejsze, że choć troszkę ale go przybywa.
Dziękuję :)
UsuńDzielnie kibicuję-u mnie też lekki zastój się teraz zrobił bo pogoda sprzyja spacerom...ale ważne że choć trochę idzie do przodu :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń