Pierwszym UFO-kiem, który został wybrany do skończenia w tym roku, jest SAL-owy wzór sprzed dwóch lat - "DOMKI".
Wtedy zrezygnowałam po dwóch... w 2016 postanowiłam do nich wrócić.
Wyszywa się szybko (trzeci domek to wynik 7-8 godzin wyszywania w sobotę 2 stycznia), ale niezbyt przyjemnie. Dlaczego? Wybrałam do tego projektu bardzo rzadką kanwę w kolorze bordowym oraz dwie nitki muliny... Teraz denerwuje mnie jej wiotkość i prześwity. Wybór tego materiału przed dwoma laty spowodowany był tym, że po protu miałam w domu około 2 metrów tej kanwy i nie chciałam robić niepotrzebnych zakupów... Teraz muszę skończyć wyszywanie na tym, co mam - w przeciwnym razie musiałabym wszystko wyrzucić do kosza, w szkoda mi mojej pracy. Wzoru po raz kolejny nie rozpocznę - bo nie jest on dla mnie aż tak atrakcyjny. Wrażliwcy, których to zbytnio razi, niech po prostu nie patrzą ;)
A oto efekt pierwszej soboty stycznia:
I wszystkie trzy domki razem:
Na kolejną odsłonę UFO-ka zapraszam w lutym :)
A już dziś zapraszam na 84. hafciarski wtorek :)
Nie wyglądają najgorzej a jak skończysz całość i oprawisz może sie okazać, że na tej kanwie całkiem fajnie się prezentują... ja osobiście nie wyszywałam jeszcze nigdy na kanwie w innym kolorze niż biały, jakoś mnie to przerasta... Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńLubię różne kolory kanwy, bo dają ciekawy efekt. Najgorzej wyszywa się na czarnej i granatowej.
UsuńNie jest tak źle, nie przesadzaj :) No wiadomo, że człowiek nabiera doświadczenia i czasem by już nie robił tego, za co kiedyś się zabrał, no ale ;) Jakby co, mów, że tak miało być!
OdpowiedzUsuńI tak właśnie będę mówiła ;)
UsuńAniu w takim tempie z pewnością go skończysz w tym roku :) co do tkaniny... no, cóż wszyscy popełniamy błędy ;) ja pewnie w takiej sytuacji zostałabym przy tych dwóch i z nich coś zrobiła... no i oczywiście, jeżeli nie byłabym przekonana do wzoru bardzo to nie zaczynałabym go drugi raz.
OdpowiedzUsuńNie zależy mi zbytnio na tym hafcie - tzn. wzór nie wydaje mi się atrakcyjny. Chcę po prostu skończyć to, co zaczęłam :)
UsuńSzkoda, że z tą kanwą nie współpracuje się najlepiej, ale bardzo jestem ciekawa efektu końcowego na takim tle :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie jest tak strasznie. Choć na pewno bardzo cię denerwuje. Bardzo fajne tempo. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Trochę mnie denerwuje, ale sam haft nie jest tak atrakcyjny, żebym miała to jakoś przeżywać - skończę i będzie za mną - po prostu :)
UsuńNajgorzej wraca się do czegoś co nie do końca nas satysfakcjonuje. Powodzenia Aniu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA może do następnego domku dołożysz trzecią nitkę i będzie lepiej:))przecież w naturze domy też nie są jednakowe:)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze hafty też robiłam na takiej grubej kanwie:))mam je do dziś,schowane,żeby co jakiś czas sobie przypomnieć jak nie należy haftować:))
ale każdy popełnia jakieś błędy,w końcu to na nich się uczymy:))))
Dołożyłam... koszmarnie się wyszywa 3 nitkami :( Źle się układają :(
UsuńJa bym dołozyła trzecią nitke- bedzie wtedy idealnie! ;-)
OdpowiedzUsuńDołożyłam. Nie jest.
UsuńNie ustawaj w wysiłku, bo wzór jest przepiękny !!!
OdpowiedzUsuńNie ustaję, chociaż w moim rankingu wzór jest mniej niż średni ;)
UsuńCiekawa jestem efektu końcowego.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńciekawe jak wyjdzie calosc :) powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż chciałam zabrać się za te domki, ale nie mam wzoru, nawet próbowałam obrazka ale ciężko! Bardzo ładnie wyjdzie - mówię Ci :D Czekam na kolejne odsłon :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mogę Ci podesłać wzór, napisz na ak.anek@wp.pl
UsuńDziewczyny mają rację - po ukończeniu może być całkiem fajny efekt na całości, mnie tam się podoba :) Powodzenia w walce z UFOkami ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńprzeciez ładnie jest :)
OdpowiedzUsuńNie jest, ale dziękuję za miłe słowo :)
UsuńMnie się podoba!!! Działaj dalej!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie się podoba, ale jeśli rażą Cię te prześwity dołóż trzecią niteczkę. Wzór jest bardzo fajny- nie rezygnuj z niego :)
OdpowiedzUsuńDołożyłam, ale trzema wyszywa się koszmarnie :( Nie zrezygnuję - chcę skończyć i mieć go po prostu z głowy.
UsuńJuż kiedyś zastanawiałam się, jak wyjdą Ci domki na wg czerwonej kanwie. Poczytałam o Twojej, Aniu, determinacji i rozumiem, że wszystko mogłoby wylądować w koszu. Ja tak kiedyż na czarnej kanwie wyszywałam portret w kapeluszu z różami. I chociaż to był wzór na czarna kanwę, podczas wyszywania zauważyłam prześwity i .... albo kosz, albo brnę dalej. Wyszyłam, oprawiłam i wkurzam się patrząc teraz na zmarnowane godziny i mój wzrok. Od tamtej pory wolę dołożyć więcej nitek od razu. Ale uczymy się poprzez doświadczenie. :)
OdpowiedzUsuńA ja znowu nie lubię zbyt dużej ilości nitek, bo haft wygląda bardzo topornie wtedy.
UsuńKończ, kończ, bo zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńNo kończę, kończę... bo chcę go mieć z głowy :P
UsuńPodoba mi się ten wzór. Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa miałam podobnie z Lwem na czarnej kanwie - duże oczka, wiotka kanwa... wzięłam 3 nitki i Lwa skończyłam, natomiast przegrałam walkę z Tygrysem na tej samej kanwie.... pomimo 3 nitek nie da się haftować. Kto wie, może kiedyś się zawezmę i skończę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
Usuń