Ponieważ zaczęłam w tym roku prezentować na blogu swoje naparstki, warto wspomnieć o mojej pierwszej wymianie naparstkowej ;)
Dawno, dawno temu ;) dostałam od Beaty śliczne naparstki - dwa z nich kupowane były z myślą o moich wielkich miłościach - kotach i wiatrakach :)
A ja sama długo nie mogłam się zebrać i zorganizować... a potem trafić na pocztę (usprawiedliwieniem mogą być tutaj tylko moje problemy z nogami i fakt, że na każdej z naszych dwóch poczt - tych, przy których mogę w miarę blisko zaparkować - trzeba odstać co najmniej godzinę, aby cokolwiek załatwić).
W końcu jednak się udało i w grudniu powędrowały do Beaty takie okazy:
Mam nadzieję, że pomimo długiego oczekiwania, sprawiły one radość obdarowanej :)
Każdy inny i każdy ciekawy, a prezent na pewno się spodobał... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie obdarowałyście się :) wiatrakowe bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKocham wiatraki pod każdą postacią :)
UsuńMiła pamiątka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńObie strony przygotowały przepiękne naparstki, sama radość otrzymać takie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAnia, chyba w każdym mieście, na każdej poczcie jest tak samo, niestety.
OdpowiedzUsuńNa naparstkach się nie znam, ale są śliczne.
Dobrych kolejnych dni ferii!
Dziękuję :)
UsuńO i z mojego miasta posiadasz naparstek :D Łódź :D
OdpowiedzUsuńBo to jednocześnie rodzinne miasto mojego Marcina :)
UsuńBardzo fajna wymianka,piękne te naparstki z Twojego miasta:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOgromną radość mi sprawiły... Bardzo dziękuję Aniu. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś to powtórzymy.
OdpowiedzUsuńCieszę się i też liczę na kolejną wymiankę :)
UsuńWymianki to dobry sposób na rozwój kolekcji :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
Usuńjejku jakie one piękne... Podziwiam Twoją kolekcję...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna wymianka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne są takie wspólne pasje i możliwość wymiany okazów kolekcjonerskich
OdpowiedzUsuńU nas poczta działa sprawnie :)
Masz rację :)
UsuńU nas niestety każda wyprawa na pocztę przyprawia mnie o dreszcze :(