wtorek, 19 stycznia 2016

Walka z UFO-kami 1/12/2016


Pierwszym UFO-kiem, który został wybrany do skończenia w tym roku, jest SAL-owy wzór sprzed dwóch lat - "DOMKI". 




Wtedy zrezygnowałam po dwóch... w 2016 postanowiłam do nich wrócić.




Wyszywa się szybko (trzeci domek to wynik 7-8 godzin wyszywania w sobotę 2 stycznia), ale niezbyt przyjemnie. Dlaczego? Wybrałam do tego projektu bardzo rzadką kanwę w kolorze bordowym oraz dwie nitki muliny... Teraz denerwuje mnie jej wiotkość i prześwity. Wybór tego materiału przed dwoma laty spowodowany był tym, że po protu miałam w domu około 2 metrów tej kanwy i nie chciałam robić niepotrzebnych zakupów... Teraz muszę skończyć wyszywanie na tym, co mam - w przeciwnym razie musiałabym wszystko wyrzucić do kosza, w szkoda mi mojej pracy. Wzoru po raz kolejny nie rozpocznę - bo nie jest on dla mnie aż tak atrakcyjny. Wrażliwcy, których to zbytnio razi, niech po prostu nie patrzą ;)

A oto efekt pierwszej soboty stycznia:




I wszystkie trzy domki razem:




Na kolejną odsłonę UFO-ka zapraszam w lutym :) 

A już dziś zapraszam na 84. hafciarski wtorek :)


40 komentarzy:

  1. Nie wyglądają najgorzej a jak skończysz całość i oprawisz może sie okazać, że na tej kanwie całkiem fajnie się prezentują... ja osobiście nie wyszywałam jeszcze nigdy na kanwie w innym kolorze niż biały, jakoś mnie to przerasta... Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię różne kolory kanwy, bo dają ciekawy efekt. Najgorzej wyszywa się na czarnej i granatowej.

      Usuń
  2. Nie jest tak źle, nie przesadzaj :) No wiadomo, że człowiek nabiera doświadczenia i czasem by już nie robił tego, za co kiedyś się zabrał, no ale ;) Jakby co, mów, że tak miało być!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu w takim tempie z pewnością go skończysz w tym roku :) co do tkaniny... no, cóż wszyscy popełniamy błędy ;) ja pewnie w takiej sytuacji zostałabym przy tych dwóch i z nich coś zrobiła... no i oczywiście, jeżeli nie byłabym przekonana do wzoru bardzo to nie zaczynałabym go drugi raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zależy mi zbytnio na tym hafcie - tzn. wzór nie wydaje mi się atrakcyjny. Chcę po prostu skończyć to, co zaczęłam :)

      Usuń
  4. Szkoda, że z tą kanwą nie współpracuje się najlepiej, ale bardzo jestem ciekawa efektu końcowego na takim tle :) Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest tak strasznie. Choć na pewno bardzo cię denerwuje. Bardzo fajne tempo. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Trochę mnie denerwuje, ale sam haft nie jest tak atrakcyjny, żebym miała to jakoś przeżywać - skończę i będzie za mną - po prostu :)

      Usuń
  6. Najgorzej wraca się do czegoś co nie do końca nas satysfakcjonuje. Powodzenia Aniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. A może do następnego domku dołożysz trzecią nitkę i będzie lepiej:))przecież w naturze domy też nie są jednakowe:)
    Moje pierwsze hafty też robiłam na takiej grubej kanwie:))mam je do dziś,schowane,żeby co jakiś czas sobie przypomnieć jak nie należy haftować:))
    ale każdy popełnia jakieś błędy,w końcu to na nich się uczymy:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołożyłam... koszmarnie się wyszywa 3 nitkami :( Źle się układają :(

      Usuń
  8. Ja bym dołozyła trzecią nitke- bedzie wtedy idealnie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ustawaj w wysiłku, bo wzór jest przepiękny !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ustaję, chociaż w moim rankingu wzór jest mniej niż średni ;)

      Usuń
  10. Ciekawa jestem efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe jak wyjdzie calosc :) powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też chciałam zabrać się za te domki, ale nie mam wzoru, nawet próbowałam obrazka ale ciężko! Bardzo ładnie wyjdzie - mówię Ci :D Czekam na kolejne odsłon :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mogę Ci podesłać wzór, napisz na ak.anek@wp.pl

      Usuń
  13. Dziewczyny mają rację - po ukończeniu może być całkiem fajny efekt na całości, mnie tam się podoba :) Powodzenia w walce z UFOkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. przeciez ładnie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie się podoba!!! Działaj dalej!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie się podoba, ale jeśli rażą Cię te prześwity dołóż trzecią niteczkę. Wzór jest bardzo fajny- nie rezygnuj z niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołożyłam, ale trzema wyszywa się koszmarnie :( Nie zrezygnuję - chcę skończyć i mieć go po prostu z głowy.

      Usuń
  17. Już kiedyś zastanawiałam się, jak wyjdą Ci domki na wg czerwonej kanwie. Poczytałam o Twojej, Aniu, determinacji i rozumiem, że wszystko mogłoby wylądować w koszu. Ja tak kiedyż na czarnej kanwie wyszywałam portret w kapeluszu z różami. I chociaż to był wzór na czarna kanwę, podczas wyszywania zauważyłam prześwity i .... albo kosz, albo brnę dalej. Wyszyłam, oprawiłam i wkurzam się patrząc teraz na zmarnowane godziny i mój wzrok. Od tamtej pory wolę dołożyć więcej nitek od razu. Ale uczymy się poprzez doświadczenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja znowu nie lubię zbyt dużej ilości nitek, bo haft wygląda bardzo topornie wtedy.

      Usuń
  18. Kończ, kończ, bo zapowiada się ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kończę, kończę... bo chcę go mieć z głowy :P

      Usuń
  19. Podoba mi się ten wzór. Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja miałam podobnie z Lwem na czarnej kanwie - duże oczka, wiotka kanwa... wzięłam 3 nitki i Lwa skończyłam, natomiast przegrałam walkę z Tygrysem na tej samej kanwie.... pomimo 3 nitek nie da się haftować. Kto wie, może kiedyś się zawezmę i skończę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)