Faktycznie kresek jest masa, ale jak to mówi stara maksyma "co nas nie zabije, to nas wzmocni" ;) dasz radę Aniu...wierzę w Ciebie i czekam na Zielona Damę w pełnej krasie :)
Mam te damy podrukowane i tylko łaska boska, ze nie sa ufokami ;) po prostu nie mam ich kiedy zacząć ;) Piękne są i zazdroszczę ci okrutnie, że jedną juz kończysz. Pozdroofka!
Ja tam zawsze lubiłam obszycia i dziwiło mnie, że wszyscy na nie narzekają - przecież to one nadają bardzo często sens tym wszystkim krzyżykom. Poza tym robi się je szybko w porównaniu z wykonaniem całego obrazka. Jak chcesz to ci mogę je wyszyć :-P
Owszem nadają sens i też lubię je wyszywać. Ale tych dam nie robiłaś i zupełnie nie wiesz, jakie one są. A ja jestem już po dwóch i mam cokolwiek większe doświadczenie w tym względzie :/
Ale ja po prostu lubię obszycia, więc ich ilość ani skomplikowanie mnie nie przerażają :) Chociaż rozumiem, że po tak długim wyszywaniu chciałoby się już mieć gotowy obrazek, a nie półprodukt nad którym trzeba będzie jeszcze długo siedzieć zanim będzie gotowy...
Bez nich jednak obrazek kompletnie nie ma tego efektu, więc trzeba się przemęczyć. Potraktowałabym to jak wyzwanie, bo cała seria dam z pieskami bardzo mi się podoba :) Gdybym nadal zajmowała się haftem na pewno bym się za nie zabrała...
Bez nich jednak obrazek kompletnie nie ma tego efektu, więc trzeba się przemęczyć. Potraktowałabym to jak wyzwanie, bo cała seria dam z pieskami bardzo mi się podoba :) Gdybym nadal zajmowała się haftem na pewno bym się za nie zabrała...
...mamy piękną pogodę (a przynajmniej w moim regionie...), więc nic, tylko siadać na balkonie/tarasie/ławce na dworzu i wyszywać. Powodzenia, Kochana :)
Nie umiem wyszywać poza domem - byłby problem ze schematem, zakreślaczem do odznaczania wzoru, nie miałabym jak przytrzymać kanwy... a poza tym robótka mogłaby się zabrudzić. Zdecydowanie wolę to robić przy biurku :)
Piękna. Mam wzory wszystkich trzech (a może i czterech) dam z pieskami i KIEDYŚ mam zamiar je wyhaftować, ale... przerażają mnie te kontury ;) Pozdrawiam
Kreski są najgorsze, ale nie ukrywajmy, one tworzą efekt końcowy :) Już Ci chyba Aniu pisałam, że podobnie jak Iskierka, wzorki mam i zamiar jeszcze mam, żeby je kiedyś wyhaftować :)
Witaj:) podczytuję Twój blog od jakiegoś czasu (jeszcze na ten poprzedni dość długo zaglądałam) ale nigdy się nie ujawniłam.. Masz fajne pomysły na posty co tylko przyciąga do czytania i zaglądania:) Haft już pięknie się zapowiada a z konturami to dopiero będzie coś:) Szczególnie na tej marmurkowej kanwie ślicznie wygląda:) Pozdrawiam serdecznie:)
Faktycznie kresek jest masa, ale jak to mówi stara maksyma "co nas nie zabije, to nas wzmocni" ;) dasz radę Aniu...wierzę w Ciebie i czekam na Zielona Damę w pełnej krasie :)
OdpowiedzUsuńAle będę wzmocniona! :P
UsuńHihi :D
Usuńpiękna... ale jeszcze nie wydziubałaś tych backstitchów??
OdpowiedzUsuńCiągle je męczę :(
UsuńW tej damie jestem od dawna zakochana :) Cudne rzeczy potrafisz robić :)
OdpowiedzUsuńA jaka satysfakcja później :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńObszycia robią ogromną różnicę, ale niestety dają "popalić". Czekam na ostatnia odsłonę tego pięknego haftu :)
OdpowiedzUsuńOj dają... Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu pokażę :)
UsuńDasz radę :) Pewnie dzisiaj już z połowa zrobiona ;) Czekam na wersję ostateczną :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, chyba połowa obszyć już za mną... jeśli mnie nie wykończą, to w przyszłym tygodniu się doczekasz :P
UsuńGenialny to obrazek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam te damy podrukowane i tylko łaska boska, ze nie sa ufokami ;) po prostu nie mam ich kiedy zacząć ;) Piękne są i zazdroszczę ci okrutnie, że jedną juz kończysz.
OdpowiedzUsuńPozdroofka!
