środa, 27 maja 2015

Szlakiem wiatraków...


Podczas wędrówek spotykamy różne wiatraki... 
... a czasem nawet zostajemy przez nie mocno oszukani :P

Tak też stało się jesienią :)

Podczas przeglądania fejsbukowej strony Telewizji Sudeckiej natknęłam się na takie zdjęcie:

źródło 

Oniemiałam z zachwytu! 

Jak to? Przecież zwiedziłam już wszystkie okoliczne "holendry"! Jakim cudem zatem tak piękny umknął mojej uwadze? Wydało mi się to wręcz niemożliwe, postanowiłam sprawdzić. Oczywiście nie wybierałam się natychmiast w okolice Dzierżoniowa, ale od czego mapy Google?

Niestety, wirtualna wędrówka szybko pozbawiła mnie złudzeń...

Wiatrak - owszem - był, ale...







... był to prostu umiejętnie (i w wielce artystyczny sposób) sfotografowany zwykły (chociaż dość spory) wiatrak ogrodowy :)

Podczas październikowej wędrówki przejeżdżaliśmy jednak przez Dzierżoniów, mogłam więc zweryfikować naocznie swoją pomyłkę :)









A na koniec ciekawostka - bardzo mocno związana z tematem tej notki - jak robić zdjęcie, aby "oszukać" oglądającego: TUTAJ - polecam! :)

"Oszukany" wiatrak pomiędzy Pieszycami a Dzierżoniowem oglądałam i fotografowałam 12 października 2014 roku.


9 komentarzy:

  1. Ciekawe zjawisko. Przyzwyczailiśmy się do wiatraków w stanie niemalże agonalnym, a tu proszę, nowy wiatrak. Ktoś miał wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładny, dość spory, ale niestety tylko ogródkowy... nie taki prawdziwy :(

      Usuń
  2. Rzeczywiście piękne ujęcie :))
    Perspektywa i umiejętna kompozycja zdjęcia pozwala na uzyskanie niesamowitych efektów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie mnie zauroczyło :) I mocno oszukało ;)

      Usuń
  3. Często ulegamy złudzeniom jakie potrafi wywołać fotografia. Bywa, że miejsce zupełnie nieciekawe zyskuje. W tym przypadku, oddalenie, mgła, zbiornik wodny, wschodzące słońce i brak choćby jednego drzewa, domu....sprawiły, że widzimy to co widzimy. Ciekawe doświadczenie i fajnie ,że odkryłaś tajemnicę do końca :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki temu, że mieszkamy dość blisko... ale pierwsze wrażenie było niesamowite!

      Usuń
  4. Dlatego najlepiej ufać swoim własnym oczom.Ile ludzi ogląda"podrasowane"i"niemożliwe"filmiki na facebooku,a ja im na to"To i tam ściema".Cóż świat elektrycznych zabawek tak mknie do przodu,że już nie wiesz czy to prawda czy znowu ktoś"podrasował".

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje słowa :)