poniedziałek, 7 marca 2016

Co u króliczków?


Zima wyjątkowo nie sprzyjała króliczym zdjęciom i relacjom... Gdy karmiliśmy je rano przed wyjściem do pracy, było jeszcze ciemno, gdy wracaliśmy i dostawały wieczorne sianko - było już ciemno... Na szczęście dni stają się coraz dłuższe, co sprzyja odwiedzinom z aparatem przy króliczych klatkach :)

Stan posiadania nie zmienił się od ubiegłego roku - nadal mamy 3 duże króliki i 4 miniaturki. Zdjęcia robiłam przy śniadaniu, składają się na nie zazwyczaj: marchewka, pietruszka i czerwone buraczki oraz miseczka owsa (codziennie), a także kapusta pekińska, jabłko i suchy chleb (zamiennie). Wieczorem króliki dostają siano. Co jakiś czas kupujemy im smakowe pałeczki z ziarnem lub mieszankę z witaminami.

Zapraszam do obejrzenia relacji z króliczego śniadanka w pewien słoneczny lutowy dzień :)

Najpierw ogólne zdjęcia klatek:







A teraz poszczególne króliczki:

Bazylia






Balbin






Behemot





Beza i Brysia







Buka






Bobinka







14 komentarzy:

  1. Po-zimowy powrót króliczków, super!!! Uwielbiam Twoje zdjęcia i zawsze to jakieś inne zwierzaki niż kotki i pieski, których również nigdy dosyć! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna zwierzaczki. Uwielbiam tulić się do ich futerek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Wasze króliczki mają się z Wami dobrze :).

    Czarny ma fajną grzywkę, a ten bielutki, to chyba najbardziej strachliwy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Bobinka jeszcze nie oswoiła się całkiem - ale nie dziwię się - pewnie brak jej zaufania po tym, co przeszła wcześniej.

      Usuń
  4. O, pojawiły się króliczki. Te zwierzęta mają bardzo dużo wdzięku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne futrzaki... tylko się do nich tulić... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)