To już trzecia, którą kończę :) Została mi jeszcze brązowa i pomarańczowa :)
UsuńTrochę tych konturów jest, ale jakby się dobrze zaprzeć to do końca tygodnia byś skończyła. :)
OdpowiedzUsuńZapieram się jak mogę :P
UsuńJa tam zawsze lubiłam obszycia i dziwiło mnie, że wszyscy na nie narzekają - przecież to one nadają bardzo często sens tym wszystkim krzyżykom. Poza tym robi się je szybko w porównaniu z wykonaniem całego obrazka. Jak chcesz to ci mogę je wyszyć :-P
OdpowiedzUsuńOwszem nadają sens i też lubię je wyszywać. Ale tych dam nie robiłaś i zupełnie nie wiesz, jakie one są. A ja jestem już po dwóch i mam cokolwiek większe doświadczenie w tym względzie :/
UsuńAle ja po prostu lubię obszycia, więc ich ilość ani skomplikowanie mnie nie przerażają :)
UsuńChociaż rozumiem, że po tak długim wyszywaniu chciałoby się już mieć gotowy obrazek, a nie półprodukt nad którym trzeba będzie jeszcze długo siedzieć zanim będzie gotowy...
Te są naprawdę koszmarne i wyszywa się je prawie tak długo, jak cały obrazek :( W czterech kolorach, różną ilością nitek.... :(
UsuńBez nich jednak obrazek kompletnie nie ma tego efektu, więc trzeba się przemęczyć.
UsuńPotraktowałabym to jak wyzwanie, bo cała seria dam z pieskami bardzo mi się podoba :) Gdybym nadal zajmowała się haftem na pewno bym się za nie zabrała...
Dlatego męczę się dziś bardzo :) I już niedługo trzy damy będą za mną, pozostaną do wyszycia jeszcze dwie :)
UsuńBez nich jednak obrazek kompletnie nie ma tego efektu, więc trzeba się przemęczyć.
OdpowiedzUsuńPotraktowałabym to jak wyzwanie, bo cała seria dam z pieskami bardzo mi się podoba :) Gdybym nadal zajmowała się haftem na pewno bym się za nie zabrała...
Aniu, dasz radę! Satysfakcja po skończeniu gwarantowana! Dama wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJak zwykle dasz radę a damy warte są odrobiny męczarni
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Będę bardzo szczęśliwa, gdy ją skończę :)
UsuńCzekam na obszycia, dama będzie zjawiskowa! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń...mamy piękną pogodę (a przynajmniej w moim regionie...), więc nic, tylko siadać na balkonie/tarasie/ławce na dworzu i wyszywać.
OdpowiedzUsuńPowodzenia, Kochana :)
Nie umiem wyszywać poza domem - byłby problem ze schematem, zakreślaczem do odznaczania wzoru, nie miałabym jak przytrzymać kanwy... a poza tym robótka mogłaby się zabrudzić. Zdecydowanie wolę to robić przy biurku :)
UsuńPięknie wygląda,ślicznie.Pozdrawia życząc miłego wieczorku.
OdpowiedzUsuńOj Aniu, dasz radę! I będziesz cieszyć się pięknym, efektownym obrazem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSkąd ja znam tą niechęć do konturów :( Za to po skończeniu i przemęczeniu się duma jest niewyobrażalnie wielka ;)
OdpowiedzUsuńI będzie wielka :)
UsuńPiękna. Mam wzory wszystkich trzech (a może i czterech) dam z pieskami i KIEDYŚ mam zamiar je wyhaftować, ale... przerażają mnie te kontury ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dasz radę! Ja już mam za sobą niebieską i czerwoną, niedługo dołączy zielona, a czeka jeszcze brązowa i pomarańczowa :)
UsuńKreski są najgorsze, ale nie ukrywajmy, one tworzą efekt końcowy :) Już Ci chyba Aniu pisałam, że podobnie jak Iskierka, wzorki mam i zamiar jeszcze mam, żeby je kiedyś wyhaftować :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Wasze zmagania z damami :) I prezentację na blogach oczywiście :)
UsuńAneczko= czeka Cie niezla lekcja cierpliwosci, ale ja ja uwielbiam! wtedy dopiero czuje sie, jakbym malowala igla ;-) powodzenia!!!!
OdpowiedzUsuńOj tak Basiu - cierpliwość jest tu potrzebna niesamowita :) Dziękuję :)
UsuńJuż Ci się należy "6" za mobilizację. Damulka i psinka śliczne :)
OdpowiedzUsuńAniu, do dzieła. Dasz radę:) Dopinguję z tymi backstitchami :)
OdpowiedzUsuńJa też się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa też :P
UsuńWitaj:) podczytuję Twój blog od jakiegoś czasu (jeszcze na ten poprzedni dość długo zaglądałam) ale nigdy się nie ujawniłam.. Masz fajne pomysły na posty co tylko przyciąga do czytania i zaglądania:)
OdpowiedzUsuńHaft już pięknie się zapowiada a z konturami to dopiero będzie coś:) Szczególnie na tej marmurkowej kanwie ślicznie wygląda:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za ujawnienie :) Bardzo mi miło, że chętnie do mnie wracasz :) Mam nadzieję, że szybko skończę ten haft :)
UsuńJuż jest piękny!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